W mojej okolicy jest mnóstwo lumpeksów. Większość z nich do niczego, ale mam jeden ulubiony, w którym ciuchy są na wagę i można trafić na naprawdę fajne rzeczy. Był tam zawsze skromny kącik z książkami i jakimiś bibelotami - nic ciekawego. Ale niedawno ktoś wpadł na genialny pomysł i skromny kącik rozrósł się do nastu regałów zastawionych wszelkiej maści klamotami sprowadzanymi z Anglii. Istne mydło i powidło - wszystko na wagę. Są całe stosy talerzy i innych skorup malowanych w scenki rodzajowe w stylu "jeleń na rykowisku", albo "polowanie na lisa", ewentualnie w jakieś kwiatki (czyli to, co wiekowe gospodynie na wyspach lubią najbardziej ;) ). Są porcelanowe lampki nocne w cukierkowych kolorach, kryształowe kielichy i świeczniki, masa małego agd, ramki na zdjęcia, zabawki i wiele, wiele innych mniej i bardziej dziwnych rupieci. Poszłam ostatnio obejrzeć, jak się prezentuje ten skład różności i czy jest tam w ogóle coś ciekawego, czy tylko same śmieci. I muszę przyznać, że nie wyszłam z pustymi rękami. Jestem bardzo zadowolona z moich łupów za grosze. Zresztą sami zobaczcie.
W pierwszej kolejności prezentują się metalowe puchy do łazienki. Od pewnego czasu wzdychałam, do różnych podobnych, ale ich cena mnie odstraszała. A tu trafił mi się zestaw (jedna wielka, dwie mniejsze i miarka do proszku), na dodatek w boskim kolorze i jeszcze z metkami!
Dla dopełnienia błękitnego zestawu dokupiłam termofor w tym samym kolorze. Już od dawna chciałam jakiś kupić, ale właśnie kolor zwykle mi się nie podobał.
No i na koniec totalny hit - stare, drewniane prawidła do butów. Bardzo długo takich szukałam. Na dodatek mają taki fajny dzyndzel, który pozwoli mi wykorzystać je w roli wieszaków (a właśnie w takim celu szukałam) bez żadnej ingerencji i przeróbek.
Niech żyją klamociarnie ;)
Miłego dnia!
Marta
Piękne zdobycze - a w jakiej miejscowości taki lumpeks skarb jest ? :)
OdpowiedzUsuńale super puchy! ja tez na takie wlasnie zachorowalam!
OdpowiedzUsuńPrzyzna, że niezbyt często zaglądam do "klamociarni" i to najwyraźniej mój wielki błąd! Zrobiłaś świetne zakupy, aż trudno uwierzyć, że można tam odnaleźć takie rzeczy :) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńale owocne łowy! :) Jestem zachwycona!
OdpowiedzUsuńwow! no rewelacja :)) a te prawidła!!!!! nie mogę uwierzyć..!:)))
OdpowiedzUsuńAle super rzeczy upolowałaś!!!! Puszki są przepiękne!
OdpowiedzUsuńO tak, wiwat klamociarnie - źródło skarbów wszelakich. Twoje zdobycze świetnie, najbardziej puchy :)
OdpowiedzUsuńMartuś puchy rewelacja!!!!pozdrawiam Gosia
OdpowiedzUsuńpudełka na proszki są rewelacyjne!!! że też u nas nie ma takich rzeczy ;)w ogóle - wszystkie Twoje zakupy są świetne
OdpowiedzUsuńpozdrawiam ciepło
Cudowne łowy, a za te puszki dałabym się "pokroić". Serdecznie pozdrawiam i zapraszam domnie
OdpowiedzUsuńŚwietne puchy i ten kolor!
OdpowiedzUsuńSzukam czegoś w ten deseń do ogrodu i innych ogrodowych przydasi.
Nie spotkałam się jeszcze w żadnym lumpku z takim stoiskiem achhhhh
Pozdrawiam cieplutko
Zazdsroszczę takiego lumpeksu u mnie tylko ciuchy i ciuchy...;)
OdpowiedzUsuńKurcze no,tylko pozazdrościć zakupów i takiego miejsca gdzie można wynaleźć taaaakie skarby !!!!
OdpowiedzUsuńPozdr.
O jaaa cie! ależ rewelacyjne zdobycze!! zazdroszczę (choć to nie ładnie!) wszystkich :)
OdpowiedzUsuńUściski!
Pudełka idealne, też o takich marzę. pozdrowienia :)
OdpowiedzUsuńoch cudne zakupy poczyniłaś! te puszki są przepiękne:))) ach taki kolorek, że oczu oderwać nie można:) ślicznie
OdpowiedzUsuńOch Marto! Ależ Ci zazdroszę! Normalnie marzę o takich puchach! Cudny zakup Ci się udał :-) Ja nie mam ostatnio możliwości, ale wiem że w takich miejscach można trafić na prawdziwe perełki. Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńPrawdziwe skarby
OdpowiedzUsuńtak myślałam, że puchy zrobią furorę, ale nie sądziłam, że aż taką ;) dziewczyny, po prostu trzeba szperać. Czasem w masie śmieci i rupieci można trafić na prawdziwe perełki - czego i Wam życzę!
OdpowiedzUsuńA gdzież ten magiczny lumpeks się znajduje? (:
OdpowiedzUsuńpiękne zdobycze:)
OdpowiedzUsuń