środa, 20 lipca 2011

Szafowy zawrót głowy

Sprawa kaloryferów, o której pisałam w poprzednim poście, nadal nie znalazła szczęśliwego finału. Ciągle nie dostaliśmy zgody ze spółdzielni, chociaż termin na odpowiedż już dawno minął. Tak więc prace związane z montowaniem szafek w kuchni na razie utknęły. Ale za to Adam zbudował regał w spiżarni. Pomysł z jej wydzieleniem był strzałem w dziesiątkę. Jest bardzo pojemna i wygodna w użytkowaniu. Póki co wygląda tak:


Zamontowaliśmy też tymczasowe lustro w łazience. Tymczasowe, ponieważ wciąż poszukuję odpowiedniej, rzeźbionej ramy. Obecne lustro wisiało kiedyś u moich dziadków, którzy jakiś czas temu postanowili je wyrzucić, ponieważ farba zaczęła się łuszczyć. Dla mnie to właśnie było jego główną zaletą więc przygarnęłam.



Nie jestem w stanie zrobić zdjęcia, które oddawałoby prawdziwe kolory łazienki. Bez zapalonych lampek jest za ciemno, a z nimi robi się albo niebiesko, albo żółto. Mam nadzieję, że do czasu ostatecznego urządzenia łazienki, dogadam się z moim aparatem i będę mogła pokazać Wam, jak to naprawdę u nas wygląda. Zamierzam też pozbyć się do tego czasu tych okropnych sznureczków z wywietrznika i ukryć w szafce (którą najpierw trzeba powiesić) kolekcję kosmetyków :)

W wc na razie nic się nie dzieje (choć plany na zagospodarowanie są bardzo konkretne), jeśli nie liczyć "nowego" stojaka na papier toaletowy. W tej roli występuje stara tara wygrzebana z dna piwnicy naszego poprzedniego mieszkanka. Wyczyściłam ją i zaolejowalam tak, że dobrze komponuje się kolorystycznie z innymi drewnianymi elementami w tym pomieszczeniu.



Docelowo marzy mi sie jednak nieco inny stojak, chociaż też staroć. W tej roli widzę stare prawidła od oficerek, z charakterystycznymi rączkami. Najlepiej w tym stylu:


W tej chwili głowy zaprzątają nam głównie szafy. Adam pracuje nad zbudowaniem szaf na ubrania we wnękach, które mamy w sypialni, a ja zabrałam się za przerabianie wielkiego, starego mebla do jadalni. Pisałam kiedyś tutaj o szafach, będących od lat w rodzinie, które dostaliśmy w prezencie. Oto pierwsza z nich:


Jest trochę zniszczona, ale na szczęście nie zrzerają jej żadne robale:) Wadą jest pomarańczowy odcień drewna i fornirowe maziaje na drzwiach. Dlatego zapadła decyzja o przemalowaniu. Tak więc szlifuję i w między czasie poszukuję odpowiedniego koloru farby. Zadaniem Adama będzie jeszcze dorobienie półek. Szafa w środku ma drążek, ale jest dość płytka i nie mieszczą się w niej ubrania na wieszakach. No chyba, że ubranka dziecięce, ale takich póki co nie posiadamy.
Chciałabym uporać się z wszystkim do końca lipca, ale nie jestem pewna, czy do tego czasu uda mi się wybrać farbę:)

Przypominam o CANDY. W losowaniu mogą brać udział również osoby, które nie posiadają bloga (tylko zostawcie namiary do siebie).

Miłego dnia!
Marta

10 komentarzy:

  1. spiżarki zazdroszczę, ja mam tak małą kuchnię, że 2 osoby w niej i już nie ma jak się ruszyć
    lustro łazienkowe cudne w tej odrapanej ramie
    stojak tymczasowy fajny, a docelowy będzie zajefajny jak go znajdziesz
    a szafa jaki zyska kolor??

    pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  2. W poprzednim mieszkaniu tez mialam spizarnie, teraz mi jej strasznie brakuje, pakowanie do szafek to nie to samo.Powoli juz wszystko pieknie wyglada :) Bardzo ladna rama, pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  3. Super tu u Ciebie. A pro pos regału - nie wyobrażam sobie braku spiżarni... A reszta domu rewelka... zaglądnę tutaj znowu ;D

    OdpowiedzUsuń
  4. hmmm a mnie się podobają kafelki w łazience. A tak w ogóle ile metrów ma to Wasze mieszkanie? Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  5. w poprzednim mieszkaniu mieliśmy kuchnię o wymiarach 1x1,5 metra (możecie ją zobaczyć w pierwszym poście na blogu). Teraz jest dużo lepiej :)))

    Polly_nezjo mieszkanie ma 60 metrów.

    OdpowiedzUsuń
  6. Proponuję jako wieszak na papier - łopatkę saperską. Będzie przypominać młodość ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. saperka - stare, dobre harcerskie czasy :)))

    OdpowiedzUsuń
  8. Sss. W sprawie zrobienia zdjęcia w łazience: włącz w łazience światło, wybierz w aparacie ustawienie "balans bieli", uaktywni się obiewktyw, zrób zdjęcie białym, płytkom. Od tego czasu kolorem białym w aparacie będzie biel tych płytek. I kolory ścian i inne powinny wyglądać jak w rzeczywistości. W innych temperaturach barwowych nadal tak będzie (bielą podstawową będzie biel łazienkowych płytek, choć w rzeczywistości, oświetlone, nie są czysto białe). Więc możliwe,że balans bieli trzeba będzie ustawić na nowo (na bardziej uniwersalną biel). Powodzenia. (żona fotografa)

    OdpowiedzUsuń
  9. teoretycznie próbowałam tak właśnie zrobić:) no cóż, praktyka czyni mistrza i mam nadzieję, że następnym razem wyjdzie lepiej.

    OdpowiedzUsuń
  10. Hej Marta :) Najbardziej podoba mi się ten fragment białej ściany w łazience, widziałam już coś takiego, ale w kuchni na suficie, w jednym z wiejskich agroturystycznych gospodarstw (zresztą niedługo wrzucę fotki:). Robi super efekt! Możesz mi powiedzieć co to dokładnie jest?takie płytki, czy może zwykły pustak pomalowanu na biało? Z góry dziękuje i pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...