Za oknem czasem słońce, czasem chmury. W salonie trwa gra świateł, a kolor szarej ściany za kanapą zmienia odcień w zależności od pogody. Idzie jesień.
Dla zatrzymania wakacyjnego nastroju powiesiłam w kąciku biurowym fotki z różnych wyjazdów z ostatniego roku: Kraków, Budapeszt, Chorwacja, Poznań, Kanary... patrzenie na nie od razu budzi miłe wspomnienia i poprawia mi nastrój. Podoba mi się również, że dzięki zdjęciom ściana przestała być łysa. Dobrze domknęły tę przestrzeń. Pewnie wkrótce znowu coś innego tu wykombinuję, bo ciągle chodzą mi po głowie kubiki, które chciałabym tu zawiesić. Ale póki co jest tak:
Jak widzicie ciągle nie zmieniliśmy mebli wypoczynkowych. Poszukiwania idealnej kanapy i foteli nadal trwają. Oto co znaczy "never ending story".
Miłego dnia!
Marta
Ślicznie u Ciebie, miło popatrzeć :-)
OdpowiedzUsuńPodoba mi się każdy kąt Twojego pokoju, ten do pracy jest cudny, aż chciałaby się tam posiedzieć:) Ślicznie!:)
OdpowiedzUsuńŚwietnie to wygląda, ja też bardzo lubię ten sposób, bo po pierwsze bardzo mi się podoba a po drugie można łatwo i szybko zmienić hehe Wieszam sobie w domowym biurze różne zdjęcia i kartki z typografiami, a docelowo w sypialni mam taką ścianę półokrągłą i tam jak już pomalujemy na biało to chciałabym zrobić naszą domową galerię ;) Miłego dnia!
OdpowiedzUsuńBardzo podoba mi się taka galeria na ścianie i planuję kiedyś taką dekorację :). Powodzenia przy szukaniu mebli.
OdpowiedzUsuńFajnie to wygląda :) też mam podobną galerię w małym pokoiku :)
OdpowiedzUsuńa Wasz livingroom bardzo mi się podoba w każdej wersji :)
Stolik kawowy został gdzieś zakupiony czy sama robiłaś? Właśnie szukam czegoś takiego. Jest świetny. W ogóle super wnętrze ze wspomnieniami na ścianie.
OdpowiedzUsuńfajna galeria. uwielbiam takie tymczasowe dekoracje ścian.
OdpowiedzUsuńpowodzenia przy szukaniu kanapy. ja już rok poszukuję następczyni. i chyba zdecyduję się na .... ten sam model, hihi.