Podobno mamy jeszcze kilka ostatnich dni lata. Podobno - to dobre określenie. Pogoda za oknem wskazywałaby raczej na zbliżający się listopad :( Miałam się wstrzymać z jesiennymi dekoracjami w domu, dopóki ta pora roku oficjalnie się nie zacznie. Doszłam jednak do wniosku, że aura jest taka okropna, że trzeba sobie jakoś umilić otoczenie i przełamać depresyjny nastrój.
W tym roku moje kolory jesieni to fiolety, brązy, szarości i jak zawsze trochę bieli. Zimą pewnie dojdzie do tego trochę srebrnych akcentów. Oczywiście wrzosy i dynie są jesienią obowiązkowe. Wrzosy upolowałam wielkie i bardzo "puchate". Pozostaję wierna odcieniom ciemnego i jasnego różu oraz fioletu. Natomiast dynia tym razem w nietypowym, kremowym kolorze.
Wyciągnęłam również świece. Coraz wcześniej robi się ciemno, zwłaszcza gdy za oknem kłębią się deszczowe chmury więc świece się przydadzą. W roli świeczników tym razem występują zabytkowe, grawerowane szklanki. Wszystkie te elementy wraz z modrzewiowymi szyszkami stworzyły pierwszą tegoroczną jesienną kompozycję i zadomowiły się w dużym pokoju na naszym stole z palety.
W użyciu znowu są ciepłe koce. Do tego gorące kakao, spokojna muzyczka i jakoś dajemy radę.
A jak wy radzicie sobie z tą pogodą?
Miłego dnia!
Marta
Ja uwielbiam szarości ;-)))
OdpowiedzUsuńWłaśnie zażyczyłam sobie szary dziergany pled na urodziny :D
szary, dziergany pled - marzenie! mam nadzieję, że życzenie szybko się ziści :)
UsuńProszę jak niewiele trzeba by sobie umilić jesienną aurę:-) Piękna dekoracja:-)
OdpowiedzUsuńprostota jako klucz do sukcesu ;)
UsuńU mnie też już pojawiły się świece, wrzosy i dynie :) aura za oknem okropna :(
OdpowiedzUsuńprzetrwamy! przecież słońce musi wkrótce wyjrzeć zza chmur!
UsuńŚliczna jesienna aranżacja.U mnie też królują już bardziej stonowane kolory-brąz,beż.biel plus dla rozweselenia czerwone jarzębiny i jakieś inne kulki ;)
OdpowiedzUsuńNo fakt,pogoda nas już nie rozpieszcza,szaro,buro i pada.Najlepsze na to są:książka,muzyka,wyjścia ze znajomymi(chociaż w taką pogodę to nie chce się nosa wysadzać z domu).Żeby się nie zasiedzieć proponuję zapisać się na jakieś zajęcia ruchowe.Ja mam takie plany ale co wyjdzie-zobaczymy ;)
Pozdrawiam!
taaa... czuję, że już mi tyłek przyrasta do kanapy więc chyba rozważę na poważnie postulat jakiegoś fitnessu ;)
Usuńśliczne jesienne zdjęcia, pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńdziękuję i też pozdrowionka ślę :)
UsuńJak ładnie :)
OdpowiedzUsuńPrzyznam, że raz już zdarzyło mi się włączyć "farelkę" - tak miałam zimno w mieszkaniu. Koce, herbatki, świece.. jak najbardziej wskazane :)
no to na szczęście u mnie jeszcze nie jest tak źle, bo nawet kaloryferów jeszcze nie odkręciłam, żeby sprawdzić czy grzeją ;)
Usuńsłonka i ciepła życzę!
Witaj Marto! Piękna ta jesienna kompozycja - śliczne świeczniki/szklanki :-) Wogóle muszę napisać, ze Twoje mieszkanie kojarzy mi się właśnie z takimi jesiennymi klimatami. Nie wiem dlaczego? Może to przez kolory i ciepły klimat... Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńhej Martuś:* ślicznie u Ciebie. ta paleta barw jak najbardziej pasuje do jesiennej aury... u mnie choróbsko, więc właśnie kocyk i ciepłe kakao mile widziane:)
OdpowiedzUsuńbuziaki dla Ciebie
A u nas dziś słonecznie od rana ...:))
OdpowiedzUsuńBronię się rękami i nogami przed jesiennymi dekoracjami ;)
Szklanki/świeczniki piękne ... właśnie w ten sposób bronię się przed ponurymi nastrojami, zapalam świece i robi się jakoś przyjemniej :)