niedziela, 11 marca 2012

Sieje je

Ostatnio wcinamy zieleninę niczym króliki. Tęsknimy za nowalijkami i szukamy zastępczych sposobów na dostarczenie witamin. Kiełki rzodkiewki właśnie się skończyły i pora wyhodować nowe, ale za to jest rzeżucha i szczypiorek.
Poza tym na naszym kuchennym blacie zawsze królują świeże zioła. Postanowiłam, że w tym roku spróbuję wyhodować je od nasionka i w zeszłym tygodniu posadziłam tymianek, bazylię i miętę. Pierwsze pędy już nieśmiało wyciągają się do słońca.





Do oznaczenia doniczek postanowiłam wykorzystać tabliczki, które wpadły mi w ręce już dawno temu. Niestety jak zwykle okazało się, że jestem trochę nieogarnięta i zabrakło mi kredy, żeby podpisać sadzonki. No więc od kilku dni próbuję znaleźć ją w jakimś sklepie, ale jak na złość, nigdzie nie ma. Na szczęście doniczek nie ma póki co strasznie dużo, a roślinki różnią się od siebie więc na razie rozróżniam co, gdzie rośnie:)





Wysiałam też lawendę, ale jest jakaś oporna i nie chce zacząć kiełkować. Coś czuję, że nic z tego nie będzie i skończy się na zakupie już wyrośniętych krzaczków. A może ktoś ma jakiś sprawdzony sposób na sadzenie lawendy?
W planach mam jeszcze wysianie innych ziół i tylko mam nadzieję, że wolnego miejsca na parapetach mi nie zabraknie. A jak się zrobi cieplej wyeksmituję zielsko na balkon. Już się nie mogę doczekać, kiedy będę popijać poranną kawkę na balkonie otoczona zapachem tymianku i lawendy;)

Miłego dnia!
Marta

19 komentarzy:

  1. Marta, piękne Twoje siewki :) Wszystko takie równiutkie i eleganckie. U mnie lawenda wykiełkowała - a posiałam ją tydzień temu. Może i Twoja zaraz ruszy do życia :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja Twojego bloga za nic w świecie mężowi nie pokarze, bo wychodzi na to, że przy Tobie to ja marna gospodyni domowa jestem... :(

    OdpowiedzUsuń
  3. Rok temu próbowałam od zairenka wyhodowac lawendę, niestety nie udało mi się:( ma za duże potrzeby;P u mnie również kiełkują malutkie roślinki;)

    OdpowiedzUsuń
  4. ja też próbowałam z lawendą rok temu i nic z tego nie wyszło. Miałam nadzieję, że tym razem będzie lepiej, ale się na to nie zanosi:(

    Jeśli ktoś myśli, że ja jestem dobrą gospodynią domową, to informuję, że jest w błędzie:) Ze mnie jest straszny leń. Ja wynajduję zajęcia zastępcze, byleby nie robić tego, co potrzeba, np. fotografuję zioła zamiast pozmywać brudne gary, które się piętrzą w zlewie:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Super! Świetny jest taki kuchenny mini-ogórdek! zapach i smak są niezastąpione :)

    OdpowiedzUsuń
  6. do tej pory tylko cebulka się u mnie zieleniła ... pora zapewnić jej towarzystwo ... pięknie się u Ciebie zieleni :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Też w zeszłym roku siałam lawendę, strasznie długo wschodziła i ostatecznie bardzo późno zakwitła, w tym roku się nie bawię, szkoda zachodu. My kupiliśmy kiełkownicę, w 2 dni kiełki gotowe do spożycia :)Polecam

    OdpowiedzUsuń
  8. Witam
    Lawenda ma to do siebie, że rośnie powoli i :mizernie", ale to akurat jest złudne. Zanim zasieję lawendę, jej nasiona trzymam w wilgotnym piasku ok 3-4 tygodnie w lodówce. U mnie sposób ten jest skuteczny :)

    OdpowiedzUsuń
  9. przecudnie to wszystko wygląda i jak wiosennie :)

    OdpowiedzUsuń
  10. U mnie na parapecie prawie identycznie:) zajadamy się rzeżuchą cały czas:) pyszna! bardzo wiosennie u Ciebie!
    ściskam!

    OdpowiedzUsuń
  11. Zajrzałam dziś pierwszy raz ... zostaję na dłużej i dodaję bloga do obserwowanych. Bardzo podobają mi się Twoje klimaty :)
    U mnie na oknie króluje zielnik, niecierpliwie czekam na pierwsze plony, rzeżucha już zjedzona, następna czeka na wysianie ...
    Lawenda nigdy mi sie nie udała z nasion. W tym roku wyczytałam, żeby ja schować do lodówki na 4 tygodnie, wymieszaną z wilgotnym żwirkiem. I tak zrobiłam, jeszcze 10 dni i wysieję ją do ziemi. Zobaczymy co wyjdzie.
    Zapraszam do siebie :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Mam pomysł w sprawie tej kredy! Wstąp do pierwszej z brzegu szkoły , wejdź do najbliższej klasy i weź kawałek kredy :) może cię nie zaaresztują :)
    śliczna hodowla!
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  13. Witam, ja też niedawno postanowiłam wysiać zioła i u mnie również co poniektóre już kiełkują. Niestety nie wszystkie, ale czekam cierpliwie. :)) pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  14. Aromatycznie i świeżo, wprost do schrupania z prawdziwym masłem śmietankowym i chrupiącym chlebem.

    OdpowiedzUsuń
  15. Lawenda nadal śpi. Słyszałam o tym sposobie na trzymanie nasion w wilgotnym piasku w lodówce, ale miałam nadzieję, że uda się bez tego.
    Rzeżucha już prawie zjedzona i czas wysiać kolejną porcję:)

    OdpowiedzUsuń
  16. ależ zacny zieleniaczek :))
    pozazdrościć ;)
    buziole!

    OdpowiedzUsuń
  17. Ja wysiałam lawendę i bazylię w zeszłą sobotę. Dam im jeszcze tydzień - jeśli nie wyrosną to lipa ;/

    OdpowiedzUsuń
  18. Ale pięknie i zielono.
    Pozdrawiam serdecznie!
    Iza

    OdpowiedzUsuń

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...