Już tylko kilka godzin zostało do końca listopada. A ponieważ męża już mam (dobry z niego chłop więc wymieniać nie planuję) i omijają mnie dziś takie atrakcje jak lanie wosku, rzucanie obierkami jabłka i inne andrzejkowe pierdoły, to postanowiłam wykorzystać ten czas na napisanie ostatniego w tym roku jesiennego wpisu. Ja wiem, że z każdej strony atakują już last christmasy, mikołaje i kiczowate bombki, ale ja się jeszcze nie daję. Od kilku lat mam postanowienie, że temat dekoracji świątecznych nie ma wstępu na blog do grudnia. Dlatego dziś jeszcze zapraszam do salonu w jesiennej odsłonie.
Czy Wy też tak macie, że jesień bez wrzosów się nie liczy? Ja kocham najbardziej te w odcieniach różu. W tym roku kupiłam jasne i ciemne, bo mam poduszki w tych kolorach i fajnie się to wszystko razem komponuje. Teraz widzę, że nie zrobiłam zdjęcia fotela, na którym leży amarantowa poducha i stolika, który stoi obok i na którym też ustawiłam wrzosy. No trudno, musicie mi uwierzyć na słowo.
Jesienią u mnie w domu zawsze pojawia się sporo kasztanów. Jak idę chodnikiem i widzę piękny okaz pod nogami, to nie umiem przejść obok niego obojętnie. I tak znoszę i znoszę - czasem jeden, czasem kilka. Chwila nieuwagi i nagle mogę otwierać w domu hurtownię kasztanów. Albo co najmniej szkółkę hodowlaną ;) To się chyba powinno jakoś leczyć.
Skoro jesień, to nie mogło zabraknąć dyni i lampek. W tym roku zamieniłam prawdziwą dynię (zbyt szybko je pożeramy) na figurkę od Casa Carina. Do tego ceramiczny domek-lampion z Jysk i sznur delikatnych światełek na półce i nastrój gotowy.
Gotowi na ostatni rzut oka na jesienne dekoracje? To szybciutko, szybciutko, bo jutro grudzień i odpalam myślenie o świątecznych tematach.
Miłego dnia!
Marta
Ślicznie i nastrojowo :) Ja również uważam, że listopad to jeszcze nie czas na świąteczne dekoracje. W końcu - kalendarzowo - wciąż mamy jeszcze jesień ;)
OdpowiedzUsuńŚwietne zdjęcia, świetnie urządzone wnętrze :) P.S. Kocham wrzosy!
OdpowiedzUsuńWrzosy są absolutnie przepiękne! Ale u mnie już zaczyna się sezon na świąteczne elementy w mieszkaniu, dlatego powoli obkupuję się w poinsecje, chcę z nich robić swiąteczne dekoracje :) Wykorzystujesz je u siebie?
OdpowiedzUsuńWrzos w pokoju? Genialne. Zawsze mi się to kojarzyło z jesienią... i grzybami.
OdpowiedzUsuń