Zdjęcia, które Wam dziś pokazuję nie są mojego autorstwa. Zrobiła je moja koleżanka Kasia, która błąkając się po Bieszczadach natknęła się na te piękne drzwi i postanowiła uwiecznić je specjalnie z myślą o mnie :)
Jest to wejście do bardzo starej cerkwi greckokatolickiej, która oparła się różnym historycznym zawieruchom. Jeszcze nie tak dawno PGR wykorzystywał tę cerkiew jako swój magazyn, ale nawet to nie było w stanie zniszczyć drzwi. Chciałabym Wam zacytować, co Kasia napisała o nich, przesyłając mi zdjęcia:
"Dla mnie niesamowita jest siła i nieugiętość tych drzwiowych belek. Nie wiem, gdzie go widzę, ale również spokój tych drzwi mnie porusza... może jest ukryty w drewnie pachnącym żywicą, deszczem, słońcem i kadzidłami ziołowymi... "
Liskowate / Polska
Więcej o cyklu przeczytacie tutaj.
Miłego dnia!
Marta
Oj, w tych naszych Bieszczadach jest coś magicznego... wyciszającego...
OdpowiedzUsuńto prawda, panuje tam atmosfera nie do podrobienia
UsuńO są zdecydowanie w moim klimacie :) zresztą zamierzma w przyszłym roku odwiedzić Bieszczady, więc moze spotkam je gdzieś po drodze...
OdpowiedzUsuńte i być może wiele innych, podobnych, bo w Bieszczadach zachowało się sporo pięknych, starych cerkwi
Usuń...cieszę się, że znalezione podczas podróży drzwi i ich otoczenie żyją na Twoim blogu...
OdpowiedzUsuń...dajemy im życie?
dajemy :)
Usuń