Ostatni weekend spędziliśmy z Adamem w Krakowie. Wszystko przez to, że mojemu mężulkowi znowu zachciało się uganiać za długonogimi Kenijkami. Lubię takie weekendy. Zmieniliśmy otoczenie i oderwaliśmy się od codziennych obowiązków. Każdy miał to co lubi - Adam bieg w maratonie, a ja długie godziny spacerowania z aparatem fotograficznym. Jedynie pogoda średnio nam się udała, bo było bardzo zimno, wietrznie i deszczowo. Do biegania temperatura idealna, ale ja odmroziłam sobie trochę ręce. Ale chyba było warto, bo kilka fajnych kadrów udało mi się ustrzelić.
W Krakowie czujemy się dość swobodnie, bo byliśmy tu już niezliczoną ilość razy. Tym razem postanowiliśmy wykorzystać sobotę na zwiedzanie najbliższych okolic miasta. Pojechaliśmy do klasztoru Benedyktynów w Tyńcu i do Kamedułów na Srebrne Górze. Podziwialiśmy piękne widoki i cieszyliśmy się wiosną w budzącej się po zimie winnicy (tak tak, w Krakowie robi się polskie wino!). Przywiozłam jak zwykle sporo zdjęć pięknych drzwi, które stopniowo będę Wam pokazywać. A póki co zapraszam Was na spacer po Krakowie.
Zwykle, gdy fotografuję zakątki Krakowa skupiam się na jego zabytkowej części (co widać np. tu i tu), ale nie dajcie się zwieść - fajna, współczesna architektura też tu istnieje. Przykładem może być Małopolski Ogród Sztuki. Nowoczesna elewacja genialnie kontrastuje z okolicznymi, starymi kamienicami, ale jednocześnie nie dominuje okolicy i pięknie się wkomponowuje w istniejąca zabudowę. Na powyższym zdjęciu widać fragment budynku, ale jest tu też drugie wejście od innej strony, które wygląda inaczej, choć nie miej ciekawie. Małopolski Ogród Sztuki znajduje się tuż obok nowych budynków UJ, też fajnych. Jak będziecie mieli okazję, to warto zapuścić się w te okolice.
Z Krakowem trudno się rozstać więc wkrótce znowu tu wrócę. Nastąpi to pewnie szybciej niż się spodziewacie :)
Miłego dnia!
Marta
To fakt Kraków ma w sobie coś ostatnio byłam pod koniec zeszłego roku kilka dni i ciągle mi mało mimo, że to nie był pierwszy wypad do Krakowa. Pozdrawiam słonecznie.
OdpowiedzUsuńmy do Krakowa zaglądamy zwykle 2-3 razy w roku. Nigdy nie mam dość i zawsze odkrywam coś nowego, ciekawego.
UsuńOj jak dawno nie byłam w Krakowie, szkoda, że mam tak daleko...Fajne kadry, czekam na więcej...Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńto może jakaś weekendowa wyprawa?
Usuńpozdrawiam
teraz kierunek Gdańsk...a potem zobaczymy?
UsuńPiękne zdjęcia! :) Ja jeszcze nie miałam okazji zobaczyć Krakowa, może w tym roku się uda. :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Iza
Koniecznie musisz nadrobić. Kraków to miasto, które każdy powinien odwiedzić.
Usuńostatni raz rok temu odwiedziłam Kraków, spędziłam tam miły weekend - Twoje piękne zdjęcia przypomniały mi o tym, dzięki :) pozdrawiam,
OdpowiedzUsuńweekendy w Krakowie są zawsze miłe :) Ja dobrze wspominam nawet ten, gdy miałam 40 stopni gorączki a na dworze było 23 stopnie na minusie ;)
Usuńjestem zakochana we wszystkim co związane z fotografia, więc takie piękne zdjęcia mogę oglądać non stop :)
OdpowiedzUsuńKraków ma swój klimat... Żałuję, że jest tak daleko ode mnie...
dziękuję za miłe słowa. Komplement jest dla mnie bardzo cenny, bo ja fotografuję tylko amatorsko i "na czuja" więc tym bardziej się cieszę, że kadry się podobają :)
Usuńprzepięknie widzisz Kraków :)
OdpowiedzUsuńw tak pięknym miejscu łatwo dostrzec ciekawe kadry :)
UsuńHaha a to dobre :) i znów Kraków :))))
OdpowiedzUsuńGdyby to oznaczało spotkania z Wami, to mogę jeździć nawet co weekend ;)
Usuńpiękny Twój Kraków, tak dawno tam nie byłam :>
OdpowiedzUsuńUwielbiam Kraków, cieszę się, że mam tak blisko i mogę jeździć często :) A Twoje fotografie mnie zachwycają!
OdpowiedzUsuń