piątek, 30 grudnia 2016

Drzwi nr 100

Długo zastanawiałam się jakie drzwi wam dzisiaj pokazać. Najpierw myślałam, że skoro to JUŻ SETNE zdjęcie w tym cyklu, to powinno być jakieś nietypowe, wystrzałowe, itd. Ale potem doszłam do wniosku, że chciałabym zwrócić waszą uwagę na coś innego. Że nie o fajerwerki w tym cyklu chodzi, ale o dostrzeganie piękna i ciekawych detali, które nas otaczają, dlatego wybrałam zdjęcie drzwi z Polski. 
Wy też na pewno mijacie w czasie spacerów, drogi do pracy, czy podróży, różne interesujące drzwi. Mam nadzieję, że ten cykl sprawił, że częściej je dostrzegacie. Chciałabym też pokazywać, że stare i niedoskonałe może być piękne. I że warto inwestować czas i pieniądze w ratowanie tej sztuki użytkowej, nawet jeśli kusi, żeby czasem wymienić stare drzwi na "lepszy model".
Te dzisiejsze drzwi póki co czekają na to, aż ktoś się nimi zaopiekuje, ale sądząc po odnowionych skrzydłach, są na dobrej drodze.

Wrocław / Polska

Wrocław

Więcej o cyklu przeczytacie tutaj.

Miłego dnia!
Marta

środa, 28 grudnia 2016

Świąteczne post scriptum

Mam nadzieję, że Święta minęły wam w radosnej atmosferze. U mnie tak właśnie było, chociaż w piątek rano byłam na nie jeszcze zupełnie niegotowa. Brakowało choinki, niektórych prezentów i potraw. Że o jakichkolwiek bożonarodzeniowych ozdobach w domu nie wspomnę. Nieźle jak na blogerkę wnętrzarską, co? No cóż, trzeba to sobie jasno powiedzieć - nie przypominam sobie kiedy ostatnio miałam tak intensywny grudzień. I mimo, że prokrastynacja, to moja serdeczna przyjaciółka, to tym razem nie da się na nią nic zwalić. Po prostu działo się trochę za dużo i na pewne sprawy zabrakło już czasu. 


niedziela, 18 grudnia 2016

Drzwi nr 99

Dom ogarnięty, prezenty w większości spakowane, lukier na pierniczkach się suszy... mogę spokojnie przysiąść do komputera i pokazać wam kolejne piękne drzwi. 
Dziś coś tradycyjnego - stare drewno i kamienny portal. Uwiodła mnie ta zakręcona kolumienka na środku i złote serduszka w nadprożu. Lubię też ten rodzaj klamek w formie gałki montowanej na środku skrzydła. Ciekawe czy taka była moda w 1680 roku (taka data widnieje nad herbami), czy to raczej współczesna wariacja na temat przeszłości.

Zurich / Szwajcaria

Zurich

Więcej o cyklu przeczytacie tutaj.

Miłego dnia!
Marta

środa, 14 grudnia 2016

O świątecznym nastroju inaczej niż zwykle

Mam wrażenie, że tylko ja jestem jeszcze niegotowa do świętowania. Wszyscy wokół pieką pierniczki, dekorują stoły i mieszkania, powoli pakują prezenty. A ja? Ja jestem jak zwykle w d...
Do zeszłego tygodnia nawet nie czułam, że to już, że za chwilę. Grudzień wziął się nie wiadomo skąd i zaczął lecieć jak szalony, a ja nadal myślami byłam daleko od przygotowań do Bożego Narodzenia.
A potem, pojechałam w delegację i dwa dni wystarczyły, żeby dopadł mnie świąteczny nastrój. I to tak od razu na maxa. Żadne tam powolne budowanie klimatu. To raczej coś jak skok na główkę do basenu, ale taki z wysokiej wieży, a nie zwykłego słupka. Wszystko przez tę Szwajcarię.


niedziela, 11 grudnia 2016

Drzwi nr 98

Zegarki, scyzoryki, czekoladki, banki... wiecie gdzie ostatnio mnie wywiało? Drzwi z tego kraju jeszcze na blogu nie było, ale przy okazji krótkiego wyjazdu w delegację udało mi się upolować kilka perełek. Dziś chciałabym Wam pokazać pierwszą z nich. Wybrałam zdjęcie z zielonymi drzwiami, bo swoim kolorem najlepiej nawiązują do choinki i nachodzących świąt - grudzień zobowiązuje ;)
Ciekawe w tych drzwiach jest to, że są cofnięte w stosunku do frontowej ściany. Schodki wchodzą w głąb kamienicy i drzwi znajdują się w małej wnęce. Nie spotkałam się wcześniej z podobnym rozwiązaniem w tego typu starych budynkach, a Wy?

Winterthur / Szwajcaria

Winterthur door Szwajcaria

Więcej o cyklu przeczytacie tutaj.

Miłego dnia!
Marta

niedziela, 4 grudnia 2016

Drzwi nr 97

Dawno nie pokazywałam drzwi z mojego rodzinnego miasta. A takich ze stojącymi obok figurami ciężarowców podtrzymujących balkon, to chyba jeszcze nigdy. Zdecydowanie muszę to nadrobić, bo mamy w stolicy kilka kamienic, na których powtarza się ten motyw.
Na pierwszy ogień idzie pałac Tyszkiewiczów. Obok wielkich, drewnianych drzwi dumnie prezentuje  torsy czterech Atlasów. Niestety na zdjęcie załapała się tylko połowa towarzystwa wiec albo uwierzycie mi na słowo, że tych mięśniaków jest więcej, albo zapraszam Was na spacer Krakowskim Przedmieściem, żebyście mogli przekonać się o tym na własne oczy.

Warszawa / Polska

Warszawa

Więcej o cyklu przeczytacie tutaj.

Miłego dnia!
Marta
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...