Już kilka razy obiecywałam, że pokażę Wam wnętrze mojej spiżarni, ale jakoś zawsze wylatuje mi to z głowy. Przypomniałam sobie o tym wczoraj, gdy akurat szykowałam obiad i drzwiczki były otwarte. Ponieważ aparat mam zawsze pod ręką (zboczenie - nigdy nie wiadomo kiedy fajny kadr wpadnie w oko), to pstryknęłam kilka fotek. Mam nadzieję, że zadowolą one różnych ciekawskich, którzy co jakiś czas dopraszają się uchylenia rąbka tajemnicy. Właściwie to jestem nieco zażenowana takim pokazywaniem wnętrza było nie było zwykłej szafki. No ale może ktoś chciałby sobie zbudować podobną i mu się to do czegoś przyda.
W jednym z postów o metamorfozie naszego mieszkania wspominałam, że kiedyś w tym miejscu było wejście do kuchni. Postanowiliśmy zabudować tę przestrzeń wyburzając pozostałość ściany i dobudowując inną z karton-gipsu kawałek dalej. Otwór dopasowaliśmy do najtańszych żaluzjowych drzwi z marketu budowlanego, które pobieliliśmy ługiem i zabezpieczyliśmy olejem. Wszystkie półeczki w środku to dzieło Adama. Są tak zrobione, że w razie czego można zmieniać ich wysokość. My robiliśmy to już ze 3 razy mimo, że staraliśmy się bardzo dokładnie przemyśleć co i gdzie będziemy przechowywać i jakie w związku z tym powinny być odległości między półkami. Jak się przyjrzycie, to zobaczycie, że półki różnią się także głębokością. Chodziło o to, żeby wszystko było dobrze widać i łatwo sięgać.
Jak widzicie bardzo dużo produktów przechowuję w słoikach. Dzięki temu udaje mi się uniknąć niespodzianek w postaci moli spożywczych, itp. W łubiankach trzymam torebki z przyprawami. Mam ich bardzo dużo więc odpuściłam sobie słoiczki - gdybym chciała przesypywać wszystkie przyprawy, na nic innego nie starczyłoby mi miejsca ;) Rzeczy, które nie mieszczą się w słojach, mieszkają w wiklinowych koszykach. To pomaga mi zachować porządek i uniknąć chaosu kolorowych opakowań. Widzicie też dwie skrzynki, które działają jak duże szuflady. W jednej trzymam puszki, a w drugiej warzywa. Największa półka jest przeznaczona na moje przetwory - w końcu to spiżarnia, a nie zwykła szafka ;) Na drzwiczkach mam jeszcze wieszaki na fartuch i ulubioną torbę na za kupy.
Już planujemy tu kolejne zmiany. Chcemy schować do spiżarni kuchenkę mikrofalową, z której właściwie prawie nie korzystamy. Obmyślamy też, gdzie by znaleźć inne miejsce na przechowywanie sprzętu z najwyższej półki, tak żeby zrobić na niej stojak na wino. To plany na razie jeszcze dość odległe, ale za to pewnie w najbliższym czasie zamontujemy w końcu oświetlenie (kabelki czekają od 4 lat, żeby coś do nich podłączyć). Planujemy zamontować pionowo taśmę z ledami, co pozwoli na doświetlenie wszystkich półek.
Lubię moją spiżarnię za to, że choć nie ma wielkich gabarytów, to jest bardzo pojemna. I zawsze, gdy wydaje mi się, że w domu nie ma już nic do jedzenia, wystarczy w niej trochę poszperać, żeby wyczarować dwudaniowy obiad z deserem dla 10 osób ;)
Miłego dnia!
Marta
Bardzo fajna :) Piękne słoiczki :) U mnie też spiżarnia, która jest niezastąpiona :) buziaki aga
OdpowiedzUsuńSpiżarnia, nawet niewielka to genialne rozwiązanie. Już kupując mieszkanie wiedziałam, że muszę ją mieć ;)
UsuńA ja mam pytanie o wymiary tej spizarni, mozesz podać?Mam podobna wneke i nie wiem jak ja zagospodarowac.
UsuńA ja nie mogę się doczekać, aż ze schowka pod schodami wywalę rowery i przyczepkę. Właśnie tam planuję swoją spiżarnię... Och... no kiedy zbudują mi te garaże.................? Pozdrawiam!!
OdpowiedzUsuńale będziesz miała dużo miejsca - marzenie!
UsuńSpiżarnia imponująca! Sporo masz tych produktów;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Ponieważ jemy wegetariańsko (a często wegańsko), to mam spory przerób kasz, pestek, puszek, itp. Lubię też robić przetwory. Właściwie zupełnie nie jemy kupnych dżemów, chutneyów, sosów itp. Trzeba to wszystko gdzieś składować ;)
UsuńŚwietna ta Twoja spiżarnia, mimo że sprawia wrażenie niewielkiej szafeczki, to widać że jest bardzo pojemna. Podoba mi się bardzo :)
OdpowiedzUsuńbardzo pojemna, bo całkiem głęboka
UsuńPięknie zorganizowana spiżarnia. .I jaki w niej porządek ! Też trzymam dużo rzeczy w słoika. .mimo to jakiś czas temu walczyłam z molami :(
OdpowiedzUsuńw odróżnieniu od reszty mieszkania jakoś nie mam nigdy problemu z utrzymaniem tu porządku - nie wiem jak to działa :)
UsuńŁadnie zorganizowana spiżarnia :) i aż miło się patrzy na taką ilość produktów, rzeczywiście można z nich dużo zrobić :)
OdpowiedzUsuńTeraz to jeszcze nic. Na jesieni, jak zrobię przetwory, to dopiero pęka w szwach :)
UsuńMuszę się zmobilizować i przesypać wszystko do słoików. Po pierwsze wygląda to ładniej a po drugie mole spożywcze to trudna do opanowania zaraza. Bardzo sympatyczna spiżarnia
OdpowiedzUsuńja lubię słoiki tez za to, że dobrze widać ile produktu zostało i czy już czas uzupełniać zapasy
UsuńJaki porządek, jaka organizacja! Też bym chciała mieć taką spiżarnię :-) Słoiki to świetny patent na mole, nauczyłam się tego kiedy spotkała mnie niemiła niespodzianka w postaci larw w kaszy, rodzynkach, płatkach...
OdpowiedzUsuńlubię rzucić okiem i od razu widzieć gdzie co mam więc zorganizowałam się raz a porządnie i nie mam problemu z utrzymaniem tu porządku
UsuńBardzo fajny i funkcjonalny zakątek, świetnie go przemyślałaś i zorganizowałaś!
OdpowiedzUsuńprzy takiej małej przestrzeni organizacja to podstawa :)
UsuńNiby taka malutka, ale ile tam pomieściłaś - szok. Grunt to dobre rozplanowanie :)
OdpowiedzUsuńteż się dziwię ile się tam zmieściło :)))
UsuńPięknie zorganizowana spiżarka :) I jaki porządek - super :) Wszystko na swoim miejscu. Malutka, ale za to bardzo pojemna i mądrze zaplanowana.
OdpowiedzUsuńnie od razu było tak dobrze, ale wystarczyło trochę poprzesuwać półki i teraz jest bardzo funkcjonalnie
UsuńMetraż widać się nie liczy :) tylko dobre zagospodarowanie przestrzeni! :)
OdpowiedzUsuńMiłego dnia Martuś!
M.
nasze poprzednie mieszkanie miało niecałe 19 metrów - jestem mistrzynią w planowaniu małych przestrzeni! :)))
Usuńp.s. w tamtej maleńkiej kawalerce też mieliśmy spora spiżarnię, tyle, że na pawlaczu
Piękna spizarnia, jak z marzen!
OdpowiedzUsuńta z moich marzeń powinna być troszkę większa :)
UsuńMarta - jesteś mistrzynią planowania i zagospodarowania! spiżarnia jest absolutnie cudowna i bardzo funkcjonalna! Juz nigdy nie będę narzekać, że nie mam na coś miejsca - marzę o spiżarni od bardzo dawna i chyba właśnie dostałam porządnego motywacyjnego KOPA!
OdpowiedzUsuńno wiesz?! przecież u Ciebie jest dużo więcej miejsca niż u mnie. Na pewno coś fajnego wykombinujesz :)
UsuńFantastyczna sprawa. Też mam przy kuchni małą spiżarnię:) Do mojej się wchodzi , jest też tam lodówka i cała masa półek na produkty spożywcze i wszystkie mniej używane akcesoria kuchenne;)
OdpowiedzUsuńPozdrowienia Patti
i o takiej właśnie marzę! żeby dało się do niej wejść i żebym mogła też schować tam wszystkie sprzęty, tak, żeby nie trzeba było zagracać całej kuchni szafkami
UsuńBardzo Ci tej przestrzeni zazdroszczę. Niby to malutka spiżarka, ale już sobie wyobrażam jakie ułatwienie logistyczne. Cóż, moja spiżarka to wiosną-latem szafki w kuchni przy suficie, zaś zimą mały kuchenny balkonik;) Pozdrawiam ciepło, Paula
OdpowiedzUsuńoj tak - to wielkie ułatwienie logistyczne! dzięki temu wszystkie inne szafki służą mi do przechowywania różnych naczyń i sprzętów. Poza spiżarką, lodówką i jedną szufladą, w której trzymam herbaty nie mam nigdzie indziej produktów spożywczych
Usuńświetnie :) marzy mi się taka właśnie przestrzeń , nie wspomne już o spiżarni jako osobnym pomieszczeniu :) grunt to dobra organizacja
OdpowiedzUsuńtaaa, jestem mistrzynią logistyki i zarządzania małymi przestrzeniami ;)
UsuńWow, jestem pod wrażeniem Twojej spiżarni. Jak widać nie trzeba mieć dużo miejsca, ani jakiegoś specjalnego pomieszczenie aby wszystkie produkty pochować, świetny pomysł. :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
potrzeba matką wynalazku - miejsca nie ma dużo, ale trzeba sobie jakoś radzić
Usuńpozdrowionka
Ale fajna ta Wasza spiżarnia! I jaki porządek, jestem pod wrażeniem :) Produkty w słoikach wyglądają bardzo estetycznie i tak, jak pisałaś - chronią przez nieproszonymi "gośćmi".
OdpowiedzUsuńAle pięknie! <3
OdpowiedzUsuńJa bym się pokusił o zabudowanie jakiejś wnęki, która występuje w kuchni albo wygospodarowanie odrębnego pomieszczenia na spiżarnię. W domach, które budowano wcześniej(domy te były duże, wysokie i zazwyczaj zbudowane z piwnicą znajdującą się pod parterem. Wygospodarowanie miejsca tam nie jest złym pomysłem, aczkolwiek osobiście uważam, że takie miejsca najlepiej zrobić w drewnie niż zostawiać w zimnych murach budynku. Swoją wiedzę można poszerzyć oglądając i czytając artykuły na LM odnośnie spiżarni i nie tylko. Tutaj link: http://www.leroymerlin.pl/porady/projekt/garderoba-przechowywanie-i-elementy-meblowe,b1446.html
OdpowiedzUsuńImponująca spiżarnia. Pozdrawiamy!
OdpowiedzUsuńSmaczne i swoje. Super to wygląda. Spiżarka na zimę jak znalazł.
OdpowiedzUsuńŚwietna, będzie moją inspiracją do stworzenia własnej. Tak jak Ty dzięki słoikom również uniknęłam moli choć moja mama twierdziła,że słoiki nie sprawdzą się.
OdpowiedzUsuń