Po pierwsze muszę ogłosić, że w końcu po trzech miesiącach przepychanek z TPSA, Netią, monterami i specami wszelkiej maści, mamy w domu działający Internet. A już pełnię szczęścia osiągnęliśmy po zamontowaniu w tym tygodniu kuchenki, piekarnika i zlewu w kuchni. Tak więc zawitał do nas XXI wiek i możliwość korzystania ze zdobyczy cywilizacji stała się również naszym udziałem:)
A teraz do rzeczy.
Mimo, że Adam świetnie zagospodarował wnęki w sypialni i zbudował tam szafy, niestety nadal mamy za mało miejsca na przechowywanie ciuchów itp. Musimy jednak zorganizować jakąś komodę. Zaczęłam przeglądać moje zbiory wynalezionych w sieci fotek, żeby poszukać inspiracji i stwierdziłam, że mam całe mnóstwo zdjęć starych komód fajnie poprzerabianych. No i tak korci mnie, żeby znowu coś samodzielnie zmalować. Np. taka zwykła, najtańsza szafka z IKEA - jedna szafka, a ile różnych rozwiązań!
I jeszcze więcej przemalowanych komód. Ta z numerkami to chyba mój faworyt.
Jeszcze wersja pinezkowa
I obklejona tapetami
Jak tak patrzę na powyższe zdjęcia, to myślę sobie, że wcale nie tak trudno zrobić coś z niczego. Byleby wpaść na ciekawy pomysł.
Moimi niezmiennymi faworytami pozostają jednak komody z niezliczonymi szufladkami. Co prawda zupełnie się nie nadają do przechowywania ciuchów, ale na liczne drobiazgi i przydasie byłyby idealne.
Taka odrobina klasyki tez mogłaby u mnie zagościć.
Poszukiwania komody trwają. Szperam w internecie i komisach. Mam nadzieję, że uda mi się wynaleźć jakąś perełkę. A może coś przemaluję?
Miłego dnia!
Marta
Jak dla mnie świetnie trafiłaś z tematem. Akurat siedzę i szukam komody, którą mogłabym tanio kupić i przerobić, a u Ciebie garść świetnych inspiracji
OdpowiedzUsuńto jesteśmy na podobnym etapie:) powodzenia w poszukiwaniach!
OdpowiedzUsuńOstatnie zdjęcie mnie powala:)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam!
Ależ one cudne, czemu takich mebli nie ma w sklepach:(
OdpowiedzUsuń