Cztery lata czekałam, żeby na balkonie zamiast betonu mieć piękną, drewnianą podłogę. I wreszcie się doczekałam! Rożnica jest kolosalna. I nie chodzi tu tylko o względy estetyczne, ale również o utrzymanie czystości i łażenie na bosaka ;) Bo ja tak już mam, że gdy jest ciepło, lubię chodzić po mieszkaniu na bosaka. A że balkon to naturalne przedłużenie mieszkania, no to sami rozumiecie skąd ta radość.
Skoro podłoga drewniana, to i reszta wystroju jakaś taka trochę eko-rustykalna mi wyszła.Wystarczył regał piwniczny, który służy nam już od kilku sezonów, bardzo stare skrzynki wykopane z piwnicy dziadków, zioła w glinianych i cynowych doniczkach, wiklinowe kosze, trochę kwiatów... i gotowe. W odróżnieniu od inspiracji z poprzedniego posta, nie ma u mnie żadnych dywaników. Póki co cieszę się piękną podłogą i nie zamierzam jej niczym zakrywać.
Nasz balkon jest dość długi, ale niestety wąski więc nie bardzo da się tu ustawić jakiś leżak czy stolik. Na szczęście mamy wyjątkowo szeroki parapet, który doskonale sprawdza się w roli podstawki pod tacę. A ponieważ lubię podglądać z balkonu mecze tenisa, które rozgrywane są na kortach pod naszymi oknami, to i krzesło musiało być wyższe, żeby dało się głowę za barierkę wystawić.
Niestety mieszkanie nie jest z gumy, a garażu brak i dlatego balkon musi spełniać również funkcje graciarni. Obecnie mieszkają na nim dwa rowery (dwa kolejne stoją na klatce schodowej obok drzwi do mieszkania - tak, jesteśmy lekko szurnięci). Pod rowerami planujemy wstawić jakąś fajną, drewnianą skrzynię do przechowywania bardzo-potrzebnych-rupieci-które-na-pewno-się-przydadzą. Niestety ciągle nie możemy trafić na nic odpowiedniego i jak znam życie pewnie skończy się na tym, że Adam sam coś zmajstruje. A może Wy macie jakiś fajny pomysł?
Ponieważ mamy balkon wychodzący na południe, właściwie cały dzień jest na nim bardzo słonecznie (żeby zrobić jako takie zdjęcia musiałam czekać do wieczora). Czasem aż za bardzo. Zastanawiam się nad powieszeniem od zewnętrznej strony okien bambusowych rolet, które nie zasłaniają całkowicie światła, ale jednocześnie chronią od nadmiaru promieni słonecznych. Macie jakieś doświadczenia z podobnymi rozwiązaniami? Myślicie, że się sprawdzi?
Miłego dnia!
Marta
Podłoga fantastyczna! Ja mam dwa balkony . Jeden już prawie skończony , brakuje tylko drewnianych osłonek od strony sąsiadów , a drugi pusty czeka na wenę:) Ma duże zewnętrzne betonowe donice i muszę je obsadzić wieloletnimi roślinami. Przegroda od sąsiadów wyrysowana i nie ma czasu pojechać do stolarza...jak na jesień się wyrobię będzie dobrze :)
OdpowiedzUsuńBalkony też mam od południa więce bardzo słoneczne . Na tym nie zrobionym planuję powiesić laniane zasłony od słońca na drugim może mi świecić :)
Pozdrowienia Patti
Mam podobny balkon i rozkminiam wlasnie co z nim zrobic;)
OdpowiedzUsuńJa też mam taki " wielki " balkon. Musze jeszcze na nim zmieścić suszarkę na pranie . Balkon drugi rok czeka na remont , bo brakuje mi weny .
OdpowiedzUsuńA ja mam malutki balkon i nie ma jak się rozpędzić z pomysłami ;p
OdpowiedzUsuńPozdrowionka!
Podłoga jest przepiękna. Drewno, to zdecydowanie to! My prawdopodonie zdecydujemy się jednak na sztuczną trawę. też uwielbiam w ciepłe, gorące dni na boso po mieszkaniu chodzić i po balkonie, rzecz jasna, także. My mamo nieco większy, bo prawie 11-sto metrowy, ale trochę nieustawny, moim skromnym zdaniem, bowiem nie dość, że zwęża się, czyli po lewej stronie jego głębokość to blisko metr, a z drugiej strony 1,5 m. Dodatkowo na balkon są da wyjścia, oba to dwuskrzydłowe drzwi. Jesteśmy teraz na etapie "zbijania" stolika. Robimy go z desek odzyskanych z palet. Cały czas zastanawiamy się jak się urządzić, gdzie ten stolik, gdzie te 4 siedziska, które chcemy postawić pomieścimy. Są już skrzynki po owocach, spore surowe do pomalowania akrylową lub zabejcowania. W zasadzie to myślę czy może nie zabejcować ich na ten sam kolor, co stół i siedziska będą. I jeszcze kwestia "schowania się" przed sąsiadami czyli po bokach musi coś stanąć, bo te hartowane szkło jest tak zaprojektowane są dwie - choć nie wielkie, ale jednak - poziome szpary. Tyle pytań w głowie, a czas goni, żeby ten nasz zakątek w końcu powstał. Czas najwyższy bo aura zaprasza na kawę i ciacho na balkon. :) Pozdrawiam, Katarynka
OdpowiedzUsuńDzień dobry!
OdpowiedzUsuńJa również jestem "szczęśliwą" posiadaczką balkonu o wystawie południowej (trochę zachodniej). U mnie też jest jak w saunie. I wychodzę na niego o świcie, albo wieczorem.
Rośliny mi się gotują, podłoga parzy, oczy ślepną... Myślę że nawet plastikowe rośliny by się stopiły :), a ja najzwyczajniej muszę mieć zielony (żywy) balkon, bo jestem uzależniona od dłubania w ziemi.
Osobiście zainwestowałam w markizę. To spory koszt, ale uzbierałam, uciułałam i mam :)
Ale bardzo dużo dobrego słyszałam o płóciennych zasłonach - fruwających na wietrze, w kolorze białym (bo odbijają słońce). Nadają wakacyjnego klimatu, można je prać i zmieniać ich styl. Fajna sprawa. Tym bardziej że montuje się je na zwykłym karniszu zawieszonym do spodu płyty balkonu wyższego piętra.
Myślę że i zgody na taką instalację od spółdzielni - wspólnoty nie potrzeba (co już przy takiej instalacji jak markiza jest wskazane).
Jakbym teraz miała się zastanawiać nad zacienianiem balkonu, to pewnie poważnie bym rozważała zasłony (z białych prześcieradeł :) )
pozdrawiam,
K.
Kochana Twój balkon wcale nie taki wąski , trochę przypomina mi mój a zmieściłam stolik i to okrągły (muszę go w końcu pokazać) Bardzo podoba mi się że u Ciebie wszystko jest takie naturalne, te kosze,gliniane garnki i wszechobecne drewno.Manię rowerową doskonale rozumiem .My z mężem zbudowaliśmy na nasze bike osobne pomieszczonko, coś w rodzaju malutkiej garderoby , oczywiście graty też tam są heh, pozdrawiam .
OdpowiedzUsuńBardzo mi się podoba podłoga na balkonie, gdzie można taką kupić? Właśnie remontuje mieszkanie i powoli zastanawiam się nad koncepcją tarasu, na razie jest tam bardzo brzydko wylany beton i nie wygląda to dobrze:)
OdpowiedzUsuńpodłoga kupiona w Ikea
Usuń