Wczoraj minęła pierwsza rocznica opublikowania mojego pierwszego posta na tym blogu. Niesamowite jak ten czas szybko leci! Fotost(w)ory powstało przede wszystkim w celu dokumentowania postępów prac remontowo-wykończeniowych w naszym mieszkaniu, żeby było gdzie odsyłać ciekawskich znajomych. Przy okazji stało się miejscem gromadzenia refleksji nt. różnego rodzaju absurdów dotyczących wszelkich mieszkaniowych formalności, magazynem inspirujących fotografii i wymarzonych wnętrz. No i miejscem, gdzie wylansowana została gwiazda złotych rączek - Pan Zdzisław;)))
Wciąż nie mogę się nadziwić, że blog zyskał tylu czytelników, a dla mnie osobiście zaowocował współpracą z portalem zwierciadło.pl. Miło mi bardzo, że chcecie odwiedzać to miejsce, że czytacie i komentujecie.
W związku z tym dzisiaj - w pierwszy dzień kolejnego roku blogowania - w ramach świętowania będę znowu rozdawać prezenty. Ponieważ mam bzika na punkcie ceramicznych gałek, chciałam Wam takie sprezentować. Ale wczoraj okazało się, że nie będzie to jedyny prezent :)
Kilka dni temu na
tym blogu wpadły mi w oko ceramiczne owoce. Spodobały mi się naprawdę BARDZO, ale okazało się, że są poza moim zasięgiem. No więc schowałam marzenia o nich do kieszeni. Aż do wczoraj, kiedy przypadkiem natknęłam się w sklepie na podobne owocki. Nie mogłam przejść obok nich obojętnie.
Myślę, że nie tylko mi takie owocki się podobają, dlatego postanowiłam, że jedną gruszkę razem z pudrowymi gałkami oddam w dobre ręce w ramach CANDY. Zasady są proste. Zwycięzca zostanie wylosowany spośród osób, które zostawią komentarz pod tym postem. Osoby prowadzące blogi proszę o umieszczeniu u siebie informacji o candy razem z poniższym zdjęciem. Osoby które nie mają bloga, również mogą wziąć udział w zabawie. Będzie mi miło jeśli umieścicie info o candy na swoich profilach społecznościowych i dodacie mój blog do obserwowanych. Losowanie w pierwszy dzień wiosny:)
W tytule wspomniałam, o podwójnych urodzinach. A to dlatego, że dzisiaj świętuje również mój ukochany mąż.
Nie ma żartów - trzy dychy na karku :))) Adasiu, sto lat! Z jedną babą oczywiście;)
Jak urodziny, to musi być tort. Na razie wirtualny.
Miłego dnia!
Marta