Zapadła pewna cisza na blogu, ale to dlatego, że we wrześniu zajmuję się przede wszystkim ładowaniem lata w słoiki. I chociaż pojawiają się tu co jakiś czas różne smakowite (przynajmniej w moim mniemaniu) produkcje, to jednak nie mam ambicji prowadzenia bloga kulinarnego.
Na szczęście wrzesień oznacza nie tylko przetwory, ale również wrzosy. Opanowały one w hurtowych ilościach mieszkanie i balkon i wreszcie mam co sfotografować. W salonie zrobiłam małą kompozycję złożoną z tego co lubię najbardziej, czyli drewna, ceramiki, wrzosów i lampionu od Agnetha Home. Połączenie szarości i różu chyba nigdy mi się nie znudzi.
Istnieje prawdopodobieństwo graniczące z pewnością, że w ciągu najbliższych dwóch tygodni nadal nie będę się tu często pojawiać, ale jak zatęsknicie, to zapraszam na mój instagram.
A w październiku zamierzam w końcu zabrać się za planowane od roku zmiany w mieszkaniu. Nie lubię swojego salonu i postanowiłam, że najwyższy czas coś z tym zrobić. Na razie pewnie małym kosztem, ale od czegoś trzeba zacząć. Trzymajcie kciuki, żeby udało mi się wszystko zrealizować.
A skoro o październiku mowa, to może zauważyliście banerek Meetblogin na górze strony? Tak się fajnie złożyło, że w tym roku razem z innymi fantastycznymi blogerkami będę miała okazję uczestniczyć w tym spotkaniu organizowanym przy okazji Łódź Design Festival. To jak, spotkamy się w Łodzi 11 i 12 października?
Miłego dnia!
Marta
piękna drewniana misa/taca... powodzenia w oswajaniu salonu:) z takimi dodatkami jak te pójdzie łatwo:)
OdpowiedzUsuńjestem strasznie ciekawa jak zamierzasz urządzić salon :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam Martusiu :*
przyjemnego weekendu :)
nie planuję żadnej rewolucji... niestety, bo marzy mi się wymiana kanapy i foteli, ale na to na razie kasy brak
Usuńtaca jest świetna! :)
OdpowiedzUsuńłup z pchlego targu w Sztokholmie
Usuńprzetwory ważna rzecz.. jest ci wybaczone .. ta nie obecnosc na blogu ;) trzymam kciuki za zmiany w salonie i do zobaczenia w Łodzi :)
OdpowiedzUsuńufff, dobrze, że wybaczone, bo lekkie wyrzuty sumienia mnie dopadły ;)
Usuńczekam niecierpliwie na nasze spotkanie w Łodzi!
Uwielbiam wrzosy :) Ładna aranżacja, pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńdziękuję i pozdrawiam :)
UsuńTe ceramiczne owoce to bym normalnie schrupała, takie śliczne!
OdpowiedzUsuńwiem! jak je zobaczyłam w sklepie, to niemal ładowałam po kieszeniach :)))
UsuńUwielbiam wrzosy, piekne masz dekoracje :)
OdpowiedzUsuńdzięki, wrzosy wyczarowują wspaniały klimat
UsuńAch te wrzosy wprowadzają taki przyjemny klimat :)
OdpowiedzUsuńprawda :)
UsuńI u mnie na dobre rozgościły się wrzosy :) Zachwycam się drewnianą tacą, jest piękna!
OdpowiedzUsuńŁup z wyprzedaży garażowej w Stockholmie ;)
UsuńMartuś ślicznie! <3
OdpowiedzUsuńdzięki :)
UsuńŚliczna aranżacja:)
OdpowiedzUsuńmiło mi, że się podoba :)
UsuńMyślę intensywnie o Łodzi - choć nie bloggersko, ale prywatnie :)
OdpowiedzUsuńprywatnie tez dobrze ;)
UsuńJak to dobrze poszukać pozytywów. W takim wydaniu jesień jest piękniejsza :)
OdpowiedzUsuńhttp://mysweetdreaminghome.blogspot.com/
bo wrzesień jest pozytywny :) dopiero w listopadzie robi się d...
UsuńPięknie zaprojektowane wnętrze. Gratulacje.
OdpowiedzUsuńFajne połączenie. Na tej drewnianej tacy wrzos razem z dodatkami prezentuje się bardzo ładnie. Dzięki za inspirację - będę musiała wykombinować coś takiego u siebie!
OdpowiedzUsuńcieszę się, że Cię natchnęłam :)
UsuńUwielbiam wrzosy, własnie od soboty stanął takie jeden krzaczek na moim kwietniku:)
OdpowiedzUsuńjeden? oj to dla mnie zdecydowanie za mało. Ja wrzosy zawsze kupuję w ilościach hurtowych ;)
UsuńOj ja też lubię wrzosy we wrześniu! Zdecydowanie, to moja ulubiona ozdoba domu we wrześniu!
OdpowiedzUsuńwrzosy we wrześniu chyba dla wszystkich są obowiązkowe ;)
Usuń