Co jakiś czas mój chłop porzuca mnie na weekendy na rzecz macania skał i dyndania na linie, albo rowerowych zjazdów na łeb na szyję kończących się często kąpielą błotną i okładaniem kamieniami (jakaś dziwna męska odmiana zabiegów spa). Ponieważ wydaje mi się to jednak cokolwiek wątpliwymi przyjemnościami, znajduję sobie w tym czasie inne, moim zdaniem znacznie ciekawsze zajęcia. Ale oczywiście przyjemności też muszą być! Na przykład kulinarne. I tak oto powstała mini szarlotka dla leniwych, czyli jabłkowy crumble ;)
Zdjęć gotowego deseru nie ma i nie będzie, bo nie mogłam czekać z jedzeniem na odpowiednie światło. Zapach był zbyt kuszący.
A teraz ogłoszenia parafialne ;)
Po pierwsze:
ta dam, ta dam!!! nastąpiła wiekopomna chwila, kiedy to Foto st(w)ory zaliczyły swój debiut na Instagramie. Od wczoraj możecie mnie podglądać i podczytywać nie tylko na blogu i na fejsie, ale również tu: @fotostwory. Zapraszam i obiecuję, że wkrótce pojawi się również odpowiednia ikonka na pasku bocznym bloga.
Po drugie:
jeśli lubicie historie z serii "przeżyjmy to jeszcze raz", to zapraszam Was do zakupu wrześniowego numeru magazynu Moje mieszkanie. Znajdziecie w nim fotorelację z Gdynia Design Days, w tym z warsztatów aranżacji i fotografii dla blogerek (o których pisałam tutaj). Jak dobrze poszukacie, to znajdziecie mnie na kilku zdjęciach.
Miłego dnia!
Marta
Daj przepis :)
OdpowiedzUsuńSerio? W internecie mnóstwo tego ;)
Usuńmój przepis jest naprawdę dla leniwych. Jabłka obieram i kroję w nieduże kawałki, wrzucam do miseczki i jak są bardzo kwaśne to posypuję brązowym cukrem lub dorzucam rodzynki albo żurawinę. Czasem dodaję cynamon, ale nie tym razem. Z mąki, masła, cukru i płatków owsianych lub migdałów robię kruszonkę, którą przykrywam jabłka. Całość wstawiam do piekarnika i jak kruszonka się zrumieni, a jabłka zmiękną, deser jest gotowy.
Szarlotka dla leniwych-to coś dla mnie ;p A myślałam,ze przepisik będzie ;/
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Jest wyżej, smacznego :)
UsuńMarzy mi się szarlotka, ale czasu brak, więc jak prawie samo się robiąca to poproszę przepis :-)
OdpowiedzUsuńUdanego tygodnia!
Proszę bardzo, jest w odpowiedzi na pierwszy komentarz :)
Usuńmmmmm szkoda,że jednak efektu końcowego szarlotki nie zobaczyłam ;)
OdpowiedzUsuńno to trzeba będzie jeszcze raz zrobić ;)
UsuńWstępem rozbawiłaś mnie niesamowicie! Skądś to znam ;)
OdpowiedzUsuńCudne fotki i również chętnie skorzystałabym z przepisu :)
Moje Mieszkanie mam, czytałam i od razu poznałam Cię na fotkach :)
hahaha, łatwo mnie poznać - wystarczy wypatrywać kto jest najwyższy ;)
UsuńMartuś, przepis znajdziesz wyżej. Smacznego
mm zapowiada się smakowicie ! :) :D
OdpowiedzUsuńto wspaniały deser na jesień - polecam :)
Usuń