Dziś pierwszy dzień wakacji, co oznacza, że spóźniłam się o kilka dni z wpisem z serii "Ale to już było". Jak przeczytacie pierwszy akapit artykułu, który kiedyś opublikowałam w Zwierciadło.pl, to zorientujecie się dlaczego ;) Jednak nie przejmuję się tym za bardzo, bo wydaje mi się, że moda na farbę tablicową od kilku lat nie mija więc temat wciąż jest aktualny.
---
Koniec roku szkolnego coraz bliżej. Dzieciaki odliczają już dni i godziny do wakacji. Część dorosłych zapewne nadal próbuje wymazać z pamięci szkolne lata, ale są i tacy którzy z rozrzewnieniem je wspominają. I pewnie właśnie tacy sentymentaliści zapoczątkowali modę na wykorzystanie we wnętrzach mieszkalnych farby do tablic.
Najpopularniejsza jest czarna, ale w sklepach dostaniecie również kolor ciemnozielony. Po powierzchni pomalowanej taką farbą można do woli pisać kredą, zupełnie jak w szkole. Tylko co właściwie przemalować?
Moja pierwsza myśl, to oczywiście ściana. Tablicówka sprawdzi się doskonale w pokoju dziecinnym. Jak niektórym wiadomo, dzieciaki z niezbadanych przyczyn uwielbiają malować po ścianach. Teraz będą mogły robić to bezkarnie, a na dodatek taka twórczość jest łatwa do usunięcia. Gdy się znudzi, wystarczy wilgotna szmatka.
Ponieważ niektórzy twierdzą, że należy pielęgnować w sobie dziecko, warto dać szansę również dorosłym na pisanie po ścianach i pomalować jedną w kuchni lub jadalni. Można na niej zapisywać ulubione przepisy lub listę rzeczy do kupienia przy najbliższej wizycie w sklepie.
Ciekawym pomysłem jest pomalowanie drzwi. Dzięki takiemu zabiegowi na przykład na drzwiach wejściowych można zapisywać ważne rzeczy, o których trzeba pamiętać wychodząc z domu. W ten sposób niczego się nie zapomni. Można również umieścić w tym miejscu jakąś sentencję, która będzie nam towarzyszyć przez cały dzień, albo ciekawym zdaniem lub rysunkiem w oryginalny sposób powitać gości.
Jeśli przeraża cię malowanie na czarno takich dużych powierzchni i boisz się, że w mieszkaniu zrobi się zbyt ciemno, wykorzystaj farbę w skali mikro. Doskonale sprawdzi się pomalowana nią tablica na zapiski umieszczona w przedpokoju, na której zapiszesz ważne informacje, daty lub kilka miłych słów skierowanych do innych domowników.
Każdy z nas ma pewnie pojemniki, w których trzyma różne skarby. One również nadają się do przemalowania. Można potem opisać dokładnie, co jest w środku i nie tracić czasu na poszukiwania zaginionej „igły w stogu siana”.
Kucharzom polecam pomalowanie kuchennych pojemników na przyprawy, a miłośników prac ogrodowych zachęcam do pomalowania tablicówką doniczek. Dzięki temu w łatwy sposób można opisać jaka roślinka została w nich zasadzona i nic się nie pomyli.
Zarówno w wykorzystaniu farby do tablic, jak i w pisaniu po niej panuje pełna dowolność. Zapomnijcie o trudnych wzorach i gramatycznych rozbiorach zdań. Tu liczy się kreatywność przypominająca wieczne wakacje.
Artykuł znajdziecie również tutaj.
Miłego dnia!
Marta
A tak... mamy kawałek ściany w kuchni pomalowany farbą tablicową. Nie dość, że wygląda świetnie będąc kontrastem dla pozostałych białych ścian to jeszcze rozwija kreatywność naszego trzylatka, gdy chwyta do rąk pudełko z kolorową kredą :-)
OdpowiedzUsuńŚciana z tablicą to jest to . Kuchnia pokoje dzieci. Do tego doniczki i inne pojemniczki. Super wygląda :-)
OdpowiedzUsuńŚwietnie wygląda pomalowana ściana tablicową farbą. Już od jakiegoś czasu mnie zachwyca :)
OdpowiedzUsuńPiękne inspiracje :)
Pozdrawiam cieplutko, Agness:)
Ja kocham tablicówkę i takie zdjęcia mogłabym oglądać godzinami, pozdrawiam niedzielnie http://thirdfloorno7.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńtablicówkę uwielbiam w każdym wydaniu :) a kuchnia z pierwszego zdjęcia magia! pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńJesteśmy za! :)
OdpowiedzUsuńPozdrowienia!
Tablicowa chyba się nie znudzi! :-)
OdpowiedzUsuń