A ja znowu z zaległościami. Niedzielny koncert przypomniał nam o obchodzonej jakiś czas temu rocznicy ślubu, bo był rocznicowym prezentem. Żebym została dobrze zrozumiana - samego koncertu z okazji naszego prywatnego święta niestety nie zorganizowano, ale w prezencie dostaliśmy na niego bilety. A skoro temat powrócił, postanowiłam spełnić daną dawno temu obietnicę i pokazać, jakie jeszcze prezenty dostaliśmy na rocznicę ślubu.
Dlatego dzisiaj w jesiennej odsłonie prezentuję romantyczną, wielofunkcyjną tabliczkę. Wcześniej widniał na niej napis Marta + Adam = Lowe (tak, tak lowe, a nie love;)), ale postanowiłam nadać jej nieco bardziej jesiennego charakteru i wykorzystać klamerki. Więc Lowe zniknęło, a pojawiły się kolorowe listki.
Jak ustawiłam tabliczkę na półce w salonie, to stwierdziłam, że skrzyneczka stojąca obok jest jakaś strasznie łysa. Zgarnęłam więc różne jesienne zbiory plączące się po domu i teraz prezentuje się tak:
Miłego dnia!
Marta
ale wspaniała jesień w waszych progach:))) cudna ta serduchowa tablica z listkami na spinaczach:)
OdpowiedzUsuńpozdrowienia
pięknie i jesiennie, oby love trwało :)
OdpowiedzUsuńU mnie jeszcze przeważa kolor niebieski, lazurowy z kremowy (u mnie wakacyjnie :)
OdpowiedzUsuńMiło trafić w nowe, inspirujące Miejsce. Listki cudne! i nie tylko one. Pozdrawiam kolorowo!;)- z przewagą zieleninki, ale takiej ładnej, przygaszonej, rozbielonej z ciutkiem niebieskiego...
OdpowiedzUsuńPomysłowo i jesiennie :)
OdpowiedzUsuńta szafeczka strasznie mi się podoba :)
I've found Lots of necessary information from your blog. Just bookmark your blog for more explore! I will definitely share this post with others. Thanks for sharing.
OdpowiedzUsuńBardzo lubię takie naturalne dekoracje!super!pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńAle inspirujący post. Mam coś z czego zrobię sobie coś podobnego :)
OdpowiedzUsuńDobrze, że zajrzałam, bo mnie taka inspirka ominęła. Świetne to pudł, no po prostu rewelka, a Twoja aranżacja mistrzowska:-) uwielbiam jesienne...boxmoody:-)
OdpowiedzUsuń