Kiedy przyjaciele zapytali mnie, co chciałabym dostać na urodziny, nie zastanawiałam się zbyt długo. Wyciągnęłam kilka pomysłów z mojej listy marzeń, a oni niezawodnie przyczynili się do spełnienia jednego z nich:) I tak oto zamieszkała u nas kolejna, światełkowa girlanda.
Łańcuch cotton balls zawisł póki co na lustrze w przedpokoju. Doskonale doświetla to dość ciemne pomieszczenie i pewnie powisi tu przez zimowe miesiące. Ale jego docelowe miejsce to sypialnia. Mam nadzieję, że uda mi się z jego pomocą zasłonić okropne rury koło łóżka.
Muszę jednak przyznać, że będzie mi go brakowało w przedpokoju, bo kolorystycznie świetnie współgra z otoczeniem. Kule mają kolory dopasowane do ścian, drzwi i mebli. Tak naprawdę nic sama nie komponowałam, tylko zaufałam Agnieszce i wybrałam zaprojektowany przez nią łańcuch foggy day. I nie żałuję :)
A tak mniej więcej wyglądają kule, gdy lampki są wyłączone. W rzeczywistości łańcuch jest trochę jaśniejszy i delikatniejszy, a rama lustra jest szara (to chyba kwestia zdjęć robionych w ciemnym kącie).
I jeszcze rzut oka na świecące kule. Dają przyjemne, miękkie światło. Tak naprawdę nie świecą tak żółto, jak mi to wyszło na zdjęciach. Jeśli ktoś z was waha się, czy kupić podobny łańcuch, czy nie - stanowczo polecam kupić:)
A jak jeszcze nie widzieliście mojej drugiej (a właściwie pierwszej) światełkowej girlandy, albo nie pamiętacie jak wyglądała, albo po prostu macie ochotę na wspominki, to zapraszam do lektury starych postów. Pisałam o niej trochę TU i trochę więcej TU.
Edit: chyba mi się zły link wstawił. Już naprawione ;)
Edit: chyba mi się zły link wstawił. Już naprawione ;)
Miłego dnia!
Marta
Prezentują się pięknie! Wszędzie piękne cotton balls, aż chyba sama odpuszczę sobie kolejne buty i się skuszę ;P
OdpowiedzUsuńZapraszam :)
żadne buty im nie dorównają ;)
UsuńPięknie wyglądają. A tak na marginesie, to masz Martusiu świetną ramę lustra :)
OdpowiedzUsuńkupiliśmy długą, sosnowa dechę, upiłowaliśmy, skręciliśmy, zabejcowaliśmy i gotowe. Nie zajęło nam to więcej niż godzinę ;)
UsuńMartuś ten łańcuch wygląda ślicznie! ja też od niedawna się nim cieszę u siebie:))) nawet podobne kolorki mamy:)
OdpowiedzUsuńściskam ciepło
Uwielbiam takie źródła światła. Dla mnie górne oświetlenie pokoju mogłoby nie istnieć. Nigdy go nie włączam. Za to rożne lampy i lampeczki świeca w każdym kącie ;)
UsuńJa mam podobnie. Zdecydowanie wolę lampki, ponieważ też nie lubię górnego oświetlenia, a od 12 miesięcy jestem szczęśliwą posiadaczką CBL i mogłabym mieć je w każdym kącie. Lampeczki są genialne !!
UsuńPozdrawiam serdecznie :)
Piękne, kiedyś też sobie takie kupię :)
OdpowiedzUsuńmoże uda Ci się zamówić u jakiegoś mikołaja ;)
Usuńteż moje marzenie :)
OdpowiedzUsuńto życzę, żeby się szybciutko spełniło ;)
Usuńciepłe i miłe..Nic tylko poprosić na mikołaja o drugą kulkową girlandę:)
OdpowiedzUsuńUwielbiam je, wprowadzają niesamowity klimat. Piękne lustro
OdpowiedzUsuńdzięki:) lustro robiliśmy sami, to naprawdę łatwe i tanie rozwiązanie
UsuńPiękny prezent :). A przy okazji wszystkiego najlepszego z okazji urodzin :)))
OdpowiedzUsuńdziękuję! a prezent faktycznie udany ;)
Usuńbardzo klimatyczne :)
OdpowiedzUsuńw sam raz na długie, ciemne wieczory ;)
UsuńTeż mam na takie apetyt:) I na pewno kiedyś kupię, pewnie w Nowym Roku:) Jak już opadną inne ważne wydatki:) Pięknie u Ciebie, pozdrawiam
OdpowiedzUsuńfakt, tanie nie są, ale efekt wart tej ceny.
UsuńSuper przyjaciele co takie super prezenty sprawiają:-)
OdpowiedzUsuńoj tak, przyjaciele super :)))
UsuńWspaniałe są te kuleczki:)
OdpowiedzUsuńfajnie wyglądają zarówno włączone, jak i wyłączone :)
UsuńBardzo fajnie to wygląda :-) Dołączam się do życzeń, wszystkiego najlepszego z okazji urodzin! :-)
OdpowiedzUsuńOstatnio wszędzie atakują mnie te kulki ;) - planuję je oczywiście zakupić, ale jak już wyklaruje się ostateczna kolorystyka przyszłej sypialni :)
OdpowiedzUsuńfajne jest to, że można dokupić pojedyncze kuleczki i dowolnie zmieniać kolorystykę łańcucha. Ja chciałabym mieć jeszcze kilka kulek w odcieniach niebieskiego, żeby na wiosnę troszkę go odmienić.
Usuńswietnie wygladaja te kulki ! jestem pod wrazeniem :)
OdpowiedzUsuńwww.stopmymoments.blogspot.com
takie niepozorne, a jaki efekt ;)
UsuńSpóźnione, ale szczere - wszystkiego najlepszego :*
OdpowiedzUsuńUśmiechnęłam się szeroko, jak zobaczyłam tego posta - sama od niedawna jestem właścicielką łańcucha cotton ball. Chorowałam długo, ale w końcu moje marzenie się spełniło i nie żałuję wydanych pieniędzy! U Ciebie łańcuch prezentuje się cudnie :)
dziękuję za życzenia :)
Usuńzastanawiam się, czy to jest możliwe, żeby taki łańcuch gdziekolwiek marnie się prezentował ;)
Ja też "choruję" na cottony.Te twoje są cudne,kolorystyka idealnie by pasowała do mojego salonu :) Na razie mam tylko gwiazdkową świecącą girlandę :)
OdpowiedzUsuńŚciskam!
gwiazdkowa jest akurat na jesienno-zimowe klimaty
Usuńpozdrowionka!
hi hi wszyscy oszaleli na punkcie tych cottonów :)
OdpowiedzUsuńno pięknie się prezentują i fajnie, że jesteś zadowolona z prezentu :*:*
ja oszalałam 10 lat temu, gdy mieszkałam we Francji :) jak sobie przywiozłam pierwszą girlandę, to wszyscy się dziwili, po co mi te "lampki choinkowe", a teraz szaleństwo się rozprzestrzenia :)))
Usuńwow mieszkałaś we Francji? :D aaaaaa !! i nic nie mówisz szaleńczo zakochanej we Francji Sissi? :> ale bym chciała posłuchać Twoich opowieści jak Ci się tam mieszkało i w ogóle :)
UsuńNie mieszkałam w Paryżu (choć bywałam), tylko w centrum kraju, a to może robić różnicę. Paryż jest dość kosmopolityczny, ale inne w innych regionach można się mocno utwierdzić w różnych stereotypach o Francuzach ;) Kraj jest piękny. Przyroda i architektura wspaniałe. Wokoło schludnie, czysto i bez wszędobylskich reklam. Ale jak każdy inny kraj ma dużo różnych problemów. Zwłaszcza tych u nas nie znanych - wynikających z postkolonialnych uwarunkowań. Darzę to miejsce ogromną sympatią, ale nie chciałabym tam mieszkać na stałe.
Usuńdzięki kochana za opowieść :)))))) fajnie byłoby zobaczyć fotki :D
Usuńfajnie wygląda na lustrze !
OdpowiedzUsuńmyślę, że wszędzie będą fajnie wyglądały ;)
UsuńMartuś,
OdpowiedzUsuńPiękne!!!! Koniecznie Cię o nie podpytam przy najbliższej okazji! Prezentują się wspaniale na lustrze...jak takie zwierciadło do malowania się w garderobach w teatrze ;)
jak je odbierałam, to pani mi powiedziała, że jej córka ma taki łańcuch z samych jasnych kulek i robi przy nim codziennie poranny makijaż :)
UsuńJakoś nie mogę przekonać się do tych kul, ale przyznać muszę, że dobrze komponują się z ramą lustra. A tak w ogóle to to lustro chętnie bym ukradła. Piękne jest.
OdpowiedzUsuńlustro DIY - całkiem łatwe do samodzielnego wykonania ;)
UsuńO proszę, dobrze wiedzieć. Może sama coś wykombinuję.
Usuńmoże uda mi się ściągnąć je ze ściany, obfotografować i zrobić mini tutorial. Postaram się pokazać szczegóły w weekend.
UsuńŚwietlne kulki są cudne:) muszę takie sobie sprawic!
OdpowiedzUsuńpolecam, pięknie świeca i tworzą fajny klimacik
UsuńCzyli tak wyglądają srebrne kule... uf! Wyglądają super, ale mi chodziło o zupełnie co innego - całe szczęście, że Piotrek powiedział, bym wzięła zamiast nich szare! :D Na stronie wyglądają prawie identycznie, a jednak różnica jest znacząca. Jeszcze czekamy na nasz łańcuch... mam nadzieję, że żaden kolor mnie nie rozczaruje! Motylki w brzuchu i te sprawy... ile te przesyłki mogą iść? Już nie mogę się doczekać :)
OdpowiedzUsuńSrebrne kule tak naprawdę są szare i maja tylko dodatek takiej metalicznej nitki. Myślę, że jeśli ktoś nastawia się, że chce srebrne, to może być rozczarowany. Ale jak ktoś chce matowo-szare, to ten połysk (choć w rzeczywistości mniejszy niż na moich zdjęciach), może przeszkadzać.
UsuńNie mam pojęcia ile może iść przesyłka. Ja swoje kule odbierałam osobiście w sklepie. Mam nadzieję, że już niedługo będą cieszyć Wasze oczy i że w sobotę wymienimy się wrażeniami ;)
A gdzie te cuda można zakupić?
OdpowiedzUsuńnajlepiej u źródła, czyli tutaj: http://www.cottonballlights.pl/
UsuńWłaścicielka importuje je bezpośrednio od producentów z Francji i Holandii. Można kupić gotowy łańcuch, albo zaprojektować swój własny.