Ostatnio na blogach wnętrzarskich coraz częściej trafiam na różnego rodzaju plakaty przedstawiające plany mniejszych i większych miast. Pomyślałam, że to chyba dobry moment, żeby napisać tu coś więcej o mapach, które od pięciu lat wiszą w naszej jadalni, zwłaszcza, że co jakiś czas mnie o nie podpytujecie.
Lubimy stare mapy. Oboje. Pomysł na to, żeby wykorzystać je w roli ściennej dekoracji zrodził się w mojej głowie dawno temu, jak jeszcze nie byliśmy właścicielami tego mieszkania. Kiedy więc Adam podarował mi kilkanaście reprintów z planami dawnej Warszawy, nie wahałam się ani chwili.
Oczywiście najpierw przestudiowałam
wszystkie mapy, rozszyfrowałam znajome nazwy ulic pisane cyrylicą (znam, ale w razie czego się wyprę) i nacieszyłam zapachem i fakturą papieru. Potem kupiliśmy ramy, wybraliśmy trzy mapy z rożnych okresów (1856r., 1910 r. i 1933 r.) i zawiesiliśmy na ścianie.
I wiecie co? Prawie nikt nie pozostaje wobec nich obojętny. Ci spośród naszych znajomych, którzy tak jak my wychowywali się w Warszawie, próbują odnaleźć swoją okolicę, żeby zobaczyć jak się zmieniała na przestrzeni wieków. Inni podziwiają założenia urbanistyczne. A jeszcze inni bawią się doskonale czytając
stare reklamy umieszczone na marginesach.
Kiedyś obiecałam sobie, że dorobię mapom passe-partout. Czekają na nie już od pięciu lat, ale pomysł jest nadal aktualny. Jeszcze z pięć i może się uda ;) Ale tak naprawdę uważam, że i bez tego stare mapy nadają naszej jadalni niepowtarzalnego charakteru.
Jeśli
nie wystarczają wam współczesne postery i marzycie o starych mapach w roli ozdoby mieszkania, to możecie tak jak
my poszukać reprintów, albo zajrzeć do antykwariatów, w których nie raz
można znaleźć prawdziwe perełki. Przejrzyjcie również półki w
mieszkaniach dziadków. Na pewno u wielu z nich zachowały się różne stare
wydawnictwa. Mamy też trochę takich naprawdę starych map więc wierzę, że i wam
uda się je zdobyć. W ten sposób nie tylko wpiszecie się w modny obecnie trend, ale też podkreślicie indywidualizm waszych wnętrz. No i zachwyt gości gwarantowany ;)
Miłego dnia!
Marta
Miłego dnia!
Marta
Piękne są takie stare mapy :) Dodają wnętrzu charakteru :)
OdpowiedzUsuńpiękne i ciekawe. Fajnie widzieć jak świat wokół się zmieniał
UsuńNie dziwię się, że te mapy intrygują gości. Są jedyne w swoim rodzaju. Na dodatek te roczniki! Przecież to skarby.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Haha, no właśnie wczoraj znowu goście "przykleili się" do nich na pół godziny ;)
UsuńSuper mapy :)
OdpowiedzUsuńdzięki, też tak myślę. Choć te współczesne tez niczego sobie :)
UsuńŚwietnie to wygląda. :)
OdpowiedzUsuńMiło mi, że się podoba. My doskonale czujemy się w tym pomieszczeniu. To chyba moje ulubione miejsce w domu.
UsuńPodziwiam pomysł i wykonanie! :) efekt zdecydowanie bardziej mi się podoba niż ten 'plakatowy'. Niesamowite, że udało Wam się dotrzec do mapy z 1856!! To jest dopiero perełka :) Pozdrawiam, Aga - passionshake.com
OdpowiedzUsuń