Zgodnie z obietnicą kontynuujemy wycieczkę po mieszkaniu. Dziś zapraszam Was do sypialni, czyli do pomieszczenia, gdzie goście zazwyczaj się nie zapuszczają. No może mały wyjątek stanowią wszystkie znajome dzieciaki, które uwielbiają skakać po naszym wielkim łóżku i nie mają skrupułów, żeby się tu ładować :)
To najmniejszy pokój w mieszkaniu. Poprzednim właścicielom służył jako miejsce do pracy i pokój gościnny. Na pierwszy rzut oka nasza sypialnia jest bardzo ascetyczna. Adam co
chwila męczy mnie, żeby powiesić coś na ścianach, ale mi jest obce
horror vacui i póki co dobrze jest, tak jak jest. A jest biało ;)
Pomieszczenie jest długą, wąską kiszką. W teorii ma 210 cm szerokości, ale w praktyce (po równaniu ścian) odrobinę mniej. Nasze łóżko sięga zatem od ściany do ściany. Musieliśmy zbudować je sami, ponieważ nie dało się kupić nic, co by się tu zmieściło. Znaleźliśmy nawet jedno łóżko, które mogłoby się wpasować, ale nie było go jak skręcić (zabrakło miejsca na przyłożenie śrubokręta). Zdecydowaliśmy się na takie ustawienie łóżka, ponieważ dzięki temu zyskaliśmy jeszcze trochę miejsca, na przechowywanie gratów pod nim i na to żeby móc się ruszyć w pokoju.
Tuż przy drzwiach, po obu stronach wejścia zastaliśmy wymurowane, wąskie szafy wnękowe. Postanowiliśmy je zostawić (żeby nie trzeba było uzupełniać podłogi) i tylko wymienić ciężkie ciemne drzwi na coś lżejszego i jaśniejszego. Potem przeklinaliśmy tę decyzję, ponieważ oczywiście nie ma tam żadnego kąta prostego i Adam strasznie się namęczył przy robieniu zabudowy. Zwłaszcza, że do szafy chowają się zamontowane przez nas rozsuwane, dwuskrzydłowe drzwi do pokoju.
Poza tym w pokoju zmieściły się jeszcze tylko komoda hemnes i wąski regał billy z Ikea. W roli stolika nocnego występuje stary, wiklinowy kufer, a w roli miejsca do rzucania ciuchów (znacie to?) krzesło eames. Są też dwie "półki wystawowe", na których w zależności od nastroju zmieniam dekoracje. To one przełamują surowy charakter sypialni i dodają jej przytulności. Nad drzwiami wejściowymi jest "kącik wspinaczkowy" Adama. Ma tu drążek i jakieś listewki na których ćwiczy podciąganie się na czekanach. No cóż, dla każdego coś miłego.
A tak to wyglądało wcześniej, zanim zabraliśmy się za rewolucję. Zdjęcie z prawej strony zostało zrobione z sypialni w stronę przedpokoju. Widać na nim jak wcześniej wyglądały drzwi do szafy.
W sypialni na pewno wymiany wymaga narzuta, ale ciągle nie mogę znaleźć takiej, która byłaby ładna,
pasująca do pomieszczenia, w odpowiednim rozmiarze (min. 200x220) i w rozsądnej cenie.
Co jakiś czas nachodzi mnie też myśl, żeby przemalować, albo
wytapetować ścianę koło okna - tę na wprost wejścia. Miałam już ze 150
koncepcji, jak by to mogło wyglądać, ale ciągle nie mogę się zdecydować na tę jedyną - u mnie normalka.
Miłego dnia!
Marta
poluj na narzuty w JYSK'u, ja upolowałam tam swoje dwie w bardzo przyjaznych cenach, pozdrawiam!!!
OdpowiedzUsuńNie mam nigdzie blisko jysk'a, ale może faktycznie powinnam zacząć częściej tam zaglądać. Dzięki za podpowiedź!
UsuńWitam,
OdpowiedzUsuńBardzo mi się efekt końcowy. Nie do poznania wnętrze. Inne światło, kolor, przytulność. Piękne.
- biel i ciepły kolor drewna to ostatnio za mną chodzi i tupie. Szykuje się u mnie malowanie - już przesądzone, chociaż "fachowiec" twierdzi że czysto i jeszcze nie trzeba. guzik prawda - ja wiem lepiej - trzeba i to na biało :)
pozdrawiam,
K.
W tak małym pokoju musiała być biel, żeby ściany odbijały światło i żeby pomieszczenie wydawało się większe. To między innymi dlatego nie powiesiłam jeszcze nic na ścianach w okolicach łóżka.
UsuńA fachowiec jak zobaczy u was efekt "po" to będzie wiedział, że było warto ;)
Jest jasno, czysto...pięknie. Wymarzone miejsce do odpoczynku :) Gąsiorki skradły moje serce!
OdpowiedzUsuńPrzyznaję, że mam hopla na punkcie starych butli. Wyciągam je z piwnic, śmietników i targów staroci. Całkiem spora kolekcja mi się już uzbierała ;)
UsuńSuper ;) moim faworytem jest regał z szufladkami i skrzynkami (o ile do rze widzę, oglądając zdjęcia na ekranie telefonu :)). a miejsce do rzucania ubrań to dla mnie też ważna sprawa - na razie planuję wykorzystać w tym celu wiklinowy kosz, ale może zmieści się też stojący wieszak przedpokojowy :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
też myślałam o takim stojącym wieszaku, ale na razie żaden nie wpadł w moje ręce więc korzystamy z krzesła.
Usuńpozdrowionka
no metamorfoza wielka :D sypialnia ascetyczna ale bardzo przytulna :D widać dużo pracy włożone w remont :D a pomalowanie lub wytapetowanie sciany dobrze zrobiłoby proporcjom pokoju..ciut mniej kiszkowaty by się zrobił ;)
OdpowiedzUsuńNo wiem, wiem... właśnie dlatego ciągle chodzi za mną pomysł, żeby jakoś tę ścianę zagospodarować.
UsuńNa szczęście w optycznym poprawieniu proporcji bardzo pomogło postawienie w poprzek łóżka. Od razu pokój wydaje się bardziej kwadratowy.
OMG jaka obłędna sypialnia, kochana...... no po prostu mega!!!! Te szafy po bokach rewelka, mam taki sam pokój mojej córy to może odgapię pomysł. Robiliście je sami? Mam wrażenie, że wcześniej tam coś było.
OdpowiedzUsuńHe hi i widzę, że kosz znalazł godne miejsce.
Rzeczywiście narzuta by się przydała :-p
Renia, ja po prostu ciągle wzdycham do Twoich dzieł i wierzę, że w końcu uzbieram kasę i kupię u Ciebie jakąś piękną narzutę. Marzę o czymś z surowego, szarego lnu. Zobaczysz, jeszcze się zgłoszę :)))
UsuńJeśli chodzi o szafy to powstały one poprzez postawienie ścianki od strony pokoju. Te ścianki są na planie mieszkania więc rozumiem, że były tu od zawsze, ale to nie problem zrobić coś takiego z karton-gipsu. My dorobiliśmy do tego drzwi i wyposażenie w środku. W jednej szafie są dwa drążki (jeden nad drugim), a w drugiej drążek, półka i cztery wysuwane półki-koszyki.
Na zdjęciach przed zagracona klitka, a po waszych rewolucjach całkiem spory pokój :-) Jasno i świeżo, ale ja bym chyba nie wytrzymała i jednak powiesiła coś delikatnego na ścianach :-) Nie mniej jednak, jest super :-)
OdpowiedzUsuńTo się tylko tak wydaje, że ściany są strasznie puste. Pamiętaj, że to jest bardzo mały pokój więc "czysto" na ścianach jest tylko koło łóżka. Tuż obok są półki i wysoki regał więc w rzeczywistości wrażenie jest nieco inne. Poza tym gdybym w tak małym, wąskim pokoju powiesiła więcej rzeczy na ścianach, to optycznie wydawałby się jeszcze mniejszy, a tego chcę uniknąć.
UsuńFaktycznie ściany dosyć puste, ale mi to absolutnie nie przeszkadza, bo dzięki temu czuć w pokoju powiew świeżości :) Bardzo przyjemna sypialnia, a zmiana faktycznie olbrzymia. Ja przed chwilą fotografowałam naszą obecną sypialnię, jeszcze mniejszą od Waszej.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Pusto tylko koło łóżka, ale to specjalnie po to, żeby pokój wydawał się nieco większy i żeby nic nie przytłaczało i nie zawężało go optycznie. Ciekawa jestem waszej sypialni.
Usuńpozdrowionka
To sztuka zaaranżować tak małą przestrzeń, zawsze to powtarzam i zawsze podziwiam :)
UsuńZmiana ogromna i pokój jest teraz bardzo w moim guście :))
miło mi to czytać :)
UsuńPiękna sypialnia choć dla mnie ciut za bardzo biała. Jednak w każdej chwili dorzucisz tkaninę, jakiś kolorowy bibelot i już inne wnętrze, za to kocham takie wnętrza :))
OdpowiedzUsuńbiała jak sprzątnięta :))) a jak na krześle sterta kolorowych ciuchów, na komodzie lub na koszu jakieś gazety i książki w kolorowych okładkach, na parapecie pudełko chusteczek, itd. to wcale nie wydaje się już tak biało i sterylnie. Zwłaszcza, że przestrzeń malutka. Ot, życie :)
UsuńŁadna ta Wasza sypialenka :)
OdpowiedzUsuńsypialenka to dobre określenie :)
UsuńTe Twoje butle zawsze mnie zachwycają! Są fantastyczne! Ale żeby nie było - też mam jedną dużą, zieloną :) W naszym obecnym mieszkaniu stoi od zawsze (taki spadek po pierwszych właścicielach ;) ).
OdpowiedzUsuńZ narzutą mamy podobny problem. Chyba trzeba będzie kiedyś po prostu zamówić, ale to wcale nie będzie najtańsza opcja!
Cieszy mnie to, że nie tylko u nas zmiany idą tak powoli. Potraktuj to jako komplement! Czasem mam wrażenie, że ludzie robią remont i po miesiącu już wszystko jest. Wszystko! A to jednak nie tak prosto skompletować od razu wszystkie meble, wszystkie dekoracje. I zdecydować się na ostateczną koncepcję!
W temacie koncepcji - pomysł z tapetą bardzo fajny! Ostatnio widziałam gdzieś zdjęcie z podobnym pokojem i pomalowaną tą ostatnią ścianą na czarno. Bo to faktycznie takie dość nieszczęśliwe miejsce - tu okno, tu rury... Ale u Was jakaś delikatna tapeta w stylu tych skandynawskich brzozowych drzew fajnie by wyglądała. A jak nie tapeta, to może trzy obrazki pionowo...
Bardzo fajnie macie! Zagłówek świetny :)
A krzesło do rzucania rzeczy - obowiązkowo! U nas do tego służą aż trzy - jedno w łazience, drugie w garderobie, trzecie w sypialni. A potem tylko chodzę i zbieram, gdy trzeba pranie nastawić :D
Ach - i bardzo rozsądnie z tym, żeby szaf nie likwidować ze względu na podłogę. Bo to jednak kłopotliwe.
Mnie to zawsze dziwi, że ludzie chcą i umieją urządzić wszystko w miesiąc, a potem przez 10 lat nic nie zmieniają ;)
UsuńJa do różnych decyzji dojrzewam, a poza tym lubię zmiany w mieszkaniu i w ten sposób je sobie dawkuję.
Najśmieszniejsze jest to, że pierwsza opcja na tę ścianę koło okna to była właśnie tapeta w brzozy. Pomyślałam, że ten pionowy wzór pomoże nam trochę ukryć rury. Ale potem tapeta zrobiła się baaardzo popularna i ta opcja przestała mi się tak bardzo podobać jak na początku. Może i mam większość mebli z Ikea, może i inspiruję się stylem skandynawskim, ale chcę żeby mój dom miał jednak bardziej indywidualny rys. Żeby nie był taki sam jak mieszkania, które oglądam na innych blogach.
Zagłówek to oczywiście nasz hande made wynikający z tego, że nie mógł zajmować zbyt dużo miejsca, żeby się materac zmieścił ;)
haha :D Czyli dobrze wyczułam, że fajnie by coś w stylu tych brzóz wyglądało :D ale dlatego też napisałam "w stylu", a nie po prostu - z tych samych powodów, co opisałaś :)
Usuńhihihihihihi ale mamy podobne kolorystycznie sypialenki :) Pięknie u Was !!! Narzuty też mamy identyczne , moja co prawda w innym kolorze, ale lubię ją bardzo bo właśnie ten kolor najbardziej mi pasuje :) Pozdrawiam Martuś słonecznie !!
OdpowiedzUsuńMoniś od dawna wiedziałam, że mamy podobny gust. Dlatego tak bardzo zachwycam się waszym poddaszem :)
Usuńbuziaki
Coś na ściany rzuć. Jak pomysłów 150 to zrób ten, który po miesiącu można przerobić niskim nakładem pracy i materiału na inny - będzie się częściej zmieniać wygląd :-) Biało zawsze jest dobrze!
OdpowiedzUsuńMoże jakąś roletę materiałową? Ociepli i przysłoni
Tak właśnie zamierzam zrobić. Pewnie wkręcę ze 2,3 haczyki i będę na nich w zależności od nastoju różne rzeczy wieszać (obrazki, półki-domki, łapacze snów, kapelusze, doniczkę z kwiatkiem, paletki do badmintona... coś się znajdzie ;) )
UsuńPiękna sypialnia! Urzekły mnie drewniane skrzynie, piękne dodatki oraz ażurowe drzwi. :) Bardzo klimatycznie i przytulnie! Jedyne co bym dodała, to tak jak mówisz, coś na ścianie naprzeciwko łóżka, wydaje się tak pusta i smutna.. :( Reszta, tak jak pisałam, CUDNA! :) Pozdrawiam, Magda
OdpowiedzUsuńNo wiem, wiem... chyba wasze komentarze w końcu zmobilizują mnie do działania :)))
UsuńZobacz na ten klosz do lampy, myślę że pasowałby do twojej sypialni, a to taka zmiana za grosze http://www.ikea.com/pl/pl/catalog/products/50259921/
OdpowiedzUsuńfaktycznie ciekawy, dzięki za podpowiedz :)
UsuńMartuś! Metamorfozy, które miały u Was miejsce - robią wrażenie! Po prostu efekt "wow" :D
OdpowiedzUsuńTeraz sypialnia prezentuje się cudownie! Jest tak, jak lubię najbardziej! :)
A miejsce do rzucania ciuchów ma chyba każdy z nas :))))
też lubię ten pokój, dobrze się tu odpoczywa :)
UsuńSypialnia również piękna!:)
OdpowiedzUsuńdziękuję
UsuńBardzo ładna sypialnia, mało rzeczy, które mogłyby rozpraszać podczas zasypiania. Bardzo fajny blog.
OdpowiedzUsuńdziękuję :) Trochę takie było zamierzenie. Chciałam, żeby sypialnia była niezagraconą "oazą spokoju" ;)
UsuńNiesamowita przemiana. Prosta, utrzymana w stylu i z własnym sznytem:)
OdpowiedzUsuńsypialnia prezentuje się przyzwoicie, choć dodałabym jakiś dywanik dla ocieplenia;)Pzdr
OdpowiedzUsuńRewelacja..mam podobna kiszke 2m z hakiem na 3,5 m..mamy lozko manu szafe trzydrzwiowa i nawet kacik szyciowy tam upchnelam;)
OdpowiedzUsuń