W kontekście poprzedniego posta chciałam dodać, że lubię swoją pracę, ale zdecydowanie nie lubię, gdy przez dłuższy okres mam jej za dużo. A ostatnio jest to zdecydowanie za dużo i już ledwo zipię. Chciałoby się móc pracować mniej i mieć więcej czasu dla siebie, dla przyjaciół, na przyjemności. Niestety trzeba z czegoś żyć, spłacać kredyt, itp. A czas ucieka. Szkoda, że nie da się odwrócić proporcji...
Domek z ogródkiem ciągle pozostaje w sferze marzeń, ale może na starość się dorobię. Wtedy prawdopodobnie zostanę babcią-zielarką :) A póki co zielskiem obsadzam balkon i parapety. Niestety z powodu wiosny, która zabalowała gdzieś i spóźniła się prawie miesiąc, zmuszona byłam wstrzymać balkonową hodowlę. A właściwie nie tyle wstrzymać, co rozpętać ją w chałupie. I posiałam. I podlewałam. I rośnie. I w planie mam dalsze sadzenie, bo jeszcze masa nasionek czeka na swoją kolej.
Na potęgę rośnie szczypiorek, dziarsko radzi sobie maciejka i nieśmiało pnie się oregano, rukola i lawenda. Do tego próbuję wyhodować awokado i rozmnażam porosty, które zostały nieco przetrzebione przez zimowe mrozy (byłam bezwzględna i przetrzymałam je całą zimę na balkonie). Na okiennym parapecie bujnie rośnie bazylia, mięta i tymianek, czyli mój kuchenny zestaw must have. Jak tylko zrobi się cieplej, zamierzam poszerzyć ziołowy asortyment i wyeksmitować go na balkon. Stoi tam już regał, na którym ulokuję hodowlę i będę mieć dzięki temu zieloną, pachnącą ścianę.
Grzebanie w ziemi nie robi dobrze moim dłoniom, ale chyba robi dobrze głowie. Lubię to więc oprócz siania przesadziłam część kwiatków, a część mam w planie jeszcze rozsadzić. Na zmiłowanie czekają też skrzynki balkonowe. W tygodniu na pewno nie dam rady nic z tym zrobić, ale jest plan na przyszły weekend. Tylko na co się zdecydować. Może bratki?
Miłego dnia!
Marta
Cześć Marta wszystko rośnie pięknie, ja już też mam sadzenie za sobą, bazylia idzie ładnie ale tymianek jest dość oporny. Zapraszam do mnie na relacje foto. Gosia z homefocuss
OdpowiedzUsuńooo Kochana! niezła kolekcja ziółek :) U mnie na razie tylko szczypiorek, tymianek i rozmaryn :) Na balkon planuję wkrótce dać bratki. Więcej w tym roku chyba tu nie będę szaleć, bo przecież ogród czeka!
OdpowiedzUsuńJestem ciekawa tej Twojej plantacji na balkonie :) oby tylko pogoda w końcu odpuściła!
Relaksacyjnej niedzieli życzę!!
Piękny zielnik:) dobrze, że wiosna już przyszła i można nie tylko być ogrodnikiem domowym;) Można szaleć już w ogródkach;) Pozdrawiam bardzo wiosennie;)
OdpowiedzUsuńP.S. U mnie cieplutko i słonecznie
Martuniu ja też posiałam te wszystkie zioła które pachną i cieszą oko :)
OdpowiedzUsuńcudownie !! i mnie gleboterapia pomaga na wszystko :) dziś idę do grabi :)) a jutro będę jak zwykle leczyć zakwasy :)) Pozdrowionka Martuś i tak trzymaj !!
OdpowiedzUsuńOch i ja już się nie mogę doczekać na gleboterapię, choć ciągle w tyłach jestem. Narazie posprzątąłam balkon po zimie. Ja nie szaleję w tym roku - posadzę tylko surfinie, komarzyce i może jakieś ziółka... Pięka hodowla u Ciebie i jak wszystko pięknie rośnie. Tfu, tfu - żeby nie zapeszyć :-) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńPięknie rośnie. Jestem ciekawa, jak Ci urośnie awokado. Za każdym razem, kiedy już dohoduję piękną roślinkę, nagle liście opadają i wszystko usycha.
OdpowiedzUsuńWspaniała plantacja - trochę pracy a później zbiory, to dopiero frajda:)
OdpowiedzUsuńMasz już nezłą kolekcję roślinek.ja dopiero zaczęłam zabawy z zielem :) póki co bazylia jedynie puszcza listki, reszta w fazie aklimatyzowania sie w ziemi :)
OdpowiedzUsuńA na balkon może stokrotki?