Jeśli nie jesteście tak ześwirowani na punkcie rowerów, jak mój mężulek (który na dwóch kółkach przemieszcza się zawsze i wszędzie, niezależnie od pogody), to pewnie powoli szykujecie się do zakończenia sezonu. Czas pomyśleć o tym, jak i gdzie przezimować te wszystkie damki, holenderki, kolarzówki, zjazdówki, górale, bmx-y itp.? Oczywiście można zamknąć je w garażu, schowku lub piwnicy, ale czy warto?
Być może zauważyliście, że od pewnego czasu rowery coraz częściej pojawiają się jako element dekoracyjny w wielu stylizacjach wnętrz. Warto wykorzystać ten trend i zamiast chować rower, zdecydować się na jego wyeksponowanie. Wystarczy posezonowa wizyta na myjni i nasz pojazd będzie gotowy do spełnienia się w zupełnie nowej roli - mieszkaniowej dekoracji ;)
Na rynku pojawia się coraz więcej rodzaju uchwytów i mocowań pozwalających na podwieszanie rowerów na różne sposoby. Można też pomyśleć o samodzielnym wykonaniu stylowego wieszaka lub przeznaczeniu do tej roli zwykłej półki. Na moim profilu na Pinterest znajdziecie sporo inspiracji dotyczących tego tematu, a na zachętę wrzucam i tu kilka zdjęć.
Kiedyś, gdy mieszkaliśmy jeszcze w mini kawalerce na 19-stu metrach, nasze dwa rowery mieszkały z nami w przedpokoju. Dziś "stajnia" nieco się rozrosła. Dwa rowery wiszą na balkonie (mniej więcej jak ten z ostatniego zdjęcia) i mam na nie wspaniały widok z kanapy w salonie ;) Dwa stoją na klatce schodowej we wnęce obok naszego mieszkania. A jeszcze jakieś rowerowe "zwłoki" (czyt. to, z czym niektórzy nie mogą się rozstać i udają, że to części wymienne, które "jeszcze się przydadzą") zalegają w piwnicy.
A jak wy przechowujecie rowery? Macie na nie jakieś specjalne patenty?
Miłego dnia!
Marta
rower to jakoś jedynie pasuje mi w przedpokoju, na ceglanej fajnej ścianie :)
OdpowiedzUsuńtradycjonalista ;)
UsuńWiele lat temu jak jeszcze mieszkałam w bloku, to swój rower trzymałam tuż za łóżkiem w sypialni. Tak się o niego bałam, że mi go ukradną. Mieszkanie na parterze, więc balkon nie wchodził w rachubę, a nigdzie indziej miejsca na niego nie było. A że pokój miałam w tonacji czerwieni, rower czerwono-czarny więc się świetnie komponował ;) . Jedyny problem był taki, że musiałam myć opony prawie codziennie, bo inaczej miałabym błoto i piach w całym domu. Potem krótko mieszkałam w wynajmowanym mieszkaniu i rower stał w kuchni :D, chociaż tym razem było to 2 piętro. Nie chciało mi się go codziennie nosić przez całe mieszkanie, a kuchnia była tuż przy wejściu do domu, no i stał dzięki temu na kaflach, więc odpadło mi codzienne mycie rowery. Ścienne wiszące stojaki, albo te sufitowe to najlepsze rozwiązania, bo przy okazji łatwo jest rower tak zawieszony umyć, serwisować itd, szczególnie na balkonie. Kwestię estetyki pominę, bo dla mnie rower to skarb i jakbym mogła to by wisiał na ścianie na przeciw drzwi wejściowych by każdy mógł go spokojnie podziwiać ;)
OdpowiedzUsuńoj, dogadałabyś się dobrze z moim Adamem :)
UsuńNo proszę a ja taka staroświecka i na przedpokoju trzymam rower :-)
OdpowiedzUsuńna co dzień ciężko nosić rower przez całe mieszkanie (choć w sumie jak się zastanowiłam, to ja tak robię, ale nie codziennie), ale na przezimowanie można zaszaleć i znaleźć mu bardziej reprezentatywną miejscówkę.
Usuńfajne pomysły, muszę podrzucić Szwagrowi bo on tez na okrągło rok cały na rowerze gdzie tylko się da:) my niestety rowerów nie mamy...
OdpowiedzUsuńuściski!
Ula, rower to fajna rzecz. Teraz można całkiem tanio kupić więc może o jakimś egzemplarzu do rodzinnego użytku pomyślcie. Zwłaszcza, że u was, dalej od centrum miasta, na pewno jest gdzie pojeździć.
UsuńBuziaki
Rower świetny pomysł na aktywność, choć jak ozdoba do wnętrza też wygląda niczego sobie. Ale do tego trzeba mieć jakiś ładnie prezentujący się rowerek, a nie zwykłego górala, haha :P
OdpowiedzUsuńno właśnie, myślę sobie, że nasze toporne wielkoludy wiszące na balkonie średnio by się wkomponowały w salonie (choć i tak je widać), ale niebieska kolarzówka Adama, to już jako tako.
UsuńRowery są najlepszym środkiem transportu,w lecie nie ma innego wyjścia, rzucam tramwaje, autobusy i pomykam moją strzałą.. :)) U mnie rowery są przymusowym elementem wnętrza, stoją w centralnym miejscu naszej salono-sypialni, a to dlatego, że niestety nigdzie się nie mieszczą. Ale nawet brak miejsca przechowywania nie zniechęcił mnie do zakupu:)
OdpowiedzUsuńPolecam wszystkim, ten wiatr we włosach podczas jazdy to jest coś :))
uwaga będzie suchar: po czym poznać wesołego rowerzystę? ma wiatr we włosach i komary na zębach ;)
UsuńMoże nie powiesiłabym roweru na ścianie, ale ustawiony gdzieś pod ścianą wygląda naprawdę fajnie :) Niestety u mnie nie ma miejsca na takie ozdoby i rower śmignie do garażu na czas zimy :)
OdpowiedzUsuńoj tam, oj tam. Skoro w naszym poprzednim 19-sto metrowym mieszkaniu w przedpokoju o kształcie trapezu i powierzchni 1,5 metra mieściły się dwa rowery, to znaczy, że miejsce zawsze się znajdzie :) a tak na serio, gdybym miała garaż, to też chętnie eksmitowałabym tam większość naszego rowerowego dorobku ;)
UsuńBardzo lubię jeździć na rowerze, ale jednak w swoim mieszkaniu bym go nie postawił;) Wiem, że może niektórzy nie mają garażu czy piwnicy żeby tam schować swój rower, ale jednak pokój dzienny to nie miejsce na rower;)
OdpowiedzUsuńhmm, ale właściwie dlaczego to nie miejsce na rower? zakładając, że problemem nie jest brak miejsca, to czemu nie?
UsuńOoo! A gdzie się zaopatrzyliście w "haki". Właśnie szukam jakiegoś patentu na mój rower... W piwnicy strach zostawić, a w pokoju zawadza. Zastanawiałem się właśnie nad powieszeniem na ścianie, ale szczerze mówiąc mam obawy co do trwałości - nie zleci to na głowę?
OdpowiedzUsuńjak dasz odpowiednio długi wkręt to nie zleci :) są różne rodzaje haków w zależności jak chcesz wieszać rower. Mogą być montowane do sufitu lub do pionowej ściany. Na pewno znajdziesz je w dużych marketach lub na allegro.
UsuńDzięki wielkie :)
Usuńzafiksowana na punkcie roweru to i ja jestem, ale w deszcz i mróz nie wyjadę :) fajne inspiracje, nie ma to jak rower jako dekoracja!
OdpowiedzUsuńŚwietny projekt, gratulacje :D
OdpowiedzUsuń