czwartek, 26 lutego 2015

Ale to już było - Lampa robi wnętrze

Mam nadzieję, że po pierwszym odgrzewanym kotlecie Wasze żołądki nie mają dość. Dlatego dziś zapraszam na kolejne danie z menu serwowanego przeze mnie wieki temu w portalu Zwierciadło.pl.
Dziś post inspirowany Waszymi zachwytami nad lampami, które pojawiły się w aranżacji wnętrza stylizowanego przez nas do sesji zdjęciowej kafli Tigua.


---
Malujemy, meblujemy, ustawiamy, dekorujemy i często nie doceniamy znaczenia, jakie dla klimatu naszego mieszkania ma oświetlenie. Lampy tworzą styl. Nie da się temu zaprzeczyć. Odpowiednio dobranym żyrandolem, czy kinkietem możemy podkreślić charakter wnętrza. Możemy też przełamać monotonię, montując oświetlenie w zupełnie innym stylu.
Kiedyś idąc wieczorem ulicą i zaglądając w okna mieszkań, można było pomyśleć, że wszyscy kupili żyrandole w jednym sklepie – trzy szklane klosze zwisające na jednej nóżce z sufitu. I straszne i śmieszne zarazem. Na szczęście te czasy już minęły. Dzisiaj ilość worów, kolorów i materiałów jest trudna do ogarnięcia. Dla każdego znajdzie się coś miłego.

Miłośnikom ekologii polecam lampy, które powstały z naturalnych materiałów. To niesamowite co można zrobić np. z drewna lub papieru. Dziś lampy mają nie tylko drewniane podstawy. Litewscy projektanci z firmy Mammalampa stworzyli także klosze wydrążone z pieńków oraz zaplecione z papieru na kształt warkoczy.
Coraz ciekawsze są również lampy ze szkła. Możemy odnaleźć wśród nich żyrandole udające wielkie krople wody, delikatne mydlane bańki lub lodowe sople. Zresztą trend „udawania” jest coraz popularniejszy. Są lampy udające rośliny, kielichy kwiatów, muchomory, a nawet podwodne koralowce, takie jak np. Sparks zaprojektowana przez Daniel Becker Design Studio.
A jak jest flora, to musi być też fauna – ptaki, motyle, psy, ryby. Właściwie uzbierałoby się całe zoo. Najciekawsze są chyba lampki stołowe, takie jak stworzona przez Aleksandra Mukomelova Shark Lamp lub te z Atelier Abigail Ahern, przedstawiające buldogi i pelikany z muślinowymi abażurkami na głowach. Właściwie trudno powiedzieć, czy to jeszcze kicz, czy już glamour. W trend naśladownictwa wpisują się też kultowe już projekty Book Lamp autorstwa izraelskiej firmy Groupa Studio i Teelicht projektu Jana Bernsteina.
Jeśli wolisz coś prostszego powinieneś zwrócić uwagę na styl industrialny, który ostatnio przebojem wkroczył na salony. Charakterystyczne są dla niego wielkie metalowe klosze, przemysłowe lampki na wysięgnikach, żarówki dyndające samotnie na kablach i kinkiety wyglądające niczym dopiero co wymontowane z jakiejś fabryki. Takie lampy oferują m.in. firmy Eichholtz i Kare Design.

Pamiętaj, że lampa ma nie tylko znaczenie użytkowe, ale także estetyczne. Ciekawy żyrandol lub kinkiet może stanowić mocny akcent w wystroju mieszkania. A światłem w zależności od jego miejsca i koloru możesz budować różne nastroje i wyeksponować walory elementów architektury. Więc korzystaj z ogromu możliwości i eksperymentuj.
---









Artykuł znajdziecie również tutaj.

Miłego dnia!
Marta

4 komentarze:

  1. Lampy na kominku wymiatają!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. jedna mogłaby wyglądać głupio, ale takie stado jest naprawdę fajne :)

      Usuń
  2. Świetny artykuł! U mnie niestety główne oświetlenie kuleje, ale mam nadzieję, że lada moment będą mogła wziąć się za wymianę i wtedy chyba zwrócę się do Ciebie i pomoc - ekspercie! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. hehe, szewc bez butów chodzi. Ja muszę wymienić dwie główne lampy w salonie i jakoś ciągle brak mi koncepcji więc nie wiem, czy będę wiarygodnym doradcą ;)

      Usuń

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...