Śnieg stopniał, słońce świeci, można by pomyśleć, że idzie wiosna. Osobiście bardzo by mnie to ucieszyło, ale na razie nie daję się zwieść. W końcu to dopiero koniec stycznia i zima może jeszcze nas zaskoczyć. Dlatego ciepłe koce mam ciągle pod ręką i dlatego dziś zapraszam Was do lektury mojego artykułu sprzed kilku lat (p.s. zobaczcie jak moda - również ta wnętrzarska - szybko się zmienia), który pisałam dla portalu Zwierciadło.pl właśnie na temat tych mięciutkich otulaczy.
---
Dni już co prawda są coraz dłuższe, ale wiośnie jakoś się nie śpieszy. Pozostaje nam uzbroić się w cierpliwość i ewentualnie wytoczyć ciężkie działa do walki z zimowymi wieczorami. W roli niezawodnej broni doskonale sprawdzą się ciepłe pledy i miękkie narzuty.
Dobrze dobrane rozgrzeją nie tylko nas, ale również ocieplą wnętrze domu. Sam ich widok sprawi, że będzie przytulniej. Od ogromnej ilości dostępnych wzorów, kolorów i materiałów może się nieźle zakręcić w głowie. Co zatem wybrać?
Największym zmarzluchom polecam wełniane koce. Najcieplejsze są te z wielbłądziego włosa, ale wełna bardziej dla nas swojskich owieczek też daje radę. Takie koce, oprócz tego, że rozgrzeją najbardziej lodowate stopy, mają jeszcze jedną ważną zaletę – są antyalergiczne.
Pledy polarowe, z aksamitu i mikrofibry zadowolą wszystkich lubiących miłe w dotyku, mięciutkie materiały. Trzymając taki koc w ręku, aż trudno się oprzeć chęci, żeby się nim od razu nie owinąć i nie zapaść w fotelu z dobrą książką. Chociaż w sumie, czemu nie?
Warto wspomnieć jeszcze o narzutach. Zimą doskonale sprawdzą się te z cięższych tkanin, grubej bawełny i grubo tkanego lnu. Możesz wybrać ciemniejsze kolory, na przykład szarość, fiolet, ciemną zieleń. To barwy odpowiednie dla tej pory roku.
W sklepach znajdziesz narzuty wyglądające jak wielkie swetry czy szale robione na drutach. Gdy za oknem panoszy się ponura aura, wystarczy spojrzeć na plecione wzory warkoczy i gwiazdek i od razu humor się poprawia.
Jeśli jesteś osobą wyjątkowo niecierpliwą, która już w lutym zaklina wiosnę, możesz wprowadzić do mieszkania nieco więcej koloru. Co powiesz na narzuty patchworkowe? To takie materiałowe obrazy. Tworzone ze skrawków tkanin dzieła sztuki, które świetnie sprawdzą się nie tylko w pokoju dziecinnym.
Obecnie popularnością cieszą się również narzuty szyte z kolorowych kwadratów tworzonych na szydełku. Dokładnie takie, jakimi swoje łóżka przykrywały nasze prababcie. Jeśli ktoś ma cierpliwość i odpowiednie umiejętności. może sobie taką narzutę sam wydziergać. A potem najlepiej przekazać ją prawnukom. Jeśli moda znowu zatoczy krąg, w przyszłości też będą hitem designu.
Pled lub narzutę najlepiej mieć zawsze pod ręką. Niech sobie wisi na oparciu kanapy w towarzystwie dużych puchowych poduszek, tworząc przytulną, ciepłą dekorację. A jak najdzie cię ochota, żeby się przytulić do czegoś mięciutkiego i rozgrzać, nie trzeba będzie daleko szukać.
Dobrze dobrane rozgrzeją nie tylko nas, ale również ocieplą wnętrze domu. Sam ich widok sprawi, że będzie przytulniej. Od ogromnej ilości dostępnych wzorów, kolorów i materiałów może się nieźle zakręcić w głowie. Co zatem wybrać?
Największym zmarzluchom polecam wełniane koce. Najcieplejsze są te z wielbłądziego włosa, ale wełna bardziej dla nas swojskich owieczek też daje radę. Takie koce, oprócz tego, że rozgrzeją najbardziej lodowate stopy, mają jeszcze jedną ważną zaletę – są antyalergiczne.
Pledy polarowe, z aksamitu i mikrofibry zadowolą wszystkich lubiących miłe w dotyku, mięciutkie materiały. Trzymając taki koc w ręku, aż trudno się oprzeć chęci, żeby się nim od razu nie owinąć i nie zapaść w fotelu z dobrą książką. Chociaż w sumie, czemu nie?
Warto wspomnieć jeszcze o narzutach. Zimą doskonale sprawdzą się te z cięższych tkanin, grubej bawełny i grubo tkanego lnu. Możesz wybrać ciemniejsze kolory, na przykład szarość, fiolet, ciemną zieleń. To barwy odpowiednie dla tej pory roku.
W sklepach znajdziesz narzuty wyglądające jak wielkie swetry czy szale robione na drutach. Gdy za oknem panoszy się ponura aura, wystarczy spojrzeć na plecione wzory warkoczy i gwiazdek i od razu humor się poprawia.
Jeśli jesteś osobą wyjątkowo niecierpliwą, która już w lutym zaklina wiosnę, możesz wprowadzić do mieszkania nieco więcej koloru. Co powiesz na narzuty patchworkowe? To takie materiałowe obrazy. Tworzone ze skrawków tkanin dzieła sztuki, które świetnie sprawdzą się nie tylko w pokoju dziecinnym.
Obecnie popularnością cieszą się również narzuty szyte z kolorowych kwadratów tworzonych na szydełku. Dokładnie takie, jakimi swoje łóżka przykrywały nasze prababcie. Jeśli ktoś ma cierpliwość i odpowiednie umiejętności. może sobie taką narzutę sam wydziergać. A potem najlepiej przekazać ją prawnukom. Jeśli moda znowu zatoczy krąg, w przyszłości też będą hitem designu.
Pled lub narzutę najlepiej mieć zawsze pod ręką. Niech sobie wisi na oparciu kanapy w towarzystwie dużych puchowych poduszek, tworząc przytulną, ciepłą dekorację. A jak najdzie cię ochota, żeby się przytulić do czegoś mięciutkiego i rozgrzać, nie trzeba będzie daleko szukać.
Źródła tych zdjęć i jeszcze więcej pięknych kocy znajdziecie na moim profilu Pinterest.
Artykuł przeczytacie również tutaj.
Miłego dnia!
Marta
Bardzo lubię koce, szczególnie te mięciutkie :) mam ich w domu kilka.... te na zdjęciach są piękne, szczególnie te kolorowe :)
OdpowiedzUsuńJa też mam kilka. Ostatnio zakochałam się w tych o grubym splocie, ale na razie pozostaje on w sferze marzeń ;)
Usuńkocham koce :) najlepiej przydają się wieczorami
OdpowiedzUsuń