Nie wiem jak jest u Was, ale u mnie jest dziś wietrznie i deszczowo. A od jutra podobno idzie mróz! Trzeba więc szybko przedsięwziąć środki zaradcze, żeby nie dopadła nas jesienna deprecha. To co? kto chce się do mnie przyłączyć i pooglądać słoneczne zdjęcia z wakacji?
Dzisiaj w planie wycieczki północna Istria. Teleportujemy się z Budapesztu omijając wymarłe po sezonie miejscowości nad Balatonem i pochmurny, zatłoczony Zagrzeb. Zapraszam Was do zielonej, górzystej krainy, porośniętej jak okiem sięgnął gajami oliwnymi i winoroślą. Będąc tutaj koniecznie trzeba odwiedzić maleńkie, średniowieczne, kamienne miasteczka, w których czas jakby się zatrzymał. Koty wygrzewają się tu leniwie w słońcu. Pszczoły brzęczą przy ogromnych, kolorowych oleandrach. Dzieciaki podczas przerwy w lekcjach bawią się na niewielkim placyku pomiędzy szkołą z turkusowymi okiennicami i trzynastowiecznym kościółkiem. Pod żywopłotami stoją zaparkowane wiekowe citroeny i zastawy. Za kamiennymi murkami kryją się maleńkie, ale bujne, tajemnicze ogrody, do których prowadzą malownicze furtki. Stół i krzesła zrobione z pni, ustawione pod wielkim drzewem, kuszą, żeby przysiąść i podziwiać dalekie widoki. Powietrze pachnie tymiankiem i rozmarynem. Tu nawet porzucone w kącie dachówki i stara konewka, które zdążyły już zarosnąć chwastami, wyglądają jak z pocztówki!
Miasteczka, które Wam pokazałam, znajdziecie opisane w przewodnikach jako hilltop towns. My odwiedziliśmy trzy z nich. Na początku pojechaliśmy do najmniejszej i najstarszej osady Roć, potem do nieco większego miasteczka Buzet. W obu tych miejscowościach byliśmy chyba jedynymi turystami :) Odwiedziliśmy też najbardziej klimatyczne, ale jednocześnie najbardziej znane i turystyczne miasteczko - Groznjan. Atmosfera tego miejsca jest niesamowita. Może dlatego, że jest ono we władaniu różnego rodzaju artystów. Wszędzie są galerie, pracownie ceramiczne, itd. Nawet tabliczki z nazwami ulic wykonane są z ceramiki! Jeśli będziecie w okolicy, koniecznie tu przyjedźcie. Warto nawet nadłożyć trochę kilometrów. A jeśli chcecie nakarmić nie tylko ducha, ale również ciało, to polecamy lokalną oliwę. Można ją kupić prosto od wytwórców!
Zostawiam Was ze słonecznymi fotkami. Następnym razem będzie już morze, żaglówki i rybackie sieci.
Miłego dnia!
Marta
Bajecznie! uwielbiam takie klimaty a autko rewelacyjne-chętnie bym takim wybrała się na okoliczna przejażdżkę, do tego koszyk piknikowy, butelka wina i doborowe towarzystwo:-) Ależ się rozmarzyłam:-) buziaki
OdpowiedzUsuńmasz rację, autko wymarzone na bajkowy piknik! że też ja na to nie wpadłam :)
UsuńAleż przecudne zdjęcia magicznych miejsc!!! Wspaniale byłoby wypocząć w takim urokliwym zakątku :) Te niebieskie okiennice-mmm...:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
miejsca naprawdę magiczne, a w okiennicach się zakochałam!
UsuńNo Martuś nie wiem jak to zabrzmi, ale muszę to powiedzieć...
OdpowiedzUsuńZrobiłaś mi dobrze kochana! :D :))) cudne widoki i aż mi się zachciało na wakacje znów... :))))))
buźka na nowy dzień!
mam nadzieję, że miłe chwile przy oglądaniu zdjęć podziałały troszkę jak lekarstwo. Ja zdrówko?
Usuńbosko! rozmarzyłam się :)
OdpowiedzUsuń:)))
UsuńAle klimat, magia! Tego mi było trzeba, szczególnie dzisiaj, po TAKIM dniu ... Dziękuję za piękną fotorelację :)
OdpowiedzUsuńproszę bardzo, polecam się na przyszłość;)
UsuńJak pięknie ;)
OdpowiedzUsuńteż myślę, że pięknie, a to przecież nie jakieś wymuszone dekoracje, tylko ludzie naprawdę tak żyją! troszkę im zazdroszczę
UsuńByłam w Budapeszcie :)) i miło teraz powspominać przeglądając Twoje zdjęcia :)))
OdpowiedzUsuńPiękne fotki i cudne miejsca :)
Pozdrawiam Marta :)
fajnie się wspomina miłe podróże. Ja też pewnie będę chętnie wracała do tych postów. Czuję, że zwłaszcza w styczniu będę tęsknić za słoneczną Istrią ;)
UsuńAle klimatyczne zdjęcia :)
OdpowiedzUsuńChorwacja jest bardzo klimatyczna więc trudno się powstrzymać przed robieniem zdjęć . Przywiozłam ich klika tysięcy i teraz nie wiem, które wybrać :)
Usuń