Przepiękna końcówka lata tak bardzo zawróciła mi w głowie, że komputer poszedł w odstawkę. Postanowiłam wykorzystać na maksa słoneczną pogodę, poobijać sobie nieco tyłek na rowerze, poszwendać się po lesie, pospacerować wieczorami nad Wisłą przy pełni księżyca, itp. Przez to ucichło tu na chwilę, choć kolejka wpisów czeka na publikację. Nie było nawet tradycyjnego wpisu z drzwiami w zeszły weekend (do czego to doszło!). Dlatego dziś, mimo że dopiero co wróciłam z weekendu w Pieninach (ale o tym innym razem), wpadam tu i nadrabiam zaległości.
Poza wspaniałymi drzwiami, mam dla Was również kolaż ze zdjęć interesujących klamek. Zarówno drzwi jak i wszystkie klamki sfotografowałam w Ołomuńcu. Miasteczka naszych południowych sąsiadów to prawdziwe kopalnie takich pięknych detali architektury. Co za kunszt! Co za różnorodność! Co za fantazja!
Ciekawa jestem, którą z tych klamek wybralibyście do swojego domu, gdybyście musieli się na jakąś z nich zdecydować? Podzielcie się ze mną swoim wyborem w komentarzu.
Ołomuniec / Czechy
Więcej o cyklu przeczytacie tutaj.
Miłego dnia!
Marta
Gdybym miała jakąś wybrać, to zastanawiałabym się między pierwszą a trzecią :)
OdpowiedzUsuńJa myślę, że zdecydowanie trzecia :)
OdpowiedzUsuń