wtorek, 1 marca 2011

Zmiana planów

W sobotę pojechaliśmy na kolejne poszukiwania płytek na podłogę do łazienki. Już przestałam wierzyć, że znajdziemy coś, co nam się podoba i pasuje do koncepcji, ale o dziwo tym razem wyprawa zakończyła się sukcesem! Znaleźliśmy jasne płytki przełamane szarością w rozmiarze 30x30, czyli idealne do naszej niedużej łazienki. Nie zastanawiając się długo kupiliśmy odpowiednią ilość, żeby przypadkiem się nie rozmyślić:) Płytki nazywają się Azulev Nord Perla i prezentują się mniej więcej tak:


Zwiedzając kolejne sklepy z glazurą i oglądając kolejne dziesiątki płytek zdecydowaliśmy się na spontaniczną zmianę planów i kupiliśmy również kafle na podłogę do kuchni. Wybraliśmy gres Durango Bianco. Jest zupełnie inny od płytek, jakie planowaliśmy wcześniej. Ma inny kolor i fakturę. Tak więc możecie już zapomnieć o tym, co pisałam w poprzednim poście:) To jak na razie pierwsza większa zmiana planów, ale jak znam życie, z pewnością nie ostatnia w trakcie tego remontu. Niestety nigdzie nie mogę znaleźć zdjęcia więc musicie poczekać, aż pan Zdzisław je ułoży i wtedy pokażę je w pełnej okazałości.

A w mieszkaniu roboty idą pełną parą. Pan Zdzisio ułożył już kafelki na wszystkich ścianach i zabrał się za karton-gipsy. Konstrukcja mini spiżarni już stoi. Teraz musimy szybko zdecydować jakie chcemy zrobić do niej drzwiczki. W ogóle jakoś strasznie dużo decyzji trzeba teraz podejmować. Gdzie mają być włączniki świateł? Gdzie przesuwamy lampy na suficie? Czy w łazience ma być światło nad lustrem? A może obok lustra? Czy lustro w łazience ma się stykać z kafelkami, czy nie? Bo jeśli tak, to będziemy inaczej równać ścianę. Czy w wc robimy szafkę w zabudowie z karton-gipsu? Czy wymieniamy kibelek na podwieszany? Jakiej grubości fugi mają być na podłodze w kuchni i łazience? Jak zrobić drzwi do sypialni? Czy rozdzielnia i bezpieczniki mają być zamontowane nad drzwiami wejściowymi, czy pod wieszakiem na kurtki?...itd.
Najśmieszniejsze jest to, że jak pan Zdzisław z Adamem dyskutuje, to na koniec mówi: "To niech pan jeszcze z żoną ustali i niech żona powie, jak ma być". I skąd ta żona ma to wszystko wiedzieć?

Miłego dnia!
Marta

1 komentarz:

  1. Martuś,
    wszystko wygląda imponująco:) prawie jak front wschodni, walka o życie oraz wojna i pokój w jednym:). Dzielni jesteście.
    Buziaki
    Wer

    OdpowiedzUsuń

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...