Na blogu zapanowało dziwne ożywienie - ostatnio codziennie nowy post:) Chyba poczułam wiosnę:) Dzisiaj co prawda niebo szczelnie zakrywają chmury i zanosi się na deszcz, ale wczoraj było naprawdę wiosennie. Tak więc od rana, korzystając z pięknego słońca, latałam po ogrodzie w stroju mocno piżamowym i robiłam zdjęcia. Sąsiedzi pewnie sikali ze śmiechu, gdy na mnie patrzyli, ale co tam.
Uwielbiam początek kwietnia. Słońce grzeje, kwitną kwiatki, pojawiają się pierwsze listki, ptakom zebrało sie na amory i śpiewają jak nakręcone. No i alergia jeszcze mnie nie męczy. Szkoda tylko, że zamiast siedzieć na huśtawce w ogrodzie i chłonąć, musiałam się zebrać do pracy.
Miłego dnia!
Marta
pięknie, pięknie!!!
OdpowiedzUsuńPięknie... za 2 dni ochłodzenie ;-)
OdpowiedzUsuńA dlaczego nikt mi nie powiedział, że niczym nasz prezydent, nie stosuję się do zasad ortografii? Nie wiem skąd mi się wzięła ta "chuśtawka", ale właśnie to dostrzegłam i poprawiłam.
OdpowiedzUsuń