Za chwilę stanie tu choinka - jak zwykle duża, do sufitu. Za chwilę trzeba będzie zrobić małe przemeblowanie, żeby było dla niej miejsce. Za chwilę znikną kasztany, a zamiast nich pojawią się zimowe i świąteczne dekoracje. Za chwilę odpalę pierwszą świeczkę w adwentowym świeczniku. Za chwilę zacznę piec i dekorować pierniczki. Ale póki co...
Jedyne zimowe akcenty w naszym mieszkaniu to kubek z grzańcem i puchowe kurtki na wieszaku w przedpokoju. To ostatni moment w tym roku, żeby pstryknąć i wrzucić na bloga zdjęcia z dużego pokoju na chwilę przed tym, jak grane w każdym sklepie last christmasy siądą mi na mózg i ogarnie mnie grudniowa, dekoratorska obsesja.