Niezawodni amerykańscy naukowcy obliczyli, że dzisiaj jest najbardziej depresyjny dzień roku. Na szczęście mnie to nie dotyczy. Kredytów na święta nie brałam więc nie muszę nic spłacać (ten za mieszkanie się nie liczy, przyzwyczaiłam się do niego jak do syjamskiej siostry). Postanowień noworocznych nie robiłam więc się nie zawiodłam ich niedotrzymaniem. Zima jaka jest każdy widzi więc pogoda też nie przygnębia jakoś bardzo. Urlop coraz bliżej... no ogólnie nie jest źle.
Ale gdyby ten dzień nie był dla Was szczególnie miły, to pomyślcie, że zaraz się skończy. A na osłodę proponuję zdjęcia wnętrz, w których kolor niebieski w różnych odcieniach jest tematem przewodnim.
Niebieski to mój ulubiony kolor (na równi z bielą i szarością) jeszcze od czasów podstawówki. W moim mieszkaniu można znaleźć sporo niebieskich akcentów: narzuta na kanapie, krzesło przy biurku, szafa w jadalni, gałki w kuchennych szafkach, stare szklane gąsiory, kuchenne miseczki, itd. - uzbierało się tego trochę.
A Wy lubicie ten kolor? Macie jakieś ulubione odcienie?
Miłego dnia!
Marta
To jakaś ściema z tym poniedziałkiem :-) Ale niebieskie inspiracje na osłodę z przyjemnością obejrzałam. Lubię ten kolor, zwłaszcza jego pastelowe odcienie połączone z wyrazistą barwą - czerwienią lub żółcią. Przy takiej kombinacji żadna depresja mi nie grozi :-) Pozdrawiam serdecznie!
OdpowiedzUsuńto ciekawe, ale jak jest kolorowo,to od razu robi się weselej. Może to jest recepta na blue monday, którą powinni przebadać amerykańscy naukowcy ;)
UsuńNiebieskie akcenty mają urok :), i nie jest to wcale -zimny kolor.
OdpowiedzUsuńU mnie biel, czerń i latem jakiś kolor jeszcze wskakuje. Może to będzie niebieski, podobają mi się te inspiracje :)
Pozdrawiam!
Marta :)
ja nie umiem zachować czarno białej konsekwencji i zawsze w końcu wciskam gdzieś odrobinę kolory. I jeśli nie są to odcienie drewna, to zwykle kończy się właśnie na niebieskim.
Usuńpiekne zdjęcia i wnętrza! a fotel na pierwszej fotce- mega! zapraszam do siebie
OdpowiedzUsuńmnie też zachwycił ten fotel. Mam jeden który muszę oddać do tapicera. I jak mi się wydaje, że wreszcie wybrałam kolor obicia, to potem zawsze trafiam na jakieś tego typu zdjęcie, które zachwyca i wywala koncepcję do góry nogami ;)
UsuńPiękne inspiracje. Bardzo podoba mi się ta mozaika na podłodze.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
podobają mi się malowane w podobny sposób podłogi, ale kafelkowa mozaika jest o wiele łatwiejsza do wykonania. Pomysł wart zapamiętania!
Usuńpozdrowionka
wczorajszy poniedziałek również nie należał do moich dni depresyjnych :)
OdpowiedzUsuńlubię niebieski ale nie jest on moim ulubionym kolorem ;)
pozdrawiam Martusiu!
a jaki jest Twój ulubiony? pytam, bo jestem ciekawska ;)
UsuńNiebieski w różnych odcieniach to mój kolor gdzieś od 6 roku życia ;). Ostatnio jednak preferuję szarości, biel i czerń, a przy małej jeszcze na róż mnie wzięło, choć sama jako dziecko miałam bardzo którki epizod z tym kolorem.
OdpowiedzUsuńale jaja, ja mam dokładnie tak samo:)
UsuńOd dzieciństwa uwielbiałam niebieski. Różowego nie znosiłam i dopiero od kilku lat go oswajam (ale raczej w wersji pudrowej lub malinowej). A teraz prym wiedzie u mnie biel i szarości, a niebieski mam w postaci dodatków.
Śliczna niebieska kanapa:))
OdpowiedzUsuńzanim ja zobaczyłam, myślałam, że chcę mieć szarą, a teraz się waham ;)
UsuńNa szczęście i mnie takie rzeczy nie dotyczą, ale przede wszystkim nie ruszają :P A postanowienia jak narazie idą mi lepiej niż lepiej :D Niebieskiego mam w domu jak na lekarstwo, chyba że turkus tez się liczy? No i paznokcie mam obecnie niebieskie :) Buziaki!
OdpowiedzUsuńturkus to taki niebiesko-zielony więc zaliczamy ;)
UsuńLu, ty jesteś tak pełną uśmiechu i pozytywnej energii osobą, że nie wierzę, żeby blue monday mógł Cię kiedykolwiek dotyczyć.
buziaki
Świetne zdjęcia...:)
OdpowiedzUsuńniestety nie mojego autorstwa ;) ale jest się czym inspirować.
UsuńChciala bym miec choc jedno takie okno, z ktorego widac sama zielen drzew - jak na piewszym zdjeciu :)
OdpowiedzUsuńMilego, non-blue tygodnia zycze! Ciesze sie, ze znalazlam Twoja stronke, bardzo lubie tu zagladac! :)
też się cieszę, że zaglądasz i że zostawiasz po sobie ślad w postaci komentarza :)
Usuńpozdrawiam
Słyszałam o tym wczorajszym dniu, ale jakoś nie był dla mnie taki jaki piszą...
OdpowiedzUsuńŚliczne inspiracje:)
moc uścisków
myślę, że w każdym dniu można znaleźć coś pozytywnego, ale dobrze, że nie musiałyśmy głęboko szukać ;)
UsuńŚciany w sypialni mam błękitne :) :) :)
OdpowiedzUsuńco rano otwierasz oczy i czujesz się jak w niebie? :)))
UsuńI w niebie zasypiam :) :) :)
UsuńJa wczoraj zaczęłam tygodniowy urlop, więc humor miałam lepszy, niż dobry :D
OdpowiedzUsuńKolor niebieski również bardzo lubię, ale dopiero teraz uświadomiłam sobie, że nie mam nic (!!!) w tym kolorze na moim poddaszu :o
Zazdroszczę urlopu! Ja też mam w planach więc mam nadzieję, że już niedługo ucieknę trochę od zimy :)
UsuńMartuś, a jakie masz u siebie kolory?
Hahaha, "Amerykańscy naukowcy".Też uwielbiam ten kolor, ale mam na niego tzw. chcicę raczej na przełomie lato/jesień...w styczniu lubię jego pastelową chłodną wersję w postaci lodowego błękitu....mmmm. Zdjęcie 4 bajeczne! Ja co prawda miałam małego dołka od kilku dni, który minął mi właśnie w poniedziałek, więc chyba u mnie się nie potwierdza. Pozdrawiam;)
OdpowiedzUsuńkrzesła i szafy nie da się ukryć więc stoją przez cały rok, ale dodatki w odcieniach niebieskiego znikają u mnie jesienią i wracają w dużym, zwykle pastelowym natężeniu na wiosnę. Chyba po szaroburej ziemie jestem spragniona kolorów i dlatego tak mam.
Usuń