Wczoraj przyleciały do mnie dwa cudnej urody ptaszorki. Wygrałam je w konkursie zorganizowanym przez Ewę z Minty House. Nie mam zielonego pojęcia jak to się stało, bo ja nigdy nic nie wygrywam, ale tym razem przez "zielone pojęcie" mi się poszczęściło.
Ptaszki już się zadomowiły. Jak widać jeden wyeksmitował z gniazda kurę i tym sposobem zaginął wszelki ślad po wielkanocnych ozdobach.
Ponieważ w salonie zaszła mała reorganizacja przestrzeni (tak, tak - kolejna i z pewnością nie ostatnia) okazało się, że stary Singer musi się wyprowadzić. Pamiętacie, wspominałam już o nim kiedyś tutaj i tutaj, ale właściwie nigdy go nie pokazałam. Tak więc do trzech razy sztuka;)
Singera odziedziczyłam po babci i dość mocno go rozczłonkowałam. Wszystko dlatego, że w tym modelu maszyna nie chowała się pod spód, a mi bardzo zależało na tym, żeby mieć wolny blat. No cóż, jak się mieszkało na niecałych 19 metrach, to takie rzeczy nabierały ogromnego znaczenia. Tak więc maszyna wylądowała na półce jako dekoracja, a blat z dziurą w piwnicy. W zamian zamontowaliśmy inny, pobielony, który stworzył z nogami piękny stolik. I tak było aż do dziś. W związku z przemeblowaniem blat musiał nieco zmniejszyć swoje gabaryty i nie miał szans w starciu z piłą w rękach Adama. Singer mieszkał już w sypialni i w salonie więc teraz przyszła kolej na jadalnię.
Mam dziś ogromne problemy z internetem i nie mam siły z nim dłużej walczyć. Tak więc kończę ten post. Może jutro będzie lepiej.
Miłego dnia!
Marta
Zaraz, zaraz Wasze mieszkanko ma 19 metrów???
OdpowiedzUsuńidealnie ten stolik wygląda pod mapą:) pozdrawiam!
Nie:) poprzednie miało niecałe 19. Teraz na szczęście mamy 3 razy więcej:)
OdpowiedzUsuńW pierwszym poście na tym blogu znajdziesz fotki naszej poprzedniej kawalerki.
Gratuluję wygranej :-) Uwielbiam Singery , są cudną ozdobą :-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam1
Stoliczek Singer jest po prostu rewelacyjny! Od razu widać, że to przedmiot z historią :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Podobają mi się takie wolne przestrzenie. Singer bardzo dobrze sę wkomponował. Od razu zwróciłam uwagę na przepiękne butelki na szafie. Chyba już tutaj je widziałam :):):) Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńGratuluję wygranej :) Singer strasznie mi się podoba ;)
OdpowiedzUsuńUrocze te ptaszki:) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPtaszki śliczne:) a stolik cudny, od dłuższego czasu marzy mi się taki ale jak na razie mąż nie chce:(
OdpowiedzUsuńPiękna kompozycja z tym stolikiem. Od dawna o takim marzę...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam niedzielnie!
o kurcze jaki masz piękny wazon w którym sa żonkile ;) i ta maszyna. Świetne dodatki. Pozdrawiam, www.monika-paula.blogspot.com
OdpowiedzUsuń