piątek, 30 października 2015

Jesień kulkami się toczy

Każdemu zdarza się dostać nietrafiony prezent, z którym nie wiadomo co zrobić. Znacie to? Jeśli tak, to szybko o tej sytuacji zapomnijcie, bo dziś chcę napisać o prezencie, który dostałam od przyjaciół dwa lata temu i który był spełnieniem jednego z moich licznych, małych marzeń. Od dwóch lat mój prezent jest w codziennym użyciu. Trudno mi wyobrazić sobie wieczór bez niego. Jesteście ciekawi co to takiego?

Mowa o łańcuchu świecących kul, czyli cotton ball lights, który wisi sobie na lustrze i wita wszystkich już od progu. Stało się rytuałem w naszym domu, że odpalamy lampki codziennie wieczorem, żeby oświetlały nam przedpokój. Ale, ale... przez te dwa lata kulki się u nas rozmnożyły (niestety nie przez pączkowanie, bo już bym miała hodowlę) i w przedpokoju świecą dzisiaj dwa łańcuchy. Ich światło jest idealne na umilanie jesiennych wieczorów i pochmurnych dni. Zresztą sami zobaczcie.




Co jakiś czas podpytujecie mnie, gdzie można kupić takie świecące kule. Śpieszę donieść, że na stronie cottonballlights.pl znajdziecie wszystko czego potrzebujecie. Możecie wybrać sobie różne długości łańcuchów i samodzielnie skomponować swój zestaw kolorystyczny. A na dokładkę, mimo że do gwiazdki jest jeszcze trochę czasu, czeka na Was rabat!
 
Jeśli więc marzycie o łańcuchu do swojego domu, albo chcielibyście komuś sprawić wymarzony prezent, jaki ja dostałam od przyjaciół, to wystarczy, że skorzystacie z magicznego zaklęcia:
 
"blogiwnętrzarskieCBL" i dostaniecie 10% zniżki na zakupy.

Zaklęcie działa do końca listopada więc korzystajcie, bo po tym czasie czar pryska ;)

Miłego dnia!
Marta

7 komentarzy:

  1. Hej Martuś,
    dawno się nie odzywałam. Tyle rzeczy się w moim życiu działo, że zawsze zabrakło czasu, żeby napisać kilka słów.
    Dzisiaj, kiedy siedzę w domu "uwięziona" przez anginę, postanowiłam w końcu się odezwać :)
    Łańcuchy CBL uwielbiam i kilka miesięcy temu nareszcie zdecydowałam się na drugi łańcuch, tym razem w wersji krótszej i LED. To u Ciebie właśnie zobaczyłam łańcuch LED po raz pierwszy i tak mi się spodobał, że jakiś czas widniał na mojej liście "must have" :) Teraz cieszy moje oczy i pięknie spełnia swoją rolę każdego dnia, tuż po zmroku :)
    Przesyłam ciepłe pozdrowienia!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jejku Martuś, jak się cieszę, że się odezwałaś!!! Zastanawiałam się gdzie cię wcięło i nawet się trochę martwiłam, gdy tak nagle zniknęłaś. Mam nadzieję, że poza choróbskiem (oby szybko przeszło) wszystko u ciebie dobrze i że to po prostu intensywniejszy czas u Ciebie.
      Ściskam Cię mocno!

      Usuń
  2. Zgadzam się absolutnie. Nie ma nic lepszego na jesienne, ciemne i pochmurne dni od ciepłego światła cotton ball lights. Gdy skończą remont, będą pierwszą rzeczą, którą zainstaluję :) Pozdrawiam cieplutko!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też skorzystam z tej opcji;-) P.S. Wspaniały blog, zapraszam Cię z nim tutaj: http://dekordia.pl/najlepsze_blogi/;-)

      Usuń
    2. te światełka mają niesłychaną moc kreowania przytulnego nastroju :)

      Usuń
  3. uwielbiam te świecące kulki i mam też je z okazji dostania w prezencie od moich bliskich, na początku wisiały w salonie czyli tam gdzie spędzam sporo czasu, obecnie umilają mi czas przed snem bo są w sypialni, sa dyskretne, ładne i dają przepiękne światło, więc na jednych nie poprzestanę :)
    uściski!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. gdy miałam jeden łańcuch, to też wędrowałam z nim po domu. A teraz dłuższy wisi na lustrze, a krótszy wędruje:)

      Usuń

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...