piątek, 8 listopada 2013

Kolorowa sowa i inne szaleństwa

Wybrałam się ostatnio na zakupy z zamiarem zapolowania na prezenty. Staram się co roku załatwić ten temat do końca listopada, żeby uniknąć łażenia po sklepach tuż przed świętami. Wolę spędzać wtedy czas na dekorowaniu, pakowaniu prezentów i pieczeniu pierniczków, niż przebywaniu wśród tłumu ludzi krążących z obłędem w oczach przy akompaniamencie piosenki Last Christmas.

Zakupy owszem, całkiem udane, tylko prezenty jakoś tak raczej sobie kupiłam, a nie najbliższym :) Jednym z nowych nabytków jest kolejna sowa. Na przekór jesiennej, deszczowej aurze sowa jest w kolorystyce iście karnawałowej. Chyba zaczyna się z tego robić ptasia kolekcja.



No tak, nadal nie kupiłam filtra polaryzacyjnego i odbijam się we wszystkich powierzchniach. Wyobraźcie sobie, że macham do Was ;)




Oprócz różnych innych drobiazgów kupuję ostatnio dekoracje świąteczne. Być może ktoś stwierdzi, że to lekkie szaleństwo, ale po prostu wykorzystuję okazje, żeby kupić to, co mi się podoba w przystępnej cenie. Niestety im bliżej Świąt, tym drożej :( Ale dekorować będę dopiero w grudniu!
Zwariowałam, czy może jednak nie jestem osamotniona w świątecznych przygotowaniach?

Miłego dnia!
Marta

28 komentarzy:

  1. Nad prezentami już się zastanawiam, dekoracje już kupuję;) a stroić będę pod koniec listopada:) fajowa sowa:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Za prezentami też się rozglądam, podliczam budżet, planuję drobiazgi "od siebie".
    Sowa - bajkowa :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja zawsze robiłam coś od siebie, ale w tym roku brak mi pomysłów :(

      Usuń
  3. hihihihih absolutnie nie :) i ja już 10 bombeczek przysposobiłam i wianek tyż :))) wolę tak niż na ostatnią chwilę , u mnie mogą być prezencikowe drobiazgi ale przemyślane :0)) Pozdrowionka Martuś

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. to jak u mnie, rodzina duża więc prezenty raczej drobne, ale za to staram się wyszukać dla każdego coś ciekawego.
      buźka!

      Usuń
  4. Ja za kupno prezentów się wezmę po swoich urodzinach :) Spotykam piękne wstążki, taśmy - kupiłam z myślą o pakowaniu prezentów:) Choinka mnie przeraża, gdyż nie mamy żadnych ozdób, więc myślę że będzie naturalnie i ekologicznie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. u mnie tez ciągle mało ozdób, dlatego w tym roku postanowiłam coś jednak kupić :) w zeszłym roku miałam choinkę całą w domowych pierniczkach, a wcześniej wieszałam np. plasterki suszonych mandarynek i cytryn - suszyłam sama na kaloryferze :)))

      Usuń
  5. Piękna sówka. Moja córka jest sowią fanką i ja zachwyciła :)
    A dekoracje świąteczne, jak coś mi ciekawego wpadnie w oko, to kupuje o różnych porach roku, ale dekoruję zdecydowanie na święta :)
    Miłego weekendu Ania

    OdpowiedzUsuń
  6. Bardzo optymistycznie nastraja ta sówka :) I nie przejmuj się-nie jesteś osamotniona,ja też idąc do sklepu rozglądam się za ciekawymi przedmiotami,które zagościć mogą u mnie jako dekoracje świąteczne :)

    OdpowiedzUsuń
  7. E tam sowa, Butle są extra! :D Pozdr, Lu

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. hahaha, butle starowinki pojawiały się tu już kilka razy, ale chyba nigdy w takim zbliżeniu :)
      pozdrowionka!

      Usuń
  8. świetna sówka! wesoła :) i badylki i butelki:))) i wazonik ;)
    Ja też myślę...szukam..kombinuję, ale prezentów na razie jeszcze nie mam żadnych. To zawsze mi przychodzi najtrudniej, bo nie wiem co komu kupić.. :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :)))) ja mam taką szafkę prezentową i jak coś mi wpadnie w oko to kupuję z myślą o konkretnej osobie i tam upycham, a potem w odpowiednim momencie wystarczy wyciągnąć :)
      jak mam na raz wymyślić prezenty dla 30 osób, to też nigdy nie wiem co kupić ;)

      Usuń
  9. Machasz małym paluszkiem, elegancko, elegancko ;D
    Piękna ta sowa na czarnym tle. Współczesna wariacja na temat witrażu!

    OdpowiedzUsuń
  10. Zdecydowanie gdzieś już widziałam taką sowę...Tiger? ;-). A prezenty w tym roku zaczęłam kupować już 2 sierpnia, trochę mi jeszcze brakuje, zwłaszcza tych większych. miłego!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja też pierwsze już w lecie kupowałam :) i oczywiście, że sowa z niezawodnego Tigera przyleciała

      Usuń
  11. Sowa jak sowa, ale te patyki! Ostatnio jestem zakochana w takich patykach. Jeśli chodzi o temat ozdób świątecznych, to raczej osamotniona czuć się nie musisz.
    Pozdrawiam. Viola.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. na szczęście patyki - rzecz dostępna więc łatwo do się z ich pomocą dekorować :)
      pozdrowionka

      Usuń
  12. sowa bardzo fajna :) też macham do Ciebie :D

    mnie szał przedświąteczny nie ogarnął jeszcze, w niedzielę wdepłam do rossmanna a tam ozdoby na choinkę :0 jakoś to do mnie nie przemówiło....

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. szałem bym tego nie nazwała, raczej staram się mieć oczy otwarte :)))

      Usuń
  13. He he, no to z patykami trafiłyśmy faktycznie podobnie, ale przyznaję, że u Ciebie w bezbarwnym słoju prezentują się lepiej :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. moje gałęzie są starsze, kruche. Twoje "bukiety" wyglądają troszkę solidniej :)

      Usuń
  14. Sowa jest świetna! :)
    A jeśli chodzi o święta, to też lubię mieć wszystko wcześniej kupione. Kilka prezentów już w domu, czeka na święta :)

    OdpowiedzUsuń

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...