Lubię, gdy wejścia do starych kamienic prowadzą przez stare drzwi. Mimo upływu lat, mimo mody na nowe, mimo złudnej potrzeby zabezpieczania się przed złodziejami... one ciągle tkwią na posterunku. Nie przeszkadza mi nawet za bardzo, gdy są trochę odrapane, czy krzywe. Czasem dodaje im to nawet uroku. Mam jakąś słabość do takich "zmęczonych życiem staruszków". Zawsze, gdy fotografuję takie drzwi, myślę sobie jak to fajnie, że właściciel kamienicy jeszcze nie wymienił ich na jakieś badziewne PCV w bliżej nieokreślonym kolorze. Bo przecież szkoda byłoby takich musztardowych z pięknym, kutym ornamentem w nadprożu, prawda?
Isola / Słowenia
Więcej o cyklu przeczytacie tutaj.
Miłego dnia!
Marta
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.