Wizyty w Krakowie mają to do siebie, że po kilku dniach spędzonych w tym mieście ciężko jest wrócić do codzienności. A codzienność ma to do siebie, że bywa bardzo intensywna, zwłaszcza w grudniu i czasu na pisanie jakby brak. A grudzień ma to do siebie... no dobra, koniec narzekania ;)
W grudniu lubię światło świec, zimowe dekoracje, zapach pierników, zbliżające się Święta i muzykę z płyty "The time" Możdżera, Danielssona i Fresco (p.s. dostałam ją w prezencie i polecam wszystkim Mikołajom szukającym pomysłów). Zdecydowanie więcej jest rzeczy, których w grudniu nie lubię, ale miało być bez narzekania więc powstrzymam się z tą wyliczanką. Pokażę Wam za to wieczorne klimaty w naszym salonie.
Moja zdolna do wszystkiego siostra wydziergała mi świecznik. A właściwie białe, wełniane ubranko na słoik. Fajnie to wygląda, gdy się zapali świeczkę. Mam też w domu pierwsze choinki. Jak na razie tekturowe i drewniane, ale przecież za dwa tygodnie Święta więc chyba mogę sobie na nie pozwolić. Ta prawdziwa, zielona zgodnie z tradycją będzie u mnie tuż przed wigilią i postoi najdłużej jak się da, ale widziałam już dzisiaj pierwsze stoiska z drzewkami i ciekawa jestem, czy ktoś z Was już kupuje i ubiera?
Obiecuję fotorelację z Krakowa, ale musicie mi dać trochę czasu na przejrzenie zdjęć. Postaram się ogarnąć z tym jak najszybciej, ale wiecie, są sprawy ważne i ważniejsze. A teraz najważniejsze są świąteczne przygotowania ;)
Miłego dnia!
Marta
Ach! no właśnie te klimaty grudniowe w ciepłym domku są najlepsze :-) Super poduchy dojrzałam na kanapie! Pozdrawiam :-)
OdpowiedzUsuńteż mi się podobają te poduchy - wystarczy inny kolor poszewek i zupełnie odmienia się klimat pokoju
UsuńI ja stoję dzielnie w obronie tradycji, że choinka to tuż przed wigilią ... co innego świeczki, zakradające się ozdoby :)) Pięknie u Ciebie :)
OdpowiedzUsuńbo to jakiś amerykański zwyczaj, żeby ubierać choinkę na początku grudnia i rozbierać tuż po Świętach, a przecież po naszemu powinna stać od wigilii do najpóźniej 2 lutego ;)
UsuńTeż to lubię w grudniu, a prawdopodobnie tych, których nie lubisz, też nie lubie ;) Świetnie zaaranżowane półki, nastrojowe światło - to też lubię! Pozdrawiam...
OdpowiedzUsuńchyba wiele osób podziela moje grudniowe lubienie i nielubienie :)
Usuńpozdrowionka
My też tuż przed świętami kupujemy żywą i stroimy - mamy za małe mieszkanko (do tego brak balkonu) i jest za ciepło, żeby choinka wytrzymała dosyć długo :)
OdpowiedzUsuńTeraz za to w ten weekend będe z siostrą wycinać ciasteczka z ciasta, które stoi w lodówce od ponad 3 tyg - jestem ciekawa co to wyjdzie
słyszałam o tym przepisie, ale obawiam się, że wyjadłabym całe ciasto na surowo zanim minęłyby te 3 tygodnie :)))
UsuńŚliczny salon...bije od niego ciepłem i spokojem. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńdziękuję :) czasem panuje tu niezły chaos jak się mój mężulek rozłoży ze swoimi różnymi gratami, ale staram się panować nad tym, bo lubię ten spokój widoczny na zdjęciu :)
Usuńpozdrowionka
Pięknie, pięknie i jeszcze raz pięknie!!!!!
OdpowiedzUsuńJa jestem przed generalnymi porządkami a wtedy także będę wszystko ustawiać na nowo i wymyślac przeróżne kompozycje :D:D zapraszam w chwili wolnego do siebie
dzięki :) ciekawa jestem Twoich nowych aranżacji. Na pewno wpadnę w odwiedziny.
Usuńpozdrawiam
świetny ten stolik! a poleczki z ozdobami cudowne,nie moge sie napatrzec na te cudenka :)
OdpowiedzUsuńzapraszam tez do siebie: www.stopmymoments.blogspot.com
stolik DIY, łatwy do zrobienia, tylko trzeba ładne palety gdzieś wyszabrować ;)
Usuńwpadam do Ciebie i podziwiam piękne zdjęcia. Ostatnio odkryłam, że też codziennie przejeżdżając przez Wisłę, żałuję, że nie mam przy sobie aparatu :)
My kupiliśmy wczoraj piękną żywą choinkę i stroiliśmy ją cały wieczór :) i zdaje sobie sprawę z tradycji ale na święta wyjeżdżamy do rodziny więc chcieliśmy się nacieszyć swoim własnym drzewkiem przynajmniej tydzień przed wyjazdem :))
OdpowiedzUsuńaska_czytelniczka
no tak, wyjazd i chęć posiadania "własnego" drzewka nawet jakoś mnie przekonuje :)
Usuńpozdrowionka i dzięki za komentarz
Zachwyca mnie ten naturalny klimat u Ciebie. My planujemy po choinkę (w donicy, żeby ją potem wsadzić do ziemi na działce) pojechać w weekend. Z zeszłym roku kupowaliśmy 23 grudnia i zostały same przebrane resztki, ale wcześniej byliśmy w górach. No i lubię mieć choinkę na urodziny :)))
OdpowiedzUsuńtak, ja też w zeszłym roku trochę za późno kupowałam. Pewnie kupię kilka dni wcześniej i przezimuję ją na balkonie :)
Usuńjak mieszkaliśmy w mniejszym mieszkaniu i kupowaliśmy niewielkie choinki, to też wybieraliśmy takie w donicy. Niestety te duże się nie przyjmują po przesadzeniu, bo są "oszukane" i maja podcinane korzenie, żeby się zmieściły do donicy :(
U Ciebie w salonie ciepło, przyjemnie! Aż chciałoby się usiąść :)
OdpowiedzUsuńMiłego dnia również dla Ciebie :)
no to zapraszam :)
Usuńfajny klimacik u Ciebie
OdpowiedzUsuńdzięki, to na pewno kwestia oświetlenia :)
Usuńbardzo nastrojowo i świątecznie:)
OdpowiedzUsuńpewnie im bliżej świąt tym będzie jeszcze bardziej świątecznie, bo planuję jeszcze trochę różnych dekoracji. A świece potrafią wykreować niesamowity nastrój :)
UsuńJak ładnie :)
OdpowiedzUsuńdziękuję :) nie mogę się doczekać aż skończy się Wasz remont i urządzanie domu, bo jestem przekonana, że będzie pięknie. Mam nadzieję, że wszystko pokażesz ;)
Usuńpozdrowionka
Piękna świąteczna aranżacja półeczki, ja ostatnio zwędziłam rodzicom dwie kryształowe szklaneczki, robią teraz za świeczniki i pięknie mieni się w nich światło i tak za free mam świeczniki trochę ala T kine.
OdpowiedzUsuńa ja myślę o tym, żeby kryształowa szklankę, w której trzymamy szczoteczki do zębów przerobić na świąteczny świecznik ;)
Usuńto cieszę się bardzo, że wizyta w moim rodzinnym mieście należała do bardzo przyjemnych :D
OdpowiedzUsuńczekam na fotorelację gdzie wędrowałaś :D może byłaś gdzieś w moich okolicach ;)
fajny masz ten salonik wieczorową porą :))))
buziaczki kochana ;*
w Krakowie jest zawsze przyjemnie, mimo że Ksawery próbował nas zdmuchnąć ;)
UsuńJeszcze chyba nie miałam okazji, więc korzystam teraz i muszę napisać, że Wasz stolik z palety jest rewelacyjny! :)
OdpowiedzUsuńdzięki! myśleliśmy, żeby go jakoś malować, czy coś, ale nie mogliśmy się zdecydować jak i został w stanie surowym. I chyba tak jest najlepiej ;)
UsuńChętnie podkradłabym (no, dobra - pożyczyłabym) obie półeczki z całą zawartością. Super gwiazda z badylków, i ta z dzwoneczków, i te tekturowe choinki, i skrzyneczka z ozdobami (uwielbiam takie małe z przegródkami)... Przydałyby mi się takie półki nad kanapą, trzeba nad tym pomyśleć.
OdpowiedzUsuńbardzo sobie cenię te półeczki, bo są świetnym miejscem do ustawiania coraz to nowych dekoracji - polecam.
UsuńA gwiazdę z patyków i tekturowe choinki bardzo łatwo zrobić więc do dzieła :)