Zawsze odkąd sięgam pamięcią, moim ulubionym kolorem był niebieski i różne jego odcienie. I choć co jakiś czas nachodzą mnie fascynacje jakimiś innymi kolorami, to niebieski ciągle mi towarzyszy zarówno w domu, jak i w garderobie oraz przedmiotach, którymi się otaczam. Znacie moją niebieską szafę w jadalni, niebieskie krzesło w salonie i kolekcję starych butelek z niebieskiego szkła. Również narzutę na łóżku w sypialni mam niebieską, a do niedawna kanapa w salonie też była taka. Rozumiecie więc na pewno, że nie mogę przejść obojętnie, gdy spotykam drzwi w takim kolorze.
Budapeszt / Węgry
Więcej o cyklu przeczytacie tutaj.
Miłego dnia!
Marta
Faktycznie drzwi zasługują na chwilę uwagi :) Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuń