Zapadła pewna cisza na blogu, ale to dlatego, że we wrześniu zajmuję się przede wszystkim ładowaniem lata w słoiki. I chociaż pojawiają się tu co jakiś czas różne smakowite (przynajmniej w moim mniemaniu) produkcje, to jednak nie mam ambicji prowadzenia bloga kulinarnego.
Na szczęście wrzesień oznacza nie tylko przetwory, ale również wrzosy. Opanowały one w hurtowych ilościach mieszkanie i balkon i wreszcie mam co sfotografować. W salonie zrobiłam małą kompozycję złożoną z tego co lubię najbardziej, czyli drewna, ceramiki, wrzosów i lampionu od Agnetha Home. Połączenie szarości i różu chyba nigdy mi się nie znudzi.
Istnieje prawdopodobieństwo graniczące z pewnością, że w ciągu najbliższych dwóch tygodni nadal nie będę się tu często pojawiać, ale jak zatęsknicie, to zapraszam na mój instagram.
A w październiku zamierzam w końcu zabrać się za planowane od roku zmiany w mieszkaniu. Nie lubię swojego salonu i postanowiłam, że najwyższy czas coś z tym zrobić. Na razie pewnie małym kosztem, ale od czegoś trzeba zacząć. Trzymajcie kciuki, żeby udało mi się wszystko zrealizować.
A skoro o październiku mowa, to może zauważyliście banerek Meetblogin na górze strony? Tak się fajnie złożyło, że w tym roku razem z innymi fantastycznymi blogerkami będę miała okazję uczestniczyć w tym spotkaniu organizowanym przy okazji Łódź Design Festival. To jak, spotkamy się w Łodzi 11 i 12 października?
Miłego dnia!
Marta