czwartek, 12 września 2013

A figa!

Trzy dni bez internetu! Tak to jest, jak ktoś zapomni zapłacić rachunek. Tym razem zapomniał mój wielce szanowny małżonek. I figa! 
A tu przecież posty czekają na publikację, znajome blogi na lekturę, a fanpejdż na nowe zdjęcia. Nie mamy telewizora więc dobrze byłoby poczytać, co się na świecie dzieje. Z koleżankami trzeba dograć szczegóły weekendowego spotkania. Maile wypadałoby odczytać, a na niektóre nawet odpowiedzieć. Że o przeglądaniu ogłoszeń pracy nie wspomnę. I figa!
Netu nie ma więc wymówek też zabrakło i w akcie rozpaczy zabrałam się w końcu za sprzątanie strasznie zagraconego ostatnio mieszkania. Dodatkowo poprzesadzałam kwiatki, zrobiłam przemeblowanie w kosmetykach i innych łazienkowych "przydasiach". Nawet okno zdarzyło mi się umyć.
Adam zrobił przelew... I figa! Trzy dni czekania zanim szanowna firma na V postanowiła ponownie udostępnić nam łączność ze światem. Całe szczęście, że nie trwało to dłużej, bo jeszcze przyszłoby mi do głowy jakieś malowanie ścian, albo co gorszego.

Ale oto jestem. A ze mną ona - figa ;)




 

Uwielbiam figi. Są mięsiste, słodziutkie i nie wiem dlaczego, ale wydają mi się bardzo seksi. Tym razem przygotowałam z nich pyszną przekąskę. Wystarczy grzanka z ciemnego pieczywa, bryndza i pokrojona w plastry figa. Słony ser świetnie kontrastuje ze słodyczą owocu, a chrupkość grzanki z jego mięsistym miąszem. Niebo w gębie, które na dodatek świetnie prezentuje się kolorystycznie!




Z jakiś zupełnie niezrozumiałych dla mnie powodów Adam nie przepada za figami, ale dzięki temu wszystkie są dla mnie :) A wy lubicie te owoce?

Miłego dnia!
Marta

16 komentarzy:

  1. Właśnie dzisiaj kupiłam figi, tylko dlatego że strasznie mi się podobają :) Teraz już wiem co z nimi jutro zrobię na śniadanie ;) dzięki!

    OdpowiedzUsuń
  2. Lubimy, lubimy! Skoro było przemeblowanie, to poproszę o zdjęcia. Od fig bardziej lubimy właśnie przemeblowania! Pozdrawiam. Viola.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. to było takie mini przemeblowanie - koszyczki zamienione na puszki, półki w szafce zamienione na półki pod umywalką i takie tam - nic specjalnego :)

      Usuń
  3. Jak nie ma internetu to człowiek czuje się jak bez ręki. U mnie to już zakrawa na uzależnienie;-)
    Nigdy nie próbowałam fig, a u Ciebie smakowicie wyglądają:-)
    Pozdrawiam ciepło

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. oj tak, zwłaszcza jak się siedzi cały dzień w domu, to chyba jednak uzaleznienie ;)
      fig musisz koniecznie spróbować!

      Usuń
  4. Nigdy nie zrozumiem jak mozna nie lubić figi :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Uwielbiam! Zawsze czekam na sezon, bo poza nim też da się kupić, ale to nie to! Tak samo jak z pomidorami.
    I seksi to jest to określenie, którego na figę szukałam ;)

    Smacznego!

    OdpowiedzUsuń
  6. Najlepsze figi to te z Chorwacji - pamiętam z dzieciństwa
    U nas te sklepowe już jakoś inaczej smakują, ale zjadłabym (narobiłaś smaka)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. w ogóle najpyszniejsze są te dziko rosnące na południu Europy, nie tylko w Chorwacji.
      Ale lepsze takie sklepowe niż żadne.

      Usuń
  7. Bardzo! Co roku na urodziny męża (też Adam) robię sałatkę z figą, awokado i kuskusu (mąż też nie lubi fig :) ), telewizora też nie mamy i zdarzało się, że zapomniał zapłacić... czyżbym czytała o sobie? :):):)

    OdpowiedzUsuń
  8. figa z makiem jak to mówią i tak bywa :)
    a figi lubie mmm:))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. oj bywa :)
      a swoja drogą, czy ktokolwiek spotkał gdzieś figi podawane z makiem? od dziecka mnie to zastanawiało ;)

      Usuń

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...