Nie nadaję się do siedzenia przy biurku. Nigdy się nie nadawałam. Lekcje zawsze odrabiałam siedząc na łóżku, o co toczyłam boje z rodzicami. Gdy na studiach uczyłam się do sesji, rozkładałam wokół siebie notatki na podłodze, bo na biurku i tak by się nie zmieściły. A w ciepłe dni, jak trzeba było coś ważnego przeczytać lub wkuć, przenosiłam się na koc do ogrodu. Kilka godzin siedzenia w szkolnej ławce, a teraz w pracy sprawia, że nasze domowe biuro jest nim tylko z nazwy. Nie przesiaduję tu. Nie pracuję tu. Nie piszę tu bloga.
Rozsiadam się z laptopem na kolanach na kanapie, w hamaku lub na balkonie. Nigdy przy biurku. No ale przecież nie da się z niego zrezygnować. Gdzieś trzeba trzymać różne papiernicze pierdoły. Gdzieś trzeba odłożyć komputer. Gdzieś Adam musi się rozkładać ze swoimi dziwnymi pomysłami jak lutowanie, malowanie figurek, rozkręcanie i skręcanie elektroniki wszelkiej maści, itp. Że o szyciu na maszynie nie wspomnę. Poza tym takie biurko wspaniale sprawdza się, jako szwedzki stół podczas różnych imprez ;)
Ostatnio z powodu malowania ściany w tym kącie zostały ogołocone i pewnie jeszcze przez chwilę tak zostanie. Nie muszę przechowywać tu sterty segregatorów z "megakurwaważnymi" dokumentami, dlatego mogę pozwolić sobie na minimalistyczną wersję domowego biura. Planuję powiesić ze dwie, raczej symboliczne półeczki na skórzanych paskach, pasującą do nich wiszącą doniczkę i pewnie jakiś plakat. Ale póki co hołduję zasadzie, że mniej znaczy więcej.
Jak znudzi mi się minimalizm i postanowię w końcu bardziej zagospodarować ten kąt, na pewno pokażę Wam efekty. A może macie jakieś sugestie i dobre rady?
Miłego dnia!
Marta
pomysłu na zagospodarowanie nie mam, ale przypomniało mi się, że przecież muszę zakupić sobie taką podstawę pod lapka :)
OdpowiedzUsuńhaha, nigdy nie wiadomo jaki element stanie się dla czytelników inspiracją :) Nie przyszłoby mi do głowy, że może nią być podstawka pod laptopa.
UsuńPiękne miejsce :) Może kiedyś się doczekam takiego u siebie ;) Ściany mają kolor czystej bieli czy jest to jakiś inny bardzo jasny kolor ? Chce przemalować nasz pokój dzienny, który jest dość ciemny i myślę nad bielą lub bardzo bardzo jasnym szarym. Gdy się wprowadziliśmy były białe ściany ale ten kolor (mamy go jeszcze w przedpokoju) jest taki nieładny biały ;) Nawet nie umiem napisać co mi w tej białości przeszkadza, po prostu jest nieładny ;) I nie chciałabym tego błędu popełnić bo Mąż nie zgodzi się na podwójne malowanie w razie w ;)
OdpowiedzUsuńŚciany są w dwóch kolorach. Ta z oknem jest jasnoszara a ta druga biała. Obie malowane farbami flugger
UsuńChciałam zapytać o stojak/ podstawkę na kwiaty - taki domek - skąd to, co to? Klimatyczne!
OdpowiedzUsuńTo kwietnik z jysk. Z tego co wiem są jeszcze w sprzedaży.
UsuńMam tak samo z tym uczeniem się i pracowaniem przy biurku, no nie umiem. A samo biurko niestety musimy mieć na stacjonarny "mocny" komputer. Ładnie i lekko współgra teraz całość :)
OdpowiedzUsuńteraz są takie czasy, że mocny komputer nie musi już być stacjonarny ;) Wiem, bo ja mam takiego właśnie "mocarnego" lapka. A oprócz tego mamy dwa normalniejsze więc trochę mamy tego sprzętu.
UsuńWystarczy obrócić biurko o 90 stopni a będzie się pracowało:) Obecne ustawiwnie biurka odbiega od tzw.pozycji dyrektorskiej, jeśli potrzebujem pracować w tym miejscu, warto poeksperymentować:)
OdpowiedzUsuńRzecz w tym, że ja właśnie nie zamierzam przy tym biurku pracować i o tym jest ten wpis ;)
UsuńJak ja marzę o takim porzadeczku przy biurku ale na razie muszę żyć w chaosie... fajne krzesło!
OdpowiedzUsuńSzafka z szufladkami jest baaaardzo pojemna, a do drewnianej skrzyneczki wrzucam podręczne drobiazgi - i jest porządeczek ;)
UsuńCo ja bym dała, żeby taki kącik z biurkiem mieć :) u mnie wszystko dzieje się przy stole jadalnianym - tu tworzę posty, płace rachunki, szyje na maszynie - i robię inne rzeczy, które (moim zdaniem) stołu potrzebują ;)
OdpowiedzUsuńAle najważniejsze, by każdy robił to co lubi i to tam gdzie lubi ;)
Adam chciałby się tego biurka pozbyć, ale ja wiem, że wtedy wszystko przeniesie się właśnie na stół w jadalni, a na to nie ma mojej zgody ;)
UsuńZapewne tak by własnie było :) Dlatego dobrze mieć takie biurko - i mam nadzieję, że kiedyś się doczekam - chociaż tego pod maszynę, bo jednak wolałabym, żeby te wszystkie szpilki, tkaniny, guziki nie leżały porozwalane po salonie ;)
UsuńBardzo ciekawy artykuł :)
OdpowiedzUsuń;)
UsuńJak pięknie...
OdpowiedzUsuńmoże dlatego, że dość pusto i graty nie robią nieładnego bałaganu
UsuńMnie to miejsce urzekło takim jakie jest. :) Prostota jest zawsze w modzie. Zaciekawił mnie natomiast fakt że mają swój kącik do pracy, nie przesiadujesz w nim. Bardzo oryginalne podejśćie. :) POzdrawiam, Magda
OdpowiedzUsuńale nie marnuje się, bo przesiaduje w nim mój chłop ;)
UsuńTo ja jednak w przeciwieństwie do ciebie jestem miłośnikiem biurka :) Tylko takiego szerokiego bym dała radę się ze wszystkim rozłożyć :)
OdpowiedzUsuńmoje biurko ma dwa metry szerokości więc nie ma problemu, żeby się ze wszystkim zmieścić ;) mieszczą się i moje skarby, i rupiecie Adama
Usuńja też wolę siedzieć wszędzie indziej niż przy biurku :D kupiłam tylko stoliczek przenośny pod lapka i pracuję na leżąco na łóżeczku :D
OdpowiedzUsuń