Mieszkam w bloku. Wystarczająco wysoko, żeby codzienne włażenie po schodach było wyzwaniem. I nie mam tu na myśli jedynie wysokości, ale również "komfort zwiedzania". Kto mieszkał kiedyś w starym bloku, ten zrozumie, co mam na myśli ;) Na co dzień jeżdżę więc windą i jedyne schody z jakimi mam do czynienia, to te w domu moich rodziców. Prawdę powiedziawszy nie tęsknię za wspinaczką pomiędzy piętrami kilka, a nawet kilkanaście razy dziennie. Chociaż pewnie tęsknią za tym moje pośladki ;) Ale schody, a właściwie ich poręcze natchnęły mnie do napisania kiedyś artykułu dla portalu Zwierciadło.pl. Możecie przeczytać go poniżej.
---
Właściciele mieszkań wielopoziomowych są niejako zmuszeni do ciągłej wspinaczki. Schodami w górę, schodami w dół i tak w kółko. Taki fitness nie jest łatwy i dobrze jest móc się na czymś wesprzeć. A najlepiej, gdyby przy okazji udało się jeszcze udekorować mieszkanie. Jak to zrobić?
Pomysłów na schody może być wiele, ale na poręcze jeszcze więcej. Dzięki nim można nadać charakter pomieszczeniu, wykorzystując zarówno kształty, jak i materiały, z których są zrobione. Wielbiciele klasyki zapewne wybiorą coś drewnianego. Może tralki o pękatych kształtach, może raczej jakieś rzeźbione elementy, a może z gruba ciosane słupki? Byleby tylko drzazgi nie wchodziły.
W eleganckich, niemal pałacowych wnętrzach wspaniale będę się prezentować poręcze kute. Zawijasy i motywy roślinne to najczęściej wykorzystywane przez kowali – artystów wzory. Często sprawiają wrażenie delikatnych i zwiewnych, choć materiał, z których są wykonane waży dziesiątki, albo nawet setki kilogramów.
Zwolennikom wnętrz urządzonych w stylu nowoczesnym proponuję poręcze bardziej minimalistyczne. Doskonale sprawdzą się w tej roli stalowe linki i metalowe szyny. A jeśli nie boisz się pozostawionych odcisków palców, możesz pomyśleć o poręczy z grubej tafli szkła lub z pleksi. Tylko lepiej, aby w takim wnętrzu nie kręcić filmów karate. Po co ryzykować?
Wybierając poręcz możesz podkreślić swoje zainteresowania i pasje. Lubisz szaleństwa na stoku? Zamontuj zamiast poręczy stare, drewniane narty. Wolisz sporty wodne – przykręć do ściany wiosło. Jesteś fanem wspinaczki górskiej – zrób poręcze z grubej liny, przypinając ją do ścian karabinkami. Jeśli bliższy jest Ci styl eko, możesz wykorzystać ciekawie powyginane gałęzie lub korzenie drzew. Takie poręcze na pewno będą przyciągać wzrok i nadadzą wnętrzu niepowtarzalnego, indywidualnego charakteru.
Balustrady i poręcze mają przede wszystkim zapewnić nam bezpieczeństwo. Nie oznacza to jednak, że są obowiązkowe. Skoro jednak mogą sprawić, że schody zostanę wyeksponowane, nabiorą lekkości, lub też znikną w przestrzeni domu, to czy warto z nich rezygnować?