Nareszcie! Idzie wiosna. Widać ją też w domu. Z wczorajszego spaceru oczywiście przytaszczyłam badyle. Gałęzie pełne dużych pąków wsadziłam do butli i teraz zdobią salon.
A w ramach popołudniowego relaksu objadaliśmy się wielkimi porcjami lodów z dodatkiem różnych pyszności i popijaliśmy świeżo wyciśnięty sok z marchewek i grejpfrutów. Pycha :)
Miłego dnia!
Marta
Uwielbiam ten Twój stolik z palet :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam takie pysznosci. Zdrowe i lekkie.
OdpowiedzUsuńButla cudowna, stolik również:)
Pozdrawiam serdecznie
Moje badylki już przekwitły :))
OdpowiedzUsuńLody pychotka... no i stolik - miodzio! :)
jaki świetny gąsior;)
OdpowiedzUsuńJak zwykle pięknie:) Zapraszam bardzo serdecznie do siebie na wyróżnienie:) Pozdrawiam buźiaki
OdpowiedzUsuńoch marzy mi się taki paletowy stoliczek:(
OdpowiedzUsuńpozostaje mi jedynie podziwiać Twój:(
pięknie u Ciebie i pomysłowo-zostaję na dłużej:) że też tak późno tu trafiłam....lecę oglądać dalej i nadrobić zaległości:)
pozdrawiam:)
dziewczyny taki stoliczek to nic trudnego, tylko trzeba stare palety spod sklepu przytaszczyć i kółeczka dokręcić; mój nie jest nawet niczym pomalowany - pełna surowizna :)
OdpowiedzUsuńWspaniale!!!!
OdpowiedzUsuń