Niektórzy przywożą z wakacji pamiątki w postaci muszelek, ciupag, breloczków z Wieżą Eiffla, dodatkowych kilogramów (ups, to o mnie), itp. Ja przywożę specjały kulinarne z regionu, który odwiedziłam i hurtowe ilości zdjęć. Wśród nich zawsze znajdą się jakieś ujęcia drzwi i dekoracyjnych detali. Takie zboczenie ;)
Być może pamiętacie serię postów zatytułowaną PIĘKNE DRZWI. Przez dwa lata pokazałam tutaj ponad setkę zdjęć drzwi, klamek, kołatek i różnych snycerskich detali, które z jakiegoś powodu mnie zaciekawiły i zauroczyły. Ponieważ cykl zaczął za mocno dominować na blogu, postanowiłam ograniczyć publikację tego typu zdjęć, ale to nie oznacza, że przestałam je robić ;)
Być może pamiętacie serię postów zatytułowaną PIĘKNE DRZWI. Przez dwa lata pokazałam tutaj ponad setkę zdjęć drzwi, klamek, kołatek i różnych snycerskich detali, które z jakiegoś powodu mnie zaciekawiły i zauroczyły. Ponieważ cykl zaczął za mocno dominować na blogu, postanowiłam ograniczyć publikację tego typu zdjęć, ale to nie oznacza, że przestałam je robić ;)
Dzisiejszym wpisem chciałabym nawiązać do cyklu i pokazać wam zdjęcia, na których uwieczniłam pomysłowe kołatki i kilka pięknych klamek. Wszystkie sfotografowałam podczas tegorocznych wakacji na południu Europy. Zauważyłam, że zwłaszcza w Grecji kołatki na drzwiach są wciąż bardzo popularne. Sądząc po stanie ich zużycia, do dziś pełnią rolę użytkową, a nie tylko ozdobną. Wyobrażam sobie, że listonosz zawsze jak przychodzi to stuka dwa razy, kochanek cztery, a wścibska sąsiadka wali, aż jej ktoś w końcu otworzy :)))
Kołatki na tych zdjęciach są w różnych stylach. Ja mam swoje trzy ulubione (wśród nich kot z obłędem w oczach). Ciekawa jestem, które wam się najbardziej podobają. Obejrzyjcie i dajcie znać w komentarzach, czy serce wam mocniej zakołatało na widok którejś z nich.
Kołatki na tych zdjęciach są w różnych stylach. Ja mam swoje trzy ulubione (wśród nich kot z obłędem w oczach). Ciekawa jestem, które wam się najbardziej podobają. Obejrzyjcie i dajcie znać w komentarzach, czy serce wam mocniej zakołatało na widok którejś z nich.
Kołatki to nie wszystko. Zawiesiłam oko również na ciekawych klamkach. Te poniżej znalazłam w Weronie i w Wiedniu. Zdaje się, że mają już swoje lata, bo miejscami mocno się wytarły.
Puchną mi foldery z nowymi, niepublikowanymi tu jeszcze zdjęciami drzwi i okien. Wiem, że nie tylko ja kompulsywnie je fotografuję ;) Może chcecie jakiś zbiorczy wpis z najciekawszymi fotkami? Dajcie znać w komentarzu, czy szykować.
Ach, no i napiszcie jakie przywozicie sobie pamiątki z wakacji!
Miłego dnia
Marta
lubie robić zdjęcia kołatkom :) na wakacjach bądź wyjazdach :) a szczególnie drzwiom ;) klamki tak jak piszesz też czasem są fikuśne :D
OdpowiedzUsuńno to mamy podobne hobby. Mnie piękne drzwi i detale przyciągają jak magnes :)
UsuńAle piękne kołatki wynalazłaś! Bardzo podoba mi się taka seria na blogu! Muszę sama zacząć zwracać na nie większą uwagę :)
OdpowiedzUsuńW takim razie koniecznie obejrzyj archiwalne wpisy. Mam w tej serii dobrze ponad stówkę pięknych drzwi, klamek, itp ;)
UsuńPiękne :)
OdpowiedzUsuńzachwyciła mnie ta różnorodność
Usuńnie wybiorę jednej, wszystkie piękne :)
OdpowiedzUsuńkażda w innym stylu - trudno się zdecydować :)
Usuń