niedziela, 17 listopada 2013

Lecę w kulki

Kiedy przyjaciele zapytali mnie, co chciałabym dostać na urodziny, nie zastanawiałam się zbyt długo. Wyciągnęłam kilka pomysłów z mojej listy marzeń, a oni niezawodnie przyczynili się do spełnienia jednego z nich:) I tak oto zamieszkała u nas kolejna, światełkowa girlanda.



Łańcuch cotton balls zawisł póki co na lustrze w przedpokoju. Doskonale doświetla to dość ciemne pomieszczenie i pewnie powisi tu przez zimowe miesiące. Ale jego docelowe miejsce to sypialnia. Mam nadzieję, że uda mi się z jego pomocą zasłonić okropne rury koło łóżka. 
Muszę jednak przyznać, że będzie mi go brakowało w przedpokoju, bo kolorystycznie świetnie współgra z otoczeniem. Kule mają kolory dopasowane do ścian, drzwi i mebli. Tak naprawdę nic sama nie komponowałam, tylko zaufałam Agnieszce i wybrałam zaprojektowany przez nią łańcuch foggy day. I nie żałuję :) 
A tak mniej więcej wyglądają kule, gdy lampki są wyłączone. W rzeczywistości łańcuch jest trochę jaśniejszy i delikatniejszy, a rama lustra jest szara (to chyba kwestia zdjęć robionych w ciemnym kącie).







I jeszcze rzut oka na świecące kule. Dają przyjemne, miękkie światło. Tak naprawdę nie świecą tak żółto, jak mi to wyszło na zdjęciach. Jeśli ktoś z was waha się, czy kupić podobny łańcuch, czy nie - stanowczo polecam kupić:)


A jak jeszcze nie widzieliście mojej drugiej (a właściwie pierwszej) światełkowej girlandy, albo nie pamiętacie jak wyglądała, albo po prostu macie ochotę na wspominki, to zapraszam do lektury starych postów. Pisałam o niej trochę TU i trochę więcej TU.

Edit: chyba mi się zły link wstawił. Już naprawione ;)

Miłego dnia!
Marta

52 komentarze:

  1. Prezentują się pięknie! Wszędzie piękne cotton balls, aż chyba sama odpuszczę sobie kolejne buty i się skuszę ;P
    Zapraszam :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Pięknie wyglądają. A tak na marginesie, to masz Martusiu świetną ramę lustra :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. kupiliśmy długą, sosnowa dechę, upiłowaliśmy, skręciliśmy, zabejcowaliśmy i gotowe. Nie zajęło nam to więcej niż godzinę ;)

      Usuń
  3. Martuś ten łańcuch wygląda ślicznie! ja też od niedawna się nim cieszę u siebie:))) nawet podobne kolorki mamy:)
    ściskam ciepło

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Uwielbiam takie źródła światła. Dla mnie górne oświetlenie pokoju mogłoby nie istnieć. Nigdy go nie włączam. Za to rożne lampy i lampeczki świeca w każdym kącie ;)

      Usuń
    2. Ja mam podobnie. Zdecydowanie wolę lampki, ponieważ też nie lubię górnego oświetlenia, a od 12 miesięcy jestem szczęśliwą posiadaczką CBL i mogłabym mieć je w każdym kącie. Lampeczki są genialne !!
      Pozdrawiam serdecznie :)

      Usuń
  4. Piękne, kiedyś też sobie takie kupię :)

    OdpowiedzUsuń
  5. ciepłe i miłe..Nic tylko poprosić na mikołaja o drugą kulkową girlandę:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Uwielbiam je, wprowadzają niesamowity klimat. Piękne lustro

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dzięki:) lustro robiliśmy sami, to naprawdę łatwe i tanie rozwiązanie

      Usuń
  7. Piękny prezent :). A przy okazji wszystkiego najlepszego z okazji urodzin :)))

    OdpowiedzUsuń
  8. Też mam na takie apetyt:) I na pewno kiedyś kupię, pewnie w Nowym Roku:) Jak już opadną inne ważne wydatki:) Pięknie u Ciebie, pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  9. Super przyjaciele co takie super prezenty sprawiają:-)

    OdpowiedzUsuń
  10. Odpowiedzi
    1. fajnie wyglądają zarówno włączone, jak i wyłączone :)

      Usuń
  11. Bardzo fajnie to wygląda :-) Dołączam się do życzeń, wszystkiego najlepszego z okazji urodzin! :-)

    OdpowiedzUsuń
  12. Ostatnio wszędzie atakują mnie te kulki ;) - planuję je oczywiście zakupić, ale jak już wyklaruje się ostateczna kolorystyka przyszłej sypialni :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. fajne jest to, że można dokupić pojedyncze kuleczki i dowolnie zmieniać kolorystykę łańcucha. Ja chciałabym mieć jeszcze kilka kulek w odcieniach niebieskiego, żeby na wiosnę troszkę go odmienić.

      Usuń
  13. swietnie wygladaja te kulki ! jestem pod wrazeniem :)

    www.stopmymoments.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  14. Spóźnione, ale szczere - wszystkiego najlepszego :*
    Uśmiechnęłam się szeroko, jak zobaczyłam tego posta - sama od niedawna jestem właścicielką łańcucha cotton ball. Chorowałam długo, ale w końcu moje marzenie się spełniło i nie żałuję wydanych pieniędzy! U Ciebie łańcuch prezentuje się cudnie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dziękuję za życzenia :)
      zastanawiam się, czy to jest możliwe, żeby taki łańcuch gdziekolwiek marnie się prezentował ;)

      Usuń
  15. Ja też "choruję" na cottony.Te twoje są cudne,kolorystyka idealnie by pasowała do mojego salonu :) Na razie mam tylko gwiazdkową świecącą girlandę :)
    Ściskam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. gwiazdkowa jest akurat na jesienno-zimowe klimaty
      pozdrowionka!

      Usuń
  16. hi hi wszyscy oszaleli na punkcie tych cottonów :)
    no pięknie się prezentują i fajnie, że jesteś zadowolona z prezentu :*:*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja oszalałam 10 lat temu, gdy mieszkałam we Francji :) jak sobie przywiozłam pierwszą girlandę, to wszyscy się dziwili, po co mi te "lampki choinkowe", a teraz szaleństwo się rozprzestrzenia :)))

      Usuń
    2. wow mieszkałaś we Francji? :D aaaaaa !! i nic nie mówisz szaleńczo zakochanej we Francji Sissi? :> ale bym chciała posłuchać Twoich opowieści jak Ci się tam mieszkało i w ogóle :)

      Usuń
    3. Nie mieszkałam w Paryżu (choć bywałam), tylko w centrum kraju, a to może robić różnicę. Paryż jest dość kosmopolityczny, ale inne w innych regionach można się mocno utwierdzić w różnych stereotypach o Francuzach ;) Kraj jest piękny. Przyroda i architektura wspaniałe. Wokoło schludnie, czysto i bez wszędobylskich reklam. Ale jak każdy inny kraj ma dużo różnych problemów. Zwłaszcza tych u nas nie znanych - wynikających z postkolonialnych uwarunkowań. Darzę to miejsce ogromną sympatią, ale nie chciałabym tam mieszkać na stałe.

      Usuń
    4. dzięki kochana za opowieść :)))))) fajnie byłoby zobaczyć fotki :D

      Usuń
  17. fajnie wygląda na lustrze !

    OdpowiedzUsuń
  18. Martuś,
    Piękne!!!! Koniecznie Cię o nie podpytam przy najbliższej okazji! Prezentują się wspaniale na lustrze...jak takie zwierciadło do malowania się w garderobach w teatrze ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. jak je odbierałam, to pani mi powiedziała, że jej córka ma taki łańcuch z samych jasnych kulek i robi przy nim codziennie poranny makijaż :)

      Usuń
  19. Jakoś nie mogę przekonać się do tych kul, ale przyznać muszę, że dobrze komponują się z ramą lustra. A tak w ogóle to to lustro chętnie bym ukradła. Piękne jest.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. lustro DIY - całkiem łatwe do samodzielnego wykonania ;)

      Usuń
    2. O proszę, dobrze wiedzieć. Może sama coś wykombinuję.

      Usuń
    3. może uda mi się ściągnąć je ze ściany, obfotografować i zrobić mini tutorial. Postaram się pokazać szczegóły w weekend.

      Usuń
  20. Świetlne kulki są cudne:) muszę takie sobie sprawic!

    OdpowiedzUsuń
  21. Czyli tak wyglądają srebrne kule... uf! Wyglądają super, ale mi chodziło o zupełnie co innego - całe szczęście, że Piotrek powiedział, bym wzięła zamiast nich szare! :D Na stronie wyglądają prawie identycznie, a jednak różnica jest znacząca. Jeszcze czekamy na nasz łańcuch... mam nadzieję, że żaden kolor mnie nie rozczaruje! Motylki w brzuchu i te sprawy... ile te przesyłki mogą iść? Już nie mogę się doczekać :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Srebrne kule tak naprawdę są szare i maja tylko dodatek takiej metalicznej nitki. Myślę, że jeśli ktoś nastawia się, że chce srebrne, to może być rozczarowany. Ale jak ktoś chce matowo-szare, to ten połysk (choć w rzeczywistości mniejszy niż na moich zdjęciach), może przeszkadzać.
      Nie mam pojęcia ile może iść przesyłka. Ja swoje kule odbierałam osobiście w sklepie. Mam nadzieję, że już niedługo będą cieszyć Wasze oczy i że w sobotę wymienimy się wrażeniami ;)

      Usuń
  22. A gdzie te cuda można zakupić?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. najlepiej u źródła, czyli tutaj: http://www.cottonballlights.pl/
      Właścicielka importuje je bezpośrednio od producentów z Francji i Holandii. Można kupić gotowy łańcuch, albo zaprojektować swój własny.

      Usuń

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...