poniedziałek, 7 października 2013

Heloł, heloł!

Nie, nie wciągnęła mnie żadna czarna dziura. Wciągnął mnie za to wir przygotowań do świętowania diamentowych godów moich dziadków. No, ale sami rozumiecie - takie historie nie zdarzają się często więc było co świętować i co przygotowywać. I warto było ;) 
Po tygodniowej nieobecności odkurzam bloga i od razu sama sobie zaprzeczę. Jeszcze niedawno zarzekałam się, że już nie mam miejsca na kolejne, jesienne dekoracje. Taaa... okazało się, że jeszcze da się coś wcisnąć tu, czy tam :)))


Postanowiłam nieco odmienić ususzone, kolorowe liście. W ruch poszły farbki. Najpierw bawiłam się stylistyką black and white, ale stwierdziłam, że nudno i że czegoś mi tu brakuje. Wyciągnęłam więc zakamuflowany gdzieś różowy brokat (tak, nie przywidziało wam się... różowy brokat!) i dodałam odrobinę tu i ówdzie. Oto efekt:




Stwierdziłam, że również piórkom przyda się nieco bardziej radosny look. Tak prezentują się po tuningu:


"Świecidełka" zamieszkały częściowo w skrzynce w salonie, a częściowo przyozdobią ścianę w sypialni. A może macie jakieś inne, ciekawe pomysły na wykorzystanie takich kolorowych listków?

I jeszcze małe ostrzeżenie dla tych, którzy chcieliby tak jak ja, pobawić się sypkim brokatem. Nieważne jak bardzo będziecie uważać, żeby nic się nie rozsypało - świecące drobinki i tak będą wyłazić z różnych zakamarków jeszcze przez jakiś czas ;)

Miłego dnia!
Marta

22 komentarze:

  1. Hehe, niezłe malunki :) Ciekawa dekoracja jesienna :) Można z nich zrobić girlandę jesienno-malowniczą :) Pozdrowionka :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Haha! Dlatego lepsze są brokaty w żelu :D
    Liście wyszły świetnie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. niestety nie miałam w żelu, a potrzeba zrobienia czegoś JUŻ była silniejsza ;) a poza tym te żelowe nie są tak "nasycone" brokatem.

      Usuń
  3. Świetny pomysł! Można je wykorzystać do wszelkich dekoracji-nawet tych w szklanych pojemnikach:-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. a wiesz, że to dobry pomysł! chyba pora na wymianę suszonych różyczek na kolorowe liście ;)

      Usuń
  4. bardzo podobają mi się piórka po tuningu :D:D

    OdpowiedzUsuń
  5. A zastanawiałam się wczoraj,co cię tak pochłania bez reszty,że cię Tu nie widać?! Nie uwierzysz ale ja dzisiaj także złapałam za zasuszone liście i je własnie pomalowałam :) A co do inspiracji listkowych-zapraszam do mnie:http://karmelowakraina.blogspot.com/2013/10/leaves-are-fallingczyli-lisciaste.html
    Całuski :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. P.s.Gratuluję wygranej podusi :)

      Usuń
    2. ale fajne te inspiracje u Ciebie! na pewno coś wykorzystam;)
      wygrałam poduchę?! co, gdzie, kiedy???

      Usuń
  6. Genialne! Widziałam podobne inspiracje na pintereście i sama zamierzałam ubarwić moje liście, tylko wciąż brak czasu :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. polecam - malowanie nie zabiera dużo czasu, a jest bardzo relaksujące - w sam raz na przerywnik w ciężkiej pracy;)

      Usuń
  7. fajnie to sobie wymysliłaś :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. potrzebowałam się na chwilę oderwać od pracy i zająć czymś innym. I samo tak jakoś wyszło ;)

      Usuń
  8. Takich pięknych liści, to ja jeszcze nie widziałam! :)

    OdpowiedzUsuń
  9. ihihihihi piękne są !!! Chyba muszę spróbować z dziewczynkami :)) Choć myślę , że wtedy brokat będę wytrzepywać z ubrań przez kilka miesięcy ;))) Pozdrowionka Martuś, a o czarnych dziurach to cosik wiem i ja :))))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. możesz spróbować z kolorowymi farbkami lub brokatem w żelu.
      jak to dobrze, że ktoś mnie rozumie! te czarne dziura jakoś tak ni stąd ni zowąd atakują:)))

      Usuń
  10. haha jakie cudne listki! czegoś takiego jeszcze nie widziałam!:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja podpatrzyłam już ze dwa lata temu coś w podobnym stylu na pintereście, ale oczywiście zrobiłam po swojemu, czyli z brokatem;) dwa lata od znalezienia inspiracji - niezłe mam tempo :)))

      Usuń

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...