Obiecałam Wam ostatnio fotki z mojego miasta i proszę, oto one. Tym razem nie kazałam długo czekać, ale zdjęcia będą trochę nietypowe. Nie będzie starówki. Nie będzie centrum. Nie będzie nieznanych turystom zakamarków. Będzie za to jeden z najnowszych obiektów w krajobrazie Warszawy.
Dziś zapraszam Was na wycieczkę po stadionie narodowym. Z różnych względów wiem o kulisach jego powstania trochę więcej niż przeciętny Warszawiak. Na dodatek mijam go codziennie w drodze do pracy i zdarza mi się też co jakiś czas bywać w środku więc darzę go pewną sympatią. Stadion na pewno znacie chociażby z telewizji, ale dziś pokażę go widzianego moimi oczami.
Rzeźba "Sztafeta" Adama Romana stoi w tym miejscu odkąd pamiętam (dokładnie za rok będzie obchodziła 60. urodziny). Została odrestaurowana przy okazji budowy stadionu i znowu zdobi. Jak pewnie już wiecie, bardzo lubię łączenie starego z nowym i bardzo mnie cieszy, że nikt nie postanowił się jej pozbyć przy okazji rozwalania stadionu X-lecia. Kamienne nagie chłopaki fajnie kontrastują z nowoczesną budowlą, sami przyznajcie ;)
Podoba mi się, że otoczenie stadionu jest otwarte dla wszystkich. Wokół znajdują się tereny rekreacyjne, na których tłumy ludzi uprawiają różne sporty. A spod stadionu wystarczy przejść na druga stronę ulicy i ląduje się na obleganych o tej porze roku plażach nad Wisłą. Ale to już zupełnie inna historia :)
Miłego dnia!
Marta
Fajnie jest zobaczyć stadion z zupełnie innej perspektywy ...
OdpowiedzUsuńciekawie widzisz ten nasz narodowy ;)
OdpowiedzUsuńdo statdionu mam szczegolny stosunek ;) lezałam przed porodem na Karowej z widokiem na Stadion w trakcie EUR.. tzn,. Euro sie zaczeło dzien przed porodem ;) sale porodowa tez miałam z widokiem ;) noc przez tym słyszłam pod szpitalem "radość" wszystkich kibiców w okolicy ;) .. jak moj syn nie bedzie lubił piłki nożnej to sie zdziwię :) .. ale najlepsze jest to ze wiele razy tamtedy przechodziłam i ngdy nie zarejestrowałam tej rzezby ;)
OdpowiedzUsuńPanowie faktycznie świetnie się wpisali. Uwierzysz, że jeszcze tam nie byłam? Ciekawe ujęcia.
OdpowiedzUsuńProszę bratnia dusza:-) też ostatnio byłam na stadionie-w ramach przewodniczki dla mego męża góralskiej familji:-)
OdpowiedzUsuńŚwietna fotorelacja, dziękuję Ci za nią :)
OdpowiedzUsuń