Chyba mam słabość do drzwi w wyrazistych kolorach. Może dlatego, że fajnie przełamują szarzyznę otoczenia i przyciągają wzrok. Nie potrzeba im ozdobnych rzeźbień, fikuśnych klamek, itp. Kolor załatwia sprawę. Drzwi, które dzisiaj pokazuję dodatkowo wspaniale komponowały się kolorystycznie z dzikim winem, porastającym dom. Gdy robiłam zdjęcie, listki zaczynały właśnie nabierać bordowej barwy, dokładnie takiej jak kolor starych drzwi. Myślę, że pod koniec października wygląda to jeszcze piękniej.
Zagrzeb / Chorwacja
Więcej o cyklu przeczytacie tutaj.
Miłego dnia!
Marta
Cudnie! Bardzo lubię takie widoki i klimaty :)
OdpowiedzUsuńnie sposób się nie zatrzymać koło takich uroczych zakątków
UsuńŚlicznie :)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńChciałabym pomieszkać w takim miejscu choć przez chwilę ... :)
OdpowiedzUsuńmyślę, że gdzieś bliżej nas da się znaleźć równie piękne miejsca. Ciekawe czy komuś przyszło kiedyś do głowy, żeby planować wakacje pod kątem zamieszkania na chwilę w takim zakątku?
UsuńUwielbiam na Twoim blogu kącik poświęcony drzwiom;) Po raz kolejny znalazłaś piękne drzwi. Pozdrawiam i czekam na kolejne:)
OdpowiedzUsuńzapraszam w każdy weekend na nową porcję :)
Usuń