Ci z Was, którzy podczytują bloga już od jakiegoś czasu na pewno zdążyli się zorientować, że mam lekkiego bzika na punkcie łączenia starego z nowym, dawania nowego życia przedmiotom, no i wszystkiego co zrobione z naturalnego drewna. Kiedy więc jakiś czas temu zobaczyłam w dość nowoczesnym salonie kolegi ścianę zabudowaną stareńkimi dechami, nie mogłam oderwać wzroku, przestać macać, itd. A że kolega ma dobre serce, to podzielił się namiarami na pana Wojtka - właściciela firmy Regalia Polska Manufaktura, który ma bzika jeszcze większego niż ja i tę piękną ścianę stworzył.
Jeśli na Warmii ktoś założy kiedyś klub ludzi z pasją, którzy marzenia zamienili w biznes, to Pan Wojtek powinien zostać jego prezesem ;) Przekonałam się o tym podczas kilku naszych rozmów. Zarabianie pieniędzy to nie wszystko. Liczy się dawanie pracy ludziom i przede wszystkim ratowanie starego drewna, cegieł i wszystkiego, co się da odzyskać z rozbiórek starych domów do ponownego wykorzystania. Zachęcam was do poczytania o misji firmy. To podejście jest mi bardzo bliskie. Oby było więcej takich ludzi.
W poprzednim poście widzieliście podkładki pod kubki zrobione ze ścinków starego drewna. To dowód na to, że w Regalii nic się nie marnuje :) Ale to mały pikuś przy pięknych drewnianych meblach i podłogach, które można u nich zamówić. Co powiecie na stół z desek wyżłobionych przez ziarno sypiące się latami w starym młynie, albo podłogę z dech wypalanych słońcem i wiatrem? A może chcecie zrobić sobie ścianę z prawdziwej gotyckiej cegły? U mnie na liście marzeń są stare dachówki. Jak kiedyś będę budować dom, to chcę takie mieć!
Pewnie część z Was, słysząc hasła: stare drewno, cegły, dachówki, ma przed oczami rustykalną chałupkę w środku wsi. OK, tak też można i pewnie wielu fanów tego stylu by się znalazło, ale to raczej nie moje klimaty. Ja lubię mieszkać bardziej eklektycznie, łączyć stare z nowym. Ja lubię skandynawsko i takie foty dziś pokażę. Wszystkie zdjęcia to rzeczywiste realizacje (pochodzą ze strony firmy).
Żałuję, że nie poznałam pana Wojtka zanim kupiłam swój stół do jadalni. Te z trzeciego zdjęcia od góry i trzeciego zdjęcia od końca zdecydowanie by z nim wygrały. I to nie tylko wizualnie, ale również pod względem praktycznym. Nie wiedziałam o tym wcześniej, ale podobno stare drewno jest bardzo twarde i trzeba się naprawdę mocno wysilić, żeby zrobić w nim rysy, itp. Nie to co mój stół, w którym robię dziury paznokciem :(
I na koniec jeszcze chciałam wyjaśnić, że to nie jest żaden post sponsorowany. Po prostu uważam, że o takich ludziach i takich firmach warto pisać i promować. A może akurat szukacie czegoś podobnego i ten wpis pomoże komuś spełnić wnętrzarskie marzenia, kto wie?
Miłego dnia!
Marta