Przepraszam za tę blogową ciszę. To był dla mnie bardzo ciężki tydzień. Wychodziłam do pracy rano, wracałam w nocy i nie miałam już czasu ani siły na blogowanie. Niemal zdążyłam już zapomnieć, że w zeszły weekend wróciliśmy z wyjazdu w Bieszczady. Dziś wreszcie udało mi się zgrać zdjęcia z aparatu i postanowiłam czym prędzej podzielić się z Wami wrażeniami.
Jak było? Super! Teraz jest czas, gdy Bieszczadzka przyroda budzi się do życia. Chociaż wszędzie w Polsce było już bardzo zielono, to w górach wiosna dopiero się rozkręcała. W trakcie naszego pobytu las się zazielenił, pojawiły się listki na drzewach i kwiaty na łąkach. Ptaki śpiewały jak oszalałe, a nocą wilki wyły przy pełni księżyca. Serio ;) Dla mnie ogromnym plusem było to, że wciąż jeszcze na szlakach było bardzo mało ludzi. Zdarzyło nam się iść przez kilka godzin i nikogo nie spotkać. Pogoda była kapryśna, ale i tak udało nam się wędrować po połoninach, zdobyć kilka szczytów, popływać żaglówką na Solinie, pooglądać liczne zabytkowe cerkwie oraz łemkowskie i bojkowskie chaty, zwiedzić Sanok, a w drodze powrotnej również Przemyśl, Jarosław i kilka zamków.
Nie da się tego opowiedzieć w jednym wpisie, dlatego dziś zapraszam Was na górską wędrówkę. Moje zdjęcia nie oddają niestety wrażenia jakie robią zapierające dech widoki i przestrzeń dająca poczucie prawdziwej wolności, ale mam nadzieję, że choć troszkę pokażą z jaką piękną, dziką przyrodą obcowaliśmy.
Jeśli będziecie mieli chęć spędzić czas z dala od tłumów ludzi i straganów z chińszczyzną, to Bieszczady są doskonałym pomysłem na urlop. Można tu łazić po niezbyt wymagających górach, jeździć na rowerze, jeździć konno, zajadać się świeżymi pstrągami i kozimi serami, a nawet obserwować gwiazdy (jest tu rezerwat ciemnego nieba i widać je jak nigdzie indziej w Polsce!).
To co? Kto się wybiera?
Miłego dnia!
Marta
Kocham góry, dlatego te zdjęcia to najpiękniejsze widoki jakie tylko mogłam sobie wyobrazić :)
OdpowiedzUsuńZazdroszczę takiej majówki;)
to jest nas dwie, ja też kocham góry :)
UsuńPiękne zdjęcia! Widzę, że byłyśmy niemal w tym samym czasie w najpiękniejszym zakątku Polski. Fajnie było patrzeć jak zieleń pnie się do góry i wszystko rozkwita. A na Rawkach jeszcze śnieg!
OdpowiedzUsuńJeśli będziesz miała ochotę, to wpadnij obejrzeć moją relację :)
oj tak, obserwowanie postępującej wiosny było super. Rano odsłanialiśmy okno i patrzyliśmy o ile więcej drzew w stosunku do poprzedniego poranka zielenie się na "naszej" górze ;)
UsuńA przez śniegi na Rawkach brnęliśmy, oj brnęliśmy.
Piekne zdjecia :) byłam w bieszczadach sto lat temu ;) fajnie powspominac :)))
OdpowiedzUsuńto może czas na powtórkę?
UsuńAleż widoki!!!!
OdpowiedzUsuńna zdjęciach to w ogóle nic nie widać. Na żywo, to dopiero były WIDOKI :)
Usuńpiękne zdjęcia
OdpowiedzUsuńdzięki, choć rzeczywistość o wiele piękniejsza
UsuńUwielbiam :) Pozazdrościć tak malowniczej majówki :)
OdpowiedzUsuńi słońce, i deszcz i wiosna i resztki śniegu... oj malowniczo było :)
UsuńPięknie! Cudowne widoki, aż dech zapierają... Tylko raz w życiu byłam w Bieszczadach ale zakochałam się całkowicie i na pewno jeszcze tam wrócę. Pozdrawiam ciepło:)
OdpowiedzUsuńBieszczady przyciągają. Może to dlatego, że wciąż jest tam dość dziko i można obcować z przyrodą jak nigdzie indziej w Polsce.
Usuńtak jak lubię :D
OdpowiedzUsuńpięknie i aktywnie :) i ja tak lubię
UsuńBieszczady! Ahhh... jak zawsze cudowne!
OdpowiedzUsuńNooooo :)))
UsuńByłam, widziałam i spędziłam tam wyjątkowe wakacje :) Koniecznie muszę tam wrócić!
OdpowiedzUsuńDziękuję za fotorelację :)