W mojej spiżarni jest bardzo dużo słoików. Lubię przechowywać w nich jedzenie, bo po pierwsze szczelnie zamknięte dłużej zachowuje świeżość, po drugie wystarczy rzut oka i już wiem, gdzie i ile czego mam, a po trzecie słoiki po prostu wyglądają ładniej niż różnokolorowe opakowania foliowe.
Ostatnio moja kolekcja powiększyła się o małe słoiczki z ceramicznym wieczkiem. Dwa są w kolorze błękitnym, dwa w ciemnoniebieskim. Już wiem, że powinnam była kupić ich przynajmniej dwa razy tyle. Znalazły w nich miejsce suszone kwiaty, które służą m.in. do mieszanek herbacianych i produkcji zapachowej soli do kąpieli.
W samej spiżarni dużo się dzieje. Policzyłam dzisiaj, że mam siedemdziesiąt różnego rozmiaru słoików z przetworami, a jeszcze się na dobre nie rozkręciłam. Zwykle robię po 4-6 słoików na raz, żeby się nie zamęczyć wielogodzinnym mieszaniem w garach i nie sądziłam, że tyle tego się nagromadziło. Czekają pomidory, gruszki, dynia i pewnie coś jeszcze napatoczy się do przerobienia. Poniżej możecie podejrzeć moją mini spiżarnię. Przetwory się nie załapały, bo stoją na niższych półkach, ale widać część słojów, a przecież o nich dzisiaj mowa ;)
oh la la, imponująca kolekcja:)))
OdpowiedzUsuńale masz pieknie tylko pozazdroscic takie spizarni :)
OdpowiedzUsuńAle pięknie! I te małe słoiczki z kwiatami - cudo! Dobrego dnia
OdpowiedzUsuńwow , ale Ty tego masz! pychota:0 ja mam taką herbatkę prosto z Tajlandii...:) jest niesamowita:)
OdpowiedzUsuńMogę tylko powiedzieć - WOW!!
OdpowiedzUsuńAle twoja spiżarnia pięknie się prezentuje!Z chęcią bym spróbowała twoich smakołyków ;)
OdpowiedzUsuńWow! Normalnie zazdroszę takiej spiżarni :-) Przygotowania do zimy pełną parą!
OdpowiedzUsuńwow :) chciałabym mieć tyle samozaparcia, żeby regularnie przygotowywać przetwory... ale jakoś nie wychodzi :) może dlatego, że nie mam spiżarni? :) a gdzie ulokowana jest twoja?
OdpowiedzUsuńdziewczyny, chyba nie sądzicie, że ja mam jakoś dużo samozaparcia :))) ja leniwa jestem niesłychanie więc te przetwory robię tak trochę przy okazji. Jak mieszam w innych garach to przy okazji pomieszam też jakąś niewielką ilość dżemu, która zapełni ze 4 słoiczki - i tak ziarnko do ziarnka...
OdpowiedzUsuńUla - moja spiżarnia została zbudowana w miejscu, w którym kiedyś były drzwi do kuchni. Schowałam ja za żaluzjowymi drzwiami. Widać je w tym poście: http://fotostwory.blogspot.com/2011/07/kuchnia-bez-kuchenki.html
cudne te słoiki! ;)
OdpowiedzUsuńI jak u Ciebie wszystko ładnie poukładane na swoim miejscu!
cudne !
OdpowiedzUsuńTwoja spiżarnia robi wrażenie!
OdpowiedzUsuńTeż jestem miłośniczką zamykania wielu rzeczy w słoikach, ale mnie zaskoczyłaś :-)
Pozdrawiam