Tysiąc czterysta - tyle zdjęć przywiozłam z zeszłotygodniowego Bloggers Photo Meeting 2. Takie właśnie są skutki warsztatów fotograficznych prowadzonych przez Izę. Chyba Syzyf miał łatwiej z tym swoim głazem niż ja z przebrnięciem przez wszystkie foty. Prawdę powiedziawszy, ciągle jeszcze mi się to nie udało.
Ale zacznijmy od początku...
Niestety w zeszłym roku obowiązki zawodowe nie pozwoliły mi uczestniczyć w BPM. Żal, frustracja, zazdrość - taaa... te niezbyt miłe uczucia ogarnęły mnie wtedy na całego. I choć na początku Iza zarzekała się, że nigdy więcej, że nie ma siły, że to bardzo dużo pracy, itd. to wierciłam jej dziurę w brzuchu i obiecałam, że postaram się choć trochę pomóc w przygotowaniach i realizacji, jeśli zdecyduje się zorganizować kolejną edycję spotkania. Miałam w tych działaniach wspólniczkę - Beatę. I udało się :) I tak oto dwanaście fajnych babek zjechało w piątek do niesamowitego domu w Starachowicach, żeby się poznać, wspólnie bawić, tworzyć tematyczne stylizacje i przede wszystkim żeby doskonalić swoje umiejętności robienia zdjęć.
Uwielbiam takie spotkania. Dla mnie dzielenie się pasją i doświadczeniami są zawsze najcenniejsze. To nic, że większość z nas znała się wcześniej tylko wirtualnie. Nie przeszkadzało nam to zupełnie rozmawiać o wszystkim i świetnie czuć się w swoim towarzystwie. Po wspólnie spędzonych dwóch dobach pojawiły się nawet łzy podczas pożegnań. Te super dziewczyny, z którymi spędziłam tak miło czas to:
Iza - Colores de mi alma
Beata - For rent for living
Magda - Wnętrza Zewnętrza
Kasia - Conchita Home
Kasia - Piąty pokój
Marta - Domek przy lesie
Ola - O zebrze
Marta - Pani Woźna
Ilona - Przeplatane kolorami
Ola - Stabrawa
Gosia - m.o.home
Zdjęć mam tyle, że będę pokazywać je tutaj na raty. Dziś zapraszam Was do leśnego zagajnika na kolację. Spróbujcie się wczuć w klimat. Dookoła krążyły burze i straszyły nas piorunami, a komary pokochały nas miłością tyleż namiętną, co nieodwzajemnioną. Nie przeszkodziło nam to jednak cieszyć się wspólnym wieczorem. Kolacja była niespodzianką, którą przygotowałyśmy w piątek na powitanie dziewczyn zmęczonych upałem i podróżą. Stwierdzę nieskromnie, że fajnie nam to wyszło. Drewniane skrzynki, świeczniki i podstawki od Regalii pomogły wyczarować sielski klimat. Lampki z Cotton Ball Lights oraz świeczniki i kocyki z Jysk podgrzały atmosferę. Na stole zagościły dekoracje prosto z Domu Artystycznego i Coqlila. A brzuchy napełniłyśmy dzięki genialnym smakołykom przygotowanym przez Deli catering. Byli nawet kelnerzy w białych koszulach. No właśnie, kelnerzy… chyba żadna z nas nie uchwyciła ich na zdjęciu, tak bardzo skupiłyśmy się na fotografowaniu aranżacji. My to jednak nieźle szurnięte jesteśmy ;)))
Wiem, że część z Was widziała już nasze stylizacje na blogach pozostałych uczestniczek więc zaskoczenia nie będzie. Ale mnie zawsze zastanawia, jak każda z nas inaczej "widzi świat". Niby fotografujemy to samo, a kadry są nieraz zupełnie odmienne. Popatrzcie, co dostrzegł mój obiektyw.
Jeśli spodobały Wam się skrzynie i podstawki zrobione ze starego drewna, to mam dobrą wiadomość. Na blogu szykuje się konkurs, w którym będziecie mogli wygrać te cudeńka. Do zachowania czujności zachęcam zwłaszcza te osoby, które jakiś czas temu zachwycały się moimi dechami kuchennymi zrobionymi przez Regalię.
Iza jeszcze raz dziękuję za gościnę, za wiedzę i za to, że chciało Ci się bezinteresownie włożyć w to spotkanie tyle pracy i zaprosić nas pod swój dach.
Już wkrótce dalsza część relacji i jeszcze więcej zdjęć ;)
Miłego dnia!
Marta
Iza jeszcze raz dziękuję za gościnę, za wiedzę i za to, że chciało Ci się bezinteresownie włożyć w to spotkanie tyle pracy i zaprosić nas pod swój dach.
Już wkrótce dalsza część relacji i jeszcze więcej zdjęć ;)
Miłego dnia!
Marta
Bosko, już podziwiałam na innych blogach, ale za każdym razem chętnie oglądam. Super fota z kapiącymi świecami. Żarełko wygląda zjawiskowo :)
OdpowiedzUsuńDechy z Regalii faktycznie cudne :)
Renia, szykuj się do konkursu :)
Usuńniesamowicie się stół i aranżacja wokół niego prezentowały,wielkie ogromne WOW !!!
OdpowiedzUsuńFajnie, że się podoba :) Taka kolacja to coś w moim stylu więc cieszę się, że mogłyśmy poszaleć z aranżacją.
UsuńMarta cudne zdjęcia! Przygotowałyście kolację wspaniale, a wiem jak było trudno, bo zeszłoroczna zrobiła wielkie wrażenie. Świetna robota!
OdpowiedzUsuńŻadne wyzwania nam niestraszne :))) A zdjęcia mogłyby na pewno być lepsze, ale to było jeszcze przed szkoleniem Izy.
UsuńMarta, jak zwykle lekkie pióro i super skomentowane wydarzenie :) dziękuje ze byłaś i pomogłaś. Bez Ciebie byłoby o wiele trudniej i mniej zabawnie ;)
OdpowiedzUsuńCo do ilości zdjęc.. jak otworzyłam folder z kolacji i okazało się ze jest ich 500 to zwątpiłam :p
Polecam się na przyszłość do pomocy i do wcielania się w rolę wiejskiego głupka :))) A ty obrabiaj, obrabiaj bo wszyscy czekają niecierpliwie.
UsuńCudowny klimat :)
OdpowiedzUsuńLeśna sceneria była super. My tylko wykorzystałyśmy potencjał miejsca. Miło nam, że się podoba.
UsuńŚwietny styl! Chętnie bym zasiadła do tego stołu!
OdpowiedzUsuńŚwiat niekończących się kolorów jest także moim światem :) Uwielbiam różne kolorowe pomysły i niesamowite stylizacje :) wspaniałe zdjęcia pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuń